KNF bada Dudę

"Sprawa wydaje się rzeczywiście drastyczna. Obecny komunikat (spółki - red.) stawia pod znakiem zapytania to, czy spółka odpowiednio realizowała obowiązki informacyjne. Jeśli nasze dochodzenie wykaże, że spółka nie wykonała obowiązków informacyjnych, to na pewno stanie to na posiedzeniu Komisji" - powiedział.

Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych oskarża prezesa PKM Duda o niewykonanie obowiązków informacyjnych i niewłaściwe zarządzanie spółką. Powołuje się na wypowiedzi Macieja Dudy, prezesa mięsnej spółki, który wcześniej zapewniał, że jego firma nie angażowała się w opcje walutowe.

PKM Duda poinformowała w poniedziałek, że z tytułu rozliczonych kontraktów walutowych na koniec grudnia 2008 r. poniosła stratę w wysokości 442 tys. zł, a wpływ szacowanej ujemnej wyceny nierozliczonych kontraktów walutowych na wynik finansowy spółki 2008 r. wynosi 29,3 mln zł.

Piotr Cieślak, wiceprezes Stowarzyszenia, powiedział w środę na spotkaniu z dziennikarzami, że SII zamierza sprawę skierować do sądu i będzie apelować do akcjonariuszy zaangażowanych w akcje spółki, w tym również inwestorów instytucjonalnych, o podjęcie współpracy i składanie pełnomocnictw na ręce SII.

To ułatwi procedowanie w sądzie" - powiedział.

Leszek Koziorowski z kancelarii prawnej Gessel współpracującej ze Stowarzyszeniem poinformował, że akcjonariusze mogliby wystąpić do zarządu spółki z roszczeniami, ale - wedle zapisów prawa - musi upłynąć rok od zdarzenia, by można było podjąć kroki prawne.

"Jednak takie roszczenie w pierwszej kolejności może złożyć sama spółka. SII planuje wystąpić do rady nadzorczej, by zwołała walne zgromadzenie akcjonariuszy, które mogłoby podjąć uchwałę o wystąpieniu spółki przeciwko zarządowi w związku z niewłaściwym zarządzaniem spółką" - powiedział Kozierowski.

Dodał, że jeśli rada nadzorcza nie zażąda zwołania walnego zgromadzenia, SII po roku czasu, jako akcjonariusz spółki i być może pełnomocnik innych inwestorów, wystąpi przeciw zarządowi firmy.

Przez ten rok będziemy gromadzić dochody i zbierać pełnomocnictwa" - powiedział Kozierowski.

Stowarzyszenie chce też wystąpić o ujawnienie kontraktów menadżerskich, ponieważ może z nich wynikać odpowiedzialność członków zarządu za zarządzanie spółką.

Tymczasem PKM Duda broni się, tłumacząc, że firma nie zawierała spekulacyjnych transakcji walutowych związanych z opcjami i że informowała w sprawozdaniu półrocznym, że wykorzystuje transakcje forward i strategie opcyjne do zabezpieczania przyszłej sprzedaży wyrażonej w walutach obcych. "Transakcje zabezpieczające przychody zagraniczne od ryzyka walutowego prowadzimy regularnie od wielu lat. Są one nieuniknione w naszym biznesie, ponieważ jesteśmy jednym z największych polskich eksporterów. Były one konieczne z uwagi na planowany znaczny wzrost eksportu, przy prognozach walutowych zapowiadających bardzo duże osłabienie dolara. (...) Mają one jednak zupełnie odmienny charakter od nie powiązanych z biznesem transakcji spekulacyjnych, zawieranych w ostatnim roku przez wiele spółek" - wyjaśnił cytowany w komunikacie spółki Maciej Duda.

"Moja nieautoryzowana wypowiedź dla Pulsu Biznesu z 1 grudnia, w której poinformowałem, że nie mamy opcji walutowych, była skrótem myślowym dotyczącym spekulacyjnych transakcji na opcjach czy innych instrumentach. Takich transakcji nie zawieraliśmy. Informacja, która pojawiła się w gazecie, była jednak faktycznie nieprecyzyjna i ze względu na swoją lakoniczność została błędnie odebrana, za co przepraszam" - dodał.

Maciej Duda poinformował też, że spółka informowała na bieżąco Komisję Nadzoru Finansowego o sytuacji związanej z transakcjami zabezpieczającymi.

KNF szacuje, że negatywna ekspozycja podmiotów zaangażowanych w umowy oparte na walutowych instrumentach pochodnych wynosi obecnie ok. 15 mld zł, wobec ok. 5-5,5 mld zł szacowanych w połowie grudnia.