Giełda rośnie za sprawą Busha i Bernanke

Piątek przyniósł na Wall Street znaczne wzrosty, po tym jak inwestorzy usłyszeli wypowiedzi prezydenta George'a W. Busha i prezesa banku centralnego (Fed) Bena Bernanke, które odczytali jako zapewnienie, że rynki finansowe nie zostaną pozostawione samym sobie wobec problemów na rynku kredytów hipotecznych.

Piątek przyniósł na Wall Street  znaczne wzrosty, po tym jak inwestorzy usłyszeli wypowiedzi  prezydenta George'a W. Busha i prezesa banku centralnego (Fed)  Bena Bernanke, które odczytali jako zapewnienie, że rynki  finansowe nie zostaną pozostawione samym sobie wobec problemów na  rynku kredytów hipotecznych.

Bernanke zapewnił, że bank centralny "podejmie niezbędne działania" aby zapobiec niepożądanemu wpływowi kryzysu na rynku kredytowym na gospodarkę.

Bush zapowiedział ogłoszenie planu pomocy dla właścicieli domów nie mogących spłacać rat kredytu hipotecznego.

Panuje przekonanie, że Fed obniży stopy procentowe na swym najbliższym posiedzeniu 18 września.

W rezultacie Dow Jones zyskał 119,01 pkt. (o,90 proc.) i osiągnął poziom 13.357,74 pkt.

Standard & Poor's 500 podniósł się o 16,35 pkt. (1,12 proc.) do 1.473,99 pkt.

Nasdaq awansował o 31,06 pkt (1,21 proc.) do 2.596,36 pkt.

Reklama

W perspektywie kończącego się miesiąca, wszystkie indeksy wzrosły. Dow wzrósł o 1,1 proc., S & P o 1,3 proc. a Nasdaq o 2 proc.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Ben Bernanke | Fed | rynki finansowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »