Fałszował monetę, zapłacił głową
Gall Anomin w swoich kronikach opisał pierwsze fałszowanie denarów na ziemiach polskich. Prekursorem tego niecnego czynu był... Bolesław Szczodry. Jak podaje"Rzeczpospolita", zapłacił on za to srogo.
W czasach pierwszych Piastów bicie własnej monety nie miało żadnego znaczenia gospodarczego. Denary pełniły funkcje propagandowe, manifestowały niezależność władcy. Opłacana nimi była najbliższa drużyna panującego oraz instytucje kościelne. W powszechnym obiegu znajdował się pieniądz obcy. Rządy Bolesława II Szczodrego (zwanego Śmiałym, Srogim, Dzikim oraz Wojowniczym) to początkowy okres w historii polskiego mennictwa, w którym produkcja monet miała charakter przemysłowy. Wybijano denary w milionach sztuk, a pieniądz państwowy stawał się stopniowo obiegowym środkiem płatniczym w Polsce.
Dzięki badaniom składu metali bolesławowych denarów, zaobserwować można bezprecedensowy zabieg psucia monety. Polegał na sukcesywnym obniżaniu zawartości w nich srebra. Według historyków, zabieg ten świadczy dobitnie o poważnym kryzysie gospodarczym w czasach Bolesława II.
Szczodry bowiem prowadził szeroko zakrojoną odbudowę organizacji państwowej Polski. Interweniował w spory dynastyczne, toczył również wojny - co wiele kosztowało. Tak więc psucie monety wynikało z chęci zaspokojenia potrzeb zarówno polityki zewnętrznej, jak też wewnętrznej. Wynagradzani polską monetą rycerze i dostojnicy siłą rzeczy otrzymywali coraz mniej wartą zapłatę.
Prawdopodobnie więc zbyt intensywna polityka fiskalna i monetarna przyczyniła się do niezadowolenia z rządów króla i wygnania go z kraju. Ustawiczne wojny prowadzone przez Bolesława, a także polityka ograniczająca wpływy możnowładztwa wywoływały w kraju niezadowolenie, które po zabiciu biskupa krakowskiego Stanisława (późniejszy święty) przekształciło się w bunt.
Warto zwrócić uwagę, że następca Bolesława na krakowskim tronie Władysław Herman odciął się od praktyk poprzednika i produkował monety niemal z czystego srebra!
Jak pisał Wincenty Kadłubek, "jak dalece przelotną wydawała się Bolesławowi sława bogactwa, że nie upatrywał w nim nic przyjemnego oprócz możności obdarowywania. Mówił, ze najlepszym schowkiem dla nich jest dziurawy worek i że żadnego zgoła władztwa nie jest godny [ten], kto woli być workiem na rzeczy niż władcą".
mzb