Fiasko oferty ITI może zrazić emitentów do GPW

Po niepowodzeniu oferty publicznej ITI na razie trudno liczyć na nowe debiuty na GPW. Szanse na powodzenie mają tylko te spółki, które zaoferują akcje po bardzo atrakcyjnej cenie.

Po niepowodzeniu oferty publicznej ITI na razie trudno liczyć na nowe debiuty na GPW. Szanse na powodzenie mają tylko te spółki, które zaoferują akcje po bardzo atrakcyjnej cenie.

Jeszcze przed kilkoma miesiącami wydawało się, że w tym roku będzie dużo więcej debiutów na rynku akcji, niż w 2001 r. Wśród potencjalnych debiutantów najczęściej wymieniano ITI Holdings, Migut Media, J.W. Construction, Grupę Kapitałową W.Kruk, Polfę Tarchomin, LOT, Dom Wydawniczy Wolne Słowo, Kolastynę i Polmos Białystok. Jednak niepowodzenie oferty publicznej ITI i dość słaby debiut spółki W.Kruk mogą zweryfikować plany pozostałych emitentów. Teraz sukces publicznej sprzedaży akcji bardziej niż kiedykolwiek zależy od właściwie dobranej ceny emisyjnej i poprawy koniunktury.

Reklama

Potrzebne dyskonto

Porażka oferty ITI nie oznacza, że polski rynek nie jest w stanie wchłonąć dużych emisji sięgających kilkaset milionów dolarów. Przeciwnie, instytucje finansowe, a zwłaszcza fundusze emerytalne, są w stanie same przesądzić o powodzeniu nawet kilku dużych ofert. Z racji ograniczonych możliwości inwestycyjnych na naszej giełdzie (niska płynność) już od dawna mówi się o dużych apetytach OFE na nowe spółki. Jednak przykład ITI pokazał, że nie za wszelką cenę.

- Mimo powszechnych opinii, że oferta medialnego koncernu może zainteresować fundusze emerytalne, ustalony wysoki przedział cenowy akcji ITI odstraszył inwestorów. Podobny błąd popełnił Skarb Państwa przy próbie sprzedaży akcji Zakładów Azotowych Puławy. W tym przypadku także wysoka cena przesądziła o niepowodzeniu oferty. Oferujący zwłaszcza w okresie dekoniunktury powinni wyceniać akcje z odpowiednim dyskontem - tłumaczy analityk Rafał Gębicki.

Mało wniosków

Komisja Papierów Wartościowych i Giełd, która dopuszcza do obrotu nowych emitentów, ostatnio nie może narzekać na nadmiar chętnych do debiutu na rynku.

- W komisji znajduje się 11 wniosków spółek, zainteresowanych wejściem na rynek akcji. Jednak z różnych przyczyn proceduralnych osiem z nich jest zawieszonych. Rozpatrywane są tylko trzy wnioski o dopuszczenie do publicznego obrotu - przyznaje Mirosław Kachniewski, dyrektor działu informacji KPWiG.

Analitycy wierzą, że kolejne giełdowe debiuty są możliwe dopiero pod koniec roku. Założenia te oparte są o prognozy poprawy klimatu inwestycyjnego na giełdzie. Oprócz ceny, to drugi bardzo ważny czynnik, który wpływa na poziom zainteresowania ofertą.

O tym, że nie warto kupować na rynku pierwotnym w okresie dekoniunktury, przekonali się inwestorzy, którzy wzięli udział w ofercie firmy W.Kruk. Sama emisja się powiodła, ale pierwsze sesje na giełdzie nie były udane dla poznańskiej spółki. Jej notowania spadły poniżej ceny emisyjnej.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: ITI | GPW | fiasko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »