CEDC na Nasdaq i GPW

Central European Distribution Corporation (CEDC), zajmująca się dystrybucją alkoholi, jest zainteresowana przejęciem Polmosu Białystok lub innych producentów. - Firma notowana już na amerykańskim rynku Nasdaq w drugiej połowie tego roku chciałaby zadebiutować też na giełdzie w Warszawie.

CEDC jest największym dystrybutorem i importerem napojów alkoholowych w Polsce. W ciągu 14 lat firma kupiła 13 regionalnych dystrybutorów, jednego importera win i sieć sklepów z alkoholami. Płaciła gotówką i własnymi akcjami.

Będą dalsze akwizycje

W tym roku CEDC chce kontynuować przejęcia dystrybutorów. - Na ten cel możemy wydać do 8 mln USD - powiedział prezes William Vernon Carey, który założył spółkę w 1990 r. Kolejne akwizycje mogą przyczynić się do wzrostu rocznej sprzedaży nawet o 100 mln zł. Grupa ma już sieć 13 centrów i 78 oddziałów dystrybucyjnych. W ciągu roku - półtora chce zwiększyć udział w rynku wyrobów alkoholowych o 3-4 pkt proc.

Reklama

Prezes Carey nie chciał zdradzić, ile firma przeznaczy na przejęcia producentów alkoholi. - Jesteśmy zainteresowani zakupem pakietu większościowego Polmosu Białystok. Współpracujemy z nim od 1997 r. W ubiegłym roku odpowiadaliśmy za 35% wartości całego obrotu tej spółki - powiedział prezes Carey. - Będziemy składać oferty także na inne prywatyzowane spółki - dodał. W grę wchodzi m.in. Polmos Józefów czy Polmos Bielsko-Biała. Przypomnijmy, że Skarb Państwa otrzymał osiem ofert na Polmos Białystok.

CEDC uważa, że dołączenie do grupy producenta wyrobów spirytusowych wzmocni jej pozycję i pozwoli wejść na międzynarodowy rynek alkoholi w roli eksportera. - Polskie wódki mają wysoką jakość i dobrą renomę. Uważam, że ich eksport będzie rósł - stwierdził prezes Carey.

W drodze na GPW

CEDC już kilka lat temu rozważał wejście na warszawską giełdę, ale nic z tego nie wyszło. Wszystko wskazuje na to, że tym razem się uda. - Do końca czerwca chcemy złożyć prospekt emisyjny w KPWiG. Prace nad dokumentem trwają. Wejście spółki na GPW planowane jest w drugiej połowie roku - stwierdził prezes Carey. Nie zdradził wartości oferty. - Zastanawiamy się nad wielkością i strukturą oferty. Szczegółowe dane będziemy mieć za 3-4 miesiące. Chcemy zapewnić odpowiednią płynność akcji - dodał.

Firma będzie notowana i na Nasdaq, i na GPW. Akcjonariuszami CEDC są obecni i byli pracownicy spółki, do których należy około 25% walorów. Pozostałe papiery są w posiadaniu instytucji finansowych, m.in. J.P. Morgan IM, Fidelity Investments, Oberweis, Columbia Wanger i drobnych inwestorów.

Rosnące zyski i sprzedaż

W 2004 r., według szacunków, przychody grupy wyniosły 575 mln USD (w 2003 r. 429,2 mln USD), zysk z działalności operacyjnej ponad 27 mln USD (22,2 mln USD), a zysk netto prawie 22 mln USD (15 mln USD). Zarząd spodziewa się, że w tym roku przychody wzrosną do 675 mln USD (prognoza nie uwzględnia firm, które mogą zostać przejęte), a wynik netto do 27,2 mln USD. W ofercie grupy CEDC znajduje się około 900 marek wyrobów alkoholowych dostarczanych do ponad 37 tys. odbiorców w Polsce.

Spółka dała zarobić

CEDC to amerykańska firma z siedzibą w Filadelfii, która prowadzi działalność operacyjną tylko w Polsce. Od połowy 1998 r. jest notowana na Nasdaq. Jej kapitalizacja wynosi około 576 mln USD, czyli 1,8 mld zł - podobnie co Prokomu, a więcej niż np. Kęt czy Netii. Średnia wartość dziennego obrotu akcjami CEDC sięga 6,2 mln USD (ok. 20 mln zł). Kurs spółki od 2000 r. wzrósł o 3300%. Zysk na akcję od tego czasu zwiększał się średnio o około 73% rocznie. W 2000 r. wynosił 0,1 USD, a w 2004 r. już 1,31 USD.

Dariusz Wieczorek

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: firma | Białystok | GPW | CEDC | NASDAQ | Polmos
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »