Jazda dla spekulantów

Uruchamiany pod koniec sierpnia alternatywny system obrotu akcjami jest ważnym elementem planów prezesa GPW Ludwika Sobolewskiego, by warszawski parkiet stał się giełdowym centrum regionalnym. Rynek ten będzie idealnym miejscem dla spekulantów akceptujących wysokie ryzyko.

NewConnect ma być rynkiem finansującym rozwój młodych przedsiębiorstw o wysokim potencjale wzrostu, które mogą się charakteryzować podwyższonym ryzykiem w zamian za potencjalnie wysoki zwrot z inwestycji. W Polsce od dawna mówiło się o tzw. luce inwestycyjnej, grupie przedsiębiorstw i projektów inwestycyjnych, których wielkość, skala działalności i czas obecności na rynku nie spełniają warunków do pozyskania kapitału z giełdy, a jednocześnie mają utrudniony dostęp do długoterminowych kredytów bankowych. 22 maja Komisja Nadzoru Finansowego zatwierdziła Regulamin Alternatywnego Systemu Obrotu (ASO) - nowego rynku giełdowego, który zaczął obowiązywać 20 czerwca 2007 r. NewConnect - Rynek Akcji GPW - taką oficjalną nazwę nosi alternatywny system obrotu prowadzony przez GPW.

Reklama

Konkurencja w Europie Pomysł utworzenia alternatywnego systemu obrotu nie jest nowy. Giełda, tworząc NewConnect, mogła czerpać przede wszystkim z doświadczeń z największego rynku w Europie, jakim jest - zorganizowany przy London Stock Exchange - Alternative Investment Market (AIM), przez który od powstania w 1995 r. przewinęło się ponad 2,5 tys. spółek a obecnie notowanych jest ponad 1,6 tys. Drugim co do wielkości rynkiem alternatywnym w Europie jest skandynawski First North należący do sojuszu giełd skandynawskich i bałtyckich OMX (grupujący giełdy: Stockholm Stock Exchange, Helsinki Stock Exchange, Copenhagen Stock Exchange, Iceland Stock Exchange) który w 2005 r. rozpoczął działalność w Danii, po czym w czerwcu 2006 r. został wprowadzony w Szwecji. Obecnie na First North notowanych jest 105 spółek, a rynek dynamicznie się rozwija. Konkurencja dla londyńskiego AIM oraz sztokholmskiego First North powstaje nie tylko w Warszawie. W Wiedniu 18 czerwca br. ruszył tzw. Mid Market (jako część Wiener Börse), na którym rozpoczęły notowania dwie spółki: Binder+Co AG (produkcja maszyn i urządzeń do recyklingu) oraz Hutter & Schrantz Stahlbau AG (spółka zarządzająca grupą spółek branży stalowej działających na Węgrzech, w Ukrainie i Niemczech). Podobne plany ma giełda w Madrycie. Powstanie NewConnet jest elementem strategii rozwoju GPW, jaką konsekwentnie realizuje ekipa Ludwika Sobolewskiego. Giełda już ruszyła w Polskę, organizując bezpłatne szkolenia dla przyszłych emitentów, którzy chcą pozyskać kapitał na rozwój dzięki NewConnect. GPW, tworząc ASO, zamierza stworzyć rynek finansujący małe, atrakcyjne firmy o dużych perspektywach wzrostu oraz stworzyć warunki dla rozwoju sektora spółek nowych technologii. A wszystko po to, by poprzez rozbudowanie infrastruktury finansowej Polski, wzmocnić pozycję GPW jako elementu tworzonego regionalnego Centrum Finansowego w Europie Środkowo-Wschodniej.

Dla kogo? NewConnect

ma stać się przedszkolem dla młodych, dynamicznych polskich spółek, którym zastrzyk kapitału umożliwi wykorzystanie potencjału tkwiącego w ich innowacyjności. W efekcie nastąpi rozwój uwieńczony promocją do grona dużych i wartościowych polskich spółek notowanych na GPW. Ze względu na specyfikę emitentów, na rynku NewConnect zastosowano bardziej liberalne wymogi formalne i obowiązki informacyjne, a co za tym idzie - tańsze pozyskanie kapitału niż w przypadku rynku regulowanego.

NewConnect jest rynkiem dla spółek:

- o dużej dynamice wzrostu,

- o historii działalności nie dłuższej niż trzy, cztery lata lub dopiero powstających,

- o przewidywanej kapitalizacji do ok. 20 mln zł,

- poszukujących kapitału rzędu od kilkuset tysięcy do kilkunastu milionów złotych,

- reprezentujących sektory innowacyjne, oparte przede wszystkim na aktywach niematerialnych (np: IT, media elektroniczne, telekomunikacja, biotechnologie, ochrona środowiska, energia alternatywna, nowoczesne usługi),

- z wizją i prawdopodobieństwem debiutu na rynku giełdowym w nieodległej przyszłości.

Skąd wziąć kapitał?

Do tej pory nie istniała w Polsce bezpieczna platforma transakcyjna, która umożliwiałaby zorganizowane inwestowanie w przyszłe projekty inwestycyjne czy w spółki z krótkim stażem. Polska gospodarka charakteryzuje się dużą liczbą małych przedsiębiorstw (osoby prawne lub jednostki organizacyjne nie posiadające osobowości prawnej), zatrudniających do dziewięciu osób (według GUS na koniec 2005 r. było ich ponad 85 tys. oraz prawie 50 tys. firm zatrudniających do 49 osób).

Niejednokrotnie są to rodzinne przedsiębiorstwa wyrosłe w okresie przemian gospodarczych, które - by móc dalej się rozwijać i skutecznie konkurować na rynku - potrzebują nakładów inwestycyjnych. Nowy rynek wychodzi naprzeciw oczekiwaniom inwestorów zainteresowanych tym segmentem, inwestycjami w perspektywiczne spółki notowane na NewConnect.

Są to m.in: inwestorzy indywidualni akceptujący wyższe ryzyko, szukający inwestycji o ponadprzeciętnej stopie zwrotu, fundusze hedgingowe, fundusze zamknięte, firmy specjalizujące się w usługach basset management, fundusze private equity i venture capital.

No risk no fun

Wszystkie rynki alternatywnych systemów obrotu charakteryzują się tym, że notowane są na nich spółki o wysokim ryzyku inwestycyjnym. W Polsce do tej pory poza kilkoma przykładami bankructw spółek giełdowych (Universal, TUiR Polisa, 4 Media) nie mieliśmy do czynienia z problem złych spółek. I miejmy nadzieję, że tego obrazu nie zmienią spółki notowane na NewConnect. Niemniej jednak inwestorzy angażujący się na rynku alternatywnym muszą mieć świadomość, że wyższy potencjał wzrostu notowanych tu spółek oznaczać będzie jednocześnie duże ryzyko inwestycyjne. Wynika to ze specyficznego profilu rynku, grupującego spółki o krótkiej lub żadnej historii, działające w najbardziej zmiennym i konkurencyjnym segmencie gospodarki, jakim są m.in. nowe technologie.

Debiut na dwa sposoby

Wprowadzając alternatywny system obrotu, GPW zadbała, by krótki czas procesu oraz niskie koszty zachęcały spółki do korzystania z NewConnect. Nowością na polskim rynku giełdowym jest możliwość wprowadzenia akcji do obrotu poprzez ofertę prywatną, (tzw. private placement) kierowaną do maksimum 99 podmiotów - inwestorów instytucjonalnych i prywatnych. Taki sposób nie narusza warunków oferty publicznej. W tym przypadku, niezależnie od wielkości emisji, dopuszczenie do obrotu odbywa się na podstawie krótkiego, prostego dokumentu informacyjnego, przygotowanego i zatwierdzonego przez tzw. autoryzowanego doradcę. Okres przygotowania oferty od decyzji o wejściu na NewConnect do pierwszego notowania może trwać dwa, trzy miesiące, a więc znacznie krócej niż na rynku regulowanym. Akcje do obrotu na NewConnect można wprowadzić też przez ofertę publiczną. Spółka decydująca się na tę formę emisji podlega takim samym procedurom, jakie stosowane są dla rynku regulowanego, w tym konieczności sporządzenia prospektu emisyjnego i zatwierdzenia go przez Komisję Nadzoru Finansowego. Dla ofert nie większych niż 2,5 mln euro rolę dokumentu dopuszczeniowego może pełnić memorandum informacyjne, podlegające kontroli KNF. Czas trwania formalności, od decyzji wejścia na NewConnect do debiutu, jest podobny jak na rynku regulowanym i z praktyki wiadomo, że może trwać sześć, dziewięć miesięcy.

Autoryzowany doradca Podobne rozwiązania dotyczące współodpowiedzialności za spółkę wprowadzaną do notowań na ASO można spotkać na już działających rynkach. Możliwość, a później gotowość spółki na wprowadzenie akcji na NewConnect drogą oferty prywatnej ocenia niezależna firma, pełniąca rolę tzw. autoryzowanego doradcy, z którą spółka podpisuje umowę o współpracy. Podmiot ten niejako udziela poręczenia za spółkę, którą kieruje na rynek, a jego rolą jest wspieranie jej w procesie przygotowań do debiutu oraz współpraca przez minimum rok funkcjonowania na NewConnect. Tę rolę mogą pełnić renomowane, wiarygodne firmy inwestycyjne, kancelarie prawne, firmy audytorskie i firmy doradztwa finansowego. Listę takich podmiotów prowadzi GPW. Autoryzowany doradca przygotowuje emitenta do debiutu na NewConnect jednocześnie sporządza właściwy dokument dopuszczeniowy i go zatwierdza. W czasie notowań - przez minimum rok - doradza w zakresie funkcjonowania spółki na NewConnect oraz wspiera emitenta w wypełnianiu obowiązków informacyjnych.

Animator rynku /market maker

Przez co najmniej dwa lata, w czasie notowań, spółkę wspiera firma inwestycyjna występująca w roli tzw. animatora rynku, dbającego przede wszystkim o płynność obrotu akcjami. Alternatywą dla animatora jest tzw. market maker, który te same obowiązki wykonuje w innym systemie notowań. Wybór zależy od systemu notowań. Rolę autoryzowanego doradcy i animatora rynku/market makera może pełnić ta sama firma. Platformą transakcyjną dla NewConnect będzie sprawdzony i znany już inwestorom system WARSET. Wszystkie akcje notowane będą w systemie ciągłym z podwójnym fixingiem (na otwarcie i na zamknięcie sesji). Spółka może wybrać jeden z dwóch systemów: kierowany zleceniami (z udziałem animatora rynku) i kierowany cenami (z udziałem market makera). Sesja będzie trwała od godz. 10 do 14.30 - w przypadku systemu kierowanego zleceniami, i od godz. 10 do 14 - w przypadku systemu kierowanego cenami. Takie same jak na rynku regulowanym będą rodzaje zleceń i priorytety ich realizacji. Kurs notowanych instrumentów będzie wyznaczany z dokładnością do jednego grosza, niezależnie od ich ceny.

Mniej obowiązków informacyjnych Istotnym elementem obniżającym koszty funkcjonowania spółki na NewConnect są znacząco zredukowane, w porównaniu z rynkiem regulowanym, obowiązki informacyjne. Nie ma przymusu składania raportów kwartalnych, jest możliwość złożenia raportu półrocznego bez audytu, z uwzględnieniem jedynie wybranych informacji, ponadto jest swoboda wyboru standardów rachunkowości (spośród standardów uznawanych w skali międzynarodowej bądź standardów właściwych dla siedziby spółki). Obowiązkowe pozostały: raporty bieżące (jednakże w węższym zakresie), zaudytowane raporty roczne oraz przestrzeganie zasad corporate governance, ale z uwzględnieniem specyfiki notowanych podmiotów.

Tanio jak barszcz

Znane są już opłaty, jakie będą wnosić emitenci papierów wartościowych i domy maklerskie działające na NewConnect. Prowizja pobierana od brokerów na NewConnect jest znacznie niższa niż na głównym parkiecie. Dodatkowo, w ramach promocji, GPW zredukowała nowo ustalone stawki dla rynku NewConnect o 50 proc. (obniżka obowiązuje do 30 września 2008 r.). O ponad połowę niższe opłaty obowiązywać będą też animatorów rynku. Jednak i dla nich GPW przygotowała promocję, która zakłada, że do 30 września animatorzy nie będą wnosić żadnej opłaty. Wprowadzenie akcji do obrotu na NewConnect będzie kosztować emitenta 3 tys. zł lub 1,5 tys. zł, jeżeli jego akcje są już notowane na NewConnect (tyle samo będzie kosztować zmiana wartości nominalnej, tzw. split). Kolejne 3 tys. zł opłaty rocznej będzie musiał on regulować co 12 miesięcy.

NewConnect jest od dawna oczekiwanym rozwiązaniem dla polskiego rynku. "Na początku funkcjonowania NewConnect spodziewamy się debiutu trzech spółek, a do końca 2007 roku - 10" - powiedział prezes Sobolewski 23 maja, podczas konferencji promującej rynek.

Mirosław Gruca

Nasz Rynek Kapitałowy
Dowiedz się więcej na temat: firma | fundusze | ryzyko | informacje | market | opłaty | firmy | GPW | jazda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »