Adam Glapiński, prezes NBP: Będę namawiać RPP do kolejnej podwyżki stóp proc.
- Jako prezes NBP i szef RPP na 100 proc. będę namawiać radę do tego, żeby na następnym posiedzeniu znów zacieśnić politykę pieniężną, podobnie jak to było w ostatnich 5 miesiącach. Nieprędko będziemy działać w kierunku przeciwnym - powiedział w środę na konferencji prasowej prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński. Podkreślił także, że NBP zależy na mocnym złotym. W odpowiedzi polska waluta umocniła się do 4,49 zł za euro - najwyższego poziomu od połowy ubiegłego roku. Prezes NBP poinformował także, że w tym roku bank centralny może dokupić do 100 ton złota.
- Kilka dni temu opublikowano wstępne szacunki PKB za cały 2021 r. Potwierdzają one, że mamy silne ożywienie aktywności gospodarczej. Wzrost PKB szacowany jest przez GUS na 5,7 proc. To oznacza wyraźne przyśpieszenie PKB w IV kw. do ok. 7 proc. Mamy bardzo dobre dane z rynku pracy. Praktycznie nie ma bezrobocia - zauważył szef Rady Polityki Pieniężnej.
Prezes NBP wskazał także, że aktywność gospodarcza w kolejnych kwartałach będzie rosła. – Natomiast inflacja, niestety, na całym świecie będzie rosła. Inflacja w strefie euro wbrew oczekiwaniom lekkiego obniżenia, przyśpieszyła do 5,1 proc. – dodał. Przypomniał, że w Europie są kraje, które inflację mają nawet 12-proc. – W grudniu CPI w USA wyniosła 7 proc. W wielu gospodarkach ceny rosną najszybciej od kilku lat – wyjaśnił Glapiński.
Glapiński stanowczo podkreślił także, że "nie ulega wątpliwości, że NBP podjął decyzję o rozpoczęciu cyklu podwyżek stóp proc. we właściwym momencie". - Kolejnym kłamstwem jest teza, że NBP zależało na słabym złotym. Nie ma uzasadnienia dlaczego miałoby zależeć, jaka to korzyść byłaby ze słabego złotego dla banku centralnego. Ale to bzdura też z tego powodu - kurs złotego jest całkowicie wolny. NBP mógłby dokonywać i czasami dokonuje drgnięcia tego kursu, ale to trwa kilka dni. Na kurs średni nie ma żadnego wpływu - przypomniał Glapiński i dodał, że interwencje banku są wtedy, gdy zmiany kursu są zbyt szybkie. - Bardzo rzadko to robimy - dodał.
Adam Glapiński: "Ja jako jastrząb". Niezwykła konferencja prezesa NBP
Jednakże jak zauważył, w okresie, gdy mamy do czynienia w Polsce z podwyższoną inflacją, wpływ kursu ma wpływ na inflację. - Jesteśmy zainteresowani tym, żeby kurs złotego był mocniejszy. Obecnie zacieśniamy całą politykę pieniężną, co mamy nadzieję spowoduje umocnienie złotego, co będzie współgrać z całą polityką pieniężną - wyjaśnił.
Podczas konferencji prasowej, prezes NBP poinformował, że dyskutowany był temat, czy euro dostępne dla Polski w ramach funduszy unijnych nie będą wymieniana przez rząd na rynku walutowym, a nie w NBP, co przyczyniłoby się do umocnienia złotego.
Prezes NBP podziękował prezydentowi Andrzejowi Dudzie za zaufanie i wyznaczenie na kolejną kadencję. - Myślę, że byłoby to korzystne dla Polski, dla polskiej gospodarki, bo umocniłoby międzynarodowe przekonanie o stabilności polskiej waluty, o stabilności polskiej gospodarki, o stabilności polityki gospodarczej prowadzonej w Polsce - ocenił szef banku centralnego.
- Rosną ceny, jest inflacja, to jest bardzo dotkliwe dla niektórych grup, ale jednocześnie bardzo szybko rozwija się gospodarka. Przyczyny inflacji wielokrotnie wskazywaliśmy: to szoki zewnętrzne, wzrost cen surowców energetycznych, zerwanie ciągów produkcyjnych, brak niektórych elementów pochodzących z Azji, wielokrotny wzrost cen transportu. Kiedy to się skończy? - trudno powiedzieć. Ceny surowców uporczywie się utrzymują na wysokich poziomach, co przenosi się na światowe ceny żywności - wyjaśnił szef RPP.
Prezes NBP przyznał, że wzrost cen żywności tak duży i trwały, był nieoczekiwany. - Globalne tendencje dotykają Polski. Inflacja w grudniu 2021 r. wzrosła do 8,6 proc. To jest efekt silnych szoków zewnętrznych. Ale w warunkach dobrej koniunktury i mocnego rynku pracy, musimy już dzisiaj przeciwdziałać ryzyku utrwalenia się wysokiej inflacji. Nasze decyzje nie dają natychmiastowego efektu - powiedział Glapiński.
Jak się wyraził: - Inflacja to zjawisko uporczywe.
Wzrost cen energii elektrycznej - podkreślił - będzie wpływać na spadek konkurencyjności polskiej gospodarki. I trzeba temu jak najszybciej przeciwdziałać.
- Biorąc pod uwagę, że inflacja w Polsce to efekt czynników zewnętrznych walka z nią jest trudna. Z oczywistych powodów podwyżkami stóp nie zahamujemy wzrostu światowych cen surowców - mówił Glapiński.
- Ta walka jest trudna. Zrobimy wszystko, co możliwe - w granicach rozsądku, żeby nie doprowadzić do utrwalenia inflacji, wywołanej czynnikami krajowymi - podkreślił i przypomniał, że tarcza antyinflacyjna w znaczący bardzo sposób obniża poziom inflacji. - Mam nadzieję, że ta tarcza będzie przedłużona do końca roku - apelował.
- I rząd to zrobi; rząd nad tym pracuje - dodał.
W średnim okresie tarcza antyinflacyjna obniży szczyt inflacji. Ale jednocześnie nadal inflacja nie wróci do celu inflacyjnego. - Ta nasza wczorajsza decyzja była 5. z kolei. Łącznie podnieśliśmy stopy o ponad 2,5 pkt proc. Bardzo znacząco. Rada podejmuje zdecydowane, ale jednocześnie rozważne kroki. Kiedyś zakończymy cykl podwyżki, a kiedyś, tam kiedyś, będziemy obniżać stopy proc. Naszym celem jest sprowadzenie inflacji do celu. Ale do końca 2023 r. raczej się nie zmieścimy (w celu - red.) - prognozował Glapiński na konferencji prasowej.
Kontynuował jednak, że w 2023 r. inflacja będzie blisko celu i przestanie być tak bolesna dla konsumentów. Prezes NBP podkreślił także, że działa niezależnie od rządu ale z nim współpracuje.
- Wczoraj podwyższyliśmy także stopę rezerwy obowiązkowej. Chodzi o stabilizację krótkoterminową - to jeden z elementów zacieśniania polityki pieniężnej - przypomniał Glapiński wczorajszą decyzję RPP. To odpowiedź na wysoką płynność w gospodarce.