Benzyna nie stanieje tak bardzo jak ropa
Ropa tanieje, ale konsumenci nie odczują tego mocno we własnych kieszeniach. Tak uważa główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek.
Według niej, wpływ obserwowanego spadku kursu ropy na ceny ograniczy m.in. sytuacja na rynku walutowym. Chodzi o osłabienie złotego w stosunku do dolara, w którym wyceniany jest surowiec.
Monika Kurtek uważa, że nawet jeśli benzyna stanieje, to niekoniecznie przełoży się to na ceny innych towarów i usług, bo handlowcy nie będą skorzy do obniżania marż.
Są jednak ekonomiści, którzy uważają, że jeśli ropa będzie tańsza przez dłuższy czas, to wpłynie to na obniżkę inflacji.
Z kolei ekonomista banku BZ WBK Piotr Bielski podkreśla, że na niższych cenach ropy skorzystają przedsiębiorcy. Chodzi nie tylko o wykorzystywanie surowca do produkcji, ale też na przykład o ceny transportu. Ekspert dodaje, że skutki tańszej ropy odczują również konsumenci, bo spadnie inflacja, w tym ważne dla wszystkich ceny żywności.
Ekonomiści zwracają jednak uwagę, że skutki obniżenia cen ropy mogą zostać ograniczone przez osłabienie złotego w stosunku do dolara, w którym wyceniany jest surowiec.