Wilbo oczekuje podobnych wyników

Wilbo, spółka z branży rybnej, szacuje, że wypracowała w I półroczu wyniki zbliżone do I kwartału 2013 r., kiedy zanotowała niewielką stratę operacyjną i stratę netto. Po III kwartale firma może wypracować zysk EBIT, a na koniec roku chce pokazać zysk netto. Zyski powinna zaraportować także w 2014 - poinformowała prezes spółki Bożena Serzycka.

 Wilbo, spółka z branży rybnej, szacuje, że wypracowała w I półroczu wyniki zbliżone do I kwartału 2013 r., kiedy zanotowała niewielką stratę operacyjną i stratę netto. Po III kwartale firma może wypracować zysk EBIT, a na koniec roku chce pokazać zysk netto. Zyski powinna zaraportować także w 2014 - poinformowała prezes spółki Bożena Serzycka.

"Wyniki po I półroczu będą podobne do tych wypracowanych w I kwartale. To jest zgodne z naszymi oczekiwaniami. Prognozy są pozytywne. Po III kwartale jest szansa na zysk operacyjny. W całym roku spodziewamy się dodatniego wyniku zarówno na poziomie operacyjnym, jak i netto" - powiedziała dziennikarzom Serzycka.

"Skupiliśmy się na rentownych kontraktach i tniemy koszty. Całą dystrybucję, poza eksportem, będzie realizowała Grupa Bałtycka. Zajmuje się ona także zakupem części surowców do produkcji, gdyż łatwiej jest jej zdobyć finansowanie. Zredukowaliśmy personel, ale na chwilę obecną nie przewidujemy dalszych zwolnień" - dodała.

Reklama

Serzycka poinformowała, że także w przyszłym roku spółka powinna być na plusie.

"To ma być trwała tendencja. Spółka musi generować środki, żeby spłacić układ (w marcu sąd zdecydował o upadłości układowej Wilbo - przyp. PAP)" - powiedziała.

W I kwartale 2013 r. strata operacyjna Wilbo wyniosła 603 tys. zł, a strata netto 731 tys. zł. W całym 2012 r. strata netto przekroczyła 30 mln zł.

Prezes poinformowała, że spółka w kolejnych miesiącach planuje zwiększać przychody. W I kwartale 2013 r. spadły one do 10,2 mln zł z 35 mln zł przed rokiem.

"Obroty wzrosły w czerwcu i zakładamy, że będą rosły w kolejnych miesiącach. Obecnie wykorzystujemy jedynie ok. 50 proc. naszych mocy produkcyjnych, więc nasz potencjał jest duży. Prowadzimy rozmowy zarówno z odbiorcami w kanale tradycyjnym, jak i nowoczesnym. Liczymy na nowe kontrakty" - powiedziała.

Wilbo cały czas stara się o zabezpieczenie finansowania bieżącej działalności.

"Banki nie patrzą jeszcze na spółkę przychylnym okiem, dlatego szukamy alternatywnych źródeł finansowania. Może uzyskamy zgodę na faktoring. Na razie prowadzimy w tej sprawie rozmowy" - powiedziała Serzycka.

Dodała, że spółka zastanawia się nad emisją akcji, jednak przyznała, że na razie jest na to za wcześnie.

"Myślę, że dobry moment nastąpi po głosowaniu wierzycieli, które powinno mieć miejsce w przyszłym roku" - powiedziała.

Wilbo stawia na rozwój marki Neptun, pod którą prowadzi sprzedaż konserw. Chce także od sierpnia odświeżyć markę Taaka Ryba. Ponadto spółka myśli o odnowieniu i wprowadzeniu na rynek od przyszłego roku marki Dal Pesca. Serzycka nie wyklucza, że pod tym brandem Wilbo mogłoby rozpocząć sprzedaż łososia wędzonego.

Spółka nie myśli na razie o fuzjach.

"To nie jest dobry czas na rozmowy na ten temat. Musimy uporządkować grupę. Rynek jest trudny. Ceny surowca są niestabilne, a presja na marże wysoka" - powiedziała.

Spółka chce zwiększać sprzedaż eksportową, która obecnie odpowiada za ok. 50 proc. jej przychodów.

"Nasze produkty można znaleźć w całej Europie, a także w Stanach Zjednoczonych. Prowadzimy rozmowy odnośnie ich wprowadzenia m.in. na rynek rosyjski, choć jest on trudny" - dodała.

Prezes poinformowała, że spółka nie planuje na razie zmian jeśli chodzi o skład akcjonariatu, czy zarządu.

W marcu Sąd Rejonowy w Gdańsku zdecydował o upadłości układowej Wilbo.

Prezes poinformowała, że po wakacjach spółka spodziewa się weryfikacji wierzytelności.

Propozycje układowe zakładają, że dla pierwszej grupy wierzycieli, z wierzytelnością do 30 tys. zł, nastąpi redukcja odsetek w całości oraz spłata kwoty głównej w całości od zatwierdzenia układu w terminie 18 miesięcy. Dla drugiej grupy wierzycieli, z wierzytelnością powyżej 30 tys. zł, propozycja obejmuje redukcję odsetek w całości oraz spłatę kwoty głównej po redukcji o 40 proc. w 10 ratach co 6 miesięcy przez 5 lat.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »