Rachunek dla posła Zbrzyznego

Ci, którzy ucierpieli na zagrywce posła SLD, mogą się sądownie odegrać za zablokowanie wypłaty dywidendy KGHM.

Ci, którzy ucierpieli na zagrywce posła SLD, mogą się sądownie odegrać za zablokowanie wypłaty dywidendy KGHM.

Akcjonariusze KGHM cierpią z powodu wstrzymania przez legnicki sąd wypłaty drugiej transzy dywidendy. Postanowienie w tej sprawie było reakcją na pozew o unieważnienie uchwały dotyczącej podziału ubiegłorocznego zysku spółki, złożonego przez posła i szefa jednego z miedziowych związków. Ryszard Zbrzyzny (SLD) - jako akcjonariusz Polskiej Miedzi - podważył ważność tej uchwały, wskazując na jej wady prawne. Tymczasem do kieszeni akcjonariuszy 10 września ma trafić niemal 1,7 mld zł. Sąd wstrzymał wypłatę i może się okazać, że te pieniądze nigdy nie zasilą kont akcjonariuszy. Wszystko zależy od wyroku sądu. Pierwszy termin w tej sprawie wyznaczono na 18 września.

Reklama

Wyrównać straty

Zdaniem prawników, istnieje realna możliwość oddalenia przez sąd pozwu. Co wtedy? Otóż pewnie nikt nie chciałby znaleźć się wówczas w skórze Ryszarda Zbrzyznego. Zgodnie z art. 746 par. 1 kodeksu postępowania cywilnego, w przypadku oddalenia pozwu spółce będzie przysługiwać prawo do odszkodowania za stratę, którą poniosła z powodu wykonania zabezpieczenia - tak uważa Radosław L. Kwaśnicki, ekspert prawa handlowego.

- W ramach finansowych strat i utraconych korzyści mogą też ubiegać się o odszkodowania akcjonariusze, w tym największy z nich - skarb państwa. Chodzi o dochodzenie roszczeń na tzw. zasadach ogólnych określonych w kodeksie cywilnym przez osoby, które poniosły straty - uważa Radosław L. Kwaśnicki. Uzasadnieniem takiego pozwu może być spadek ceny akcji KGHM wywołany przez powództwo i jego zabezpieczenie czy odsetki od niewypłaconej na czas dywidendy.

- Dla akcjonariuszy ważny jest rachunek ekonomiczny. Jeśli reakcją na złożenie pozwu i wykonanie zabezpieczenia było chociażby załamanie się cen akcji i uda się to udowodnić przed sądem, że poniesiono z tego tytułu straty, a te działania były zawinione, osoba za to odpowiedzialna może zostać zobowiązana do wyrównania tych strat - wyjaśnia Kwaśnicki.

Strachy na Lachy

Ryszard Zbrzyzny nie boi się finansowej odpowiedzialności. - Strachy na Lachy. Jeszcze raz podkreślam - prawo jest po mojej stronie. Gdybym nie wierzył w skuteczność pozwu, to bym go nie składał - mówi pewny siebie poseł. Czy Zbrzyzny ma się czego obawiać? Sprawa blokady wzbudziła mnóstwo emocji wśród akcjonariuszy. Sprawa ma też polityczny podtekst. Ryszard Zbrzyzny, związany z lewą stroną sceny politycznej, jest ostrym krytykiem obecnego zarządu firmy. - Pan poseł jest politycznym bankrutem - grzmi Józef Czyczerski, szef miedziowej Solidarności. A prezesi KGHM? Czekają na sądowy finał i unikają komentarzy w tej sprawie. KGHM zarobił w 2006 roku 3,4 mld zł. Na wypłatę dywidendy przeznaczono niemal 100 proc. zysku.

Ewa Szczecińska

Puls Biznesu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »