Prezes Górażdże Cement: Lepszych warunków dla cementu już nie będzie
Lepszych warunków dla przemysłu cementowego już nie będzie - podkreśla Andrzej Balcerek, prezes Górażdże Cement, w rozmowie z Tomaszem Elżbieciakiem.
Tomasz Elżbieciak: Zbliża się połowa 2015 r. Jaka ona była dla producentów cementu?
Andrzej Balcerek, prezes Górażdże Cement: - Taka, jak przed rokiem. Znów mieliśmy łagodną zimę, a rynek budowlany utrzymywał niewielki wzrost.
- Niemniej jestem trochę zaniepokojony. Spodziewaliśmy się, że rynek cementu urośnie w 2015 r. o 5-6 proc. - do około 16 mln ton. Tymczasem widać, że koniunktura w budownictwie nie rozpędza się tak dynamicznie, jak przewidywano, co może spowodować, że jednak zamkniemy ten rok wynikiem bliższym ubiegłorocznego.
- Dynamika słabsza niż się spodziewaliśmy dotyczy wszystkich segmentów budownictwa, ale przede wszystkim drogownictwa, gdzie wiele projektów jeszcze nie ruszyło, gdyż wciąż nie przyjęto ostatecznego Programu Budowy Dróg Krajowych. Nowe środki z UE wolniej niż się spodziewano wydaje również kolej, która stanowi znaczący rynek dla producentów cementu.
Wiadomo jednak, że powstanie dużo dróg o nawierzchni betonowej.
- Cieszę się, że GDDKiA podjęła decyzję o budowie 810 km takich dróg szybkiego ruchu. To wywołało prawdziwą debatę publiczną, pozwoliło obalić wiele mitów.
- Decyzja GDDKiA to krok w stronę osiągnięcia równowagi pomiędzy technologią asfaltową a betonową. Obie mają swoje zalety.
- Za 10-15 lat zobaczymy, kto miał rację w tym sporze. Ja jestem przekonany, że drogi betonowe, jako znacznie trwalsze, będą wówczas tak samo dobre, jak w momencie oddawania ich do użytku.
Czy unijna polityka klimatyczna wciąż niepokoi branżę cementową?
- W związku z nią istnieją dwie perspektywy dla cementowni: do 2020 r. i po tej dacie. Już w 2015 r., jeśli mimo wszystko uda się sprzedać około 16 mln ton cementu, nasz sektor będzie musiał kupić dodatkowe uprawnienia do emisji CO2. W Górażdżach już, asekuracyjnie dokonaliśmy takiego zakupu.
- W kolejnych latach będziemy musieli wydawać na zakup uprawnień coraz większe kwoty, gdyż z pewnością będzie rosła sprzedaż cementu, a liczba bezpłatnych uprawnień będzie coraz mniejsza.
- Mniej więcej wiemy czego można się spodziewać do roku 2020. Trwa dyskusja na temat celów redukcyjnych CO2, które wyznaczą perspektywy po roku 2020. Plany UE wciąż pozostają bardzo ambitne i nie wygląda na to, by udało się przekonać zwolenników polityki klimatycznej do zmiany stanowiska. Jedno jest pewne: lepszych warunków dla przemysłu cementowego już nie będzie.
Czy ceny surowców i energii to także duże obciążenie dla przemysłu cementowego?
- W 2015 r. obserwujemy stabilizację cen węgla kamiennego oraz energii elektrycznej. Drogie uprawnienia do emisji CO2 pozostają jednak głównym zagrożeniem i to one wpływać będą na wzrost kosztów produkcji.
Tomasz Elżbieciak
Więcej informacji w portalu "Wirtualny Nowy Przemysł"