KGHM będzie miał więc kłopot?

Rząd nie chce pozbyć się akcji Polskiej Miedzi. "Żadna transakcja, która miałaby prowadzić do tego, że nasz udział w KGHM zmaleje, nie była z nami dotychczas konsultowana i byłaby trudna do zaakceptowana. Nie zmierzamy w tej chwili sprzedawać więcej akcji ani rozwadniać naszych udziałów" - mówi w rozmowie z "Parkietem" wiceminister skarbu, Paweł Tamborski.

Rząd nie chce pozbyć się akcji Polskiej Miedzi. "Żadna transakcja, która miałaby prowadzić do tego, że nasz udział w KGHM zmaleje, nie była z nami dotychczas konsultowana i byłaby trudna do zaakceptowana. Nie zmierzamy w tej chwili sprzedawać więcej akcji ani rozwadniać naszych udziałów" - mówi w rozmowie z "Parkietem" wiceminister skarbu, Paweł Tamborski.

KGHM będzie miał więc kłopot z wprowadzeniem papierów do notowań na londyńskiej giełdzie. Alternatywna koncepcja to upublicznienie zagranicznego ramienia grupy na giełdzie w Toronto. "Pytanie, czy równoległe notowanie papierów KGHM na innej giełdzie ma sens. Musielibyśmy zobaczyć stos dobrych argumentów przemawiających za takim rozwiązaniem. Na dziś nie widzimy wielkich wartości dodanych z tego typu transakcji" - dodaje Tamborski.

Wiceminister poinformował, że Węglokoks może zadebiutować na giełdzie w przyszłym roku, natomiast trudno sobie wyobrazić, by w tym czasie odbył się debiut Kompani Węglowej. Dodał, że gdyby inwesto r zdecydował się na ogłoszenie wezwania na sprzedaż akcji Ciechu, MSP poważnie rozważyłoby jego ofertę. Resort bierze pod uwagę także inne możliwości zbycia papierów tej spółki.

Reklama
PAP
Dowiedz się więcej na temat: Paweł Tamborski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »