Wall Street: Niewielkie zwyżki, choć dane z rynku pracy rozczarowały

Po słabszym początku notowań główne indeksy na Wall Street zakończyły piątkową sesję niewielkimi zwyżkami. Inwestorów raczej rozczarowały najnowsze dane z rynku pracy.

Po solidnych wzrostach w czwartek, piątek przyniósł uspokojenie nastrojów. Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 0,19 proc., do 15.658,36 pkt. Nasdaq Comp. wzrósł o 0,38 proc., do 3.689,59 pkt. S&P 500 wzrósł o 0,16 proc. do 1.709,67 pkt.

- Zważywszy na fakt, że rynek wzrósł o prawie 20 proc., potrzebujemy trochę odpoczynku - ocenił Brian Belski z BMO Capital Markets.

Amerykański Departament Pracy podał, że stopa bezrobocia w USA w lipcu 2013 roku wyniosła 7,4 proc., wobec 7,6 proc. w czerwcu.

W lipcu liczba miejsc pracy w sektorach pozarolniczych wzrosła o 162 tys., podczas gdy w czerwcu wzrosła o 188 tys., po korekcie. Liczba miejsc pracy w amerykańskim sektorze prywatnym wzrosła natomiast o 161 tys., podczas gdy w czerwcu wzrosła o 196 tys., po korekcie.

Reklama

Analitycy ankietowani przez agencję Bloomberg spodziewali się stopy bezrobocia w USA na poziomie 7,5 proc. oraz że liczba miejsc pracy w sektorach pozarolniczych wzrośnie o 185 tys., a w sektorze prywatnym wzrośnie o 195 tys.

- Raport nie wskazuje na katastrofę, sugeruje jednak, że odczuwalne jest wolniejsze tempo wzrostu gospodarczego. Nie jest to sytuacja, której oczekuje Fed. Bank centralny pozostanie ostrożny - oceniła Julia Coronado, główna ekonomistka ds. USA w BNP Paribas.

Dane z rynku pracy są kluczowe w kontekście przyszłości polityki monetarnej w USA. Przedstawiciele amerykańskiego banku centralnego wielokrotnie wskazywali na warunki panujące na rynku pracy jako jeden z głównych czynników decydujących o dacie końcu realizowanego przez amerykański bank centralny skupu obligacji.

W środę po zakończeniu posiedzenia Fed zdecydował o utrzymaniu bez zmian programu luzowania ilościowego. Będzie miesięcznie skupował obligacje skarbowe warte 45 mld USD oraz obligacje zabezpieczone hipotekami MBS warte 40 mld USD miesięcznie. Wcześniej, szef Fedu Ben Bernanke zapowiedział, że Fed może ograniczyć tempo skupu obligacji w dalszej części tego roku oraz zakończyć program skupu około połowy 2014 roku, jeśli sytuacja w gospodarce USA będzie się poprawiała.

Przed sesją w piątek inwestorzy poznali również dane na temat wydatków i dochodów amerykanów w czerwcu. Wydatki amerykańskich konsumentów w czerwcu wzrosły o 0,5 proc. mdm, podczas gdy w maju wzrosły o 0,2 proc. mdm po korekcie. Dochody Amerykanów wzrosły o 0,3 proc. mdm, wobec wzrostu o 0,4 proc. miesiąc wcześniej. Ekonomiści spodziewali się, że wydatki konsumenckie w czerwcu wzrosną o 0,5 proc. mdm oraz że dochody wzrosną o 0,4 proc.

Zamówienia w przemyśle amerykańskim w czerwcu wzrosły mdm o 1,5 proc. wobec 3,0 proc. wzrostu w maju. Analitycy oczekiwali 2,3 proc. wzrostu mdm.

O ok. 2 proc. spadał kurs Chevrona po słabych wynikach. Zysk netto koncernu spadł o 26 proc. z powodu niskich cen ropy i prac remontowych w rafineriach w USA.

Lepsze od oczekiwań wyniki przedstawiły z kolei, m.in. Viacom, LinkedIn i AIG.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: giełdy | deta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »