Ceny towarów i usług wciąż spadają

Inflacja w maju wyniosła -0,9 proc. (licząc rok do roku), zaś w stosunku do kwietnia 0,0 proc. - poinformował GUS.

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w maju spadły o 0,9 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny nie zmieniły się - podał Główny Urząd Statystyczny.

Ekonomiści ankietowani przez PAP szacowali, że ceny towarów i usług spadły w maju o 0,7 proc. rdr, zaś mdm wzrosły o 0,2 proc.

Największy wpływ na spadek cen miał transport, żywność i odzież i obuwie - wyjaśnia Główny Urząd Statystyczny.

- Największy wpływ na ukształtowanie się wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych na tym poziomie miały obniżki opłat związanych z transportem (o 8,0 proc.), niższe ceny żywności i napojów bezalkoholowych (o 2,2 proc.) oraz odzieży i obuwia (o 4,9 proc.), które obniżyły wskaźnik o 0,73 pkt. proc., 0,53 pkt. proc. i 0,27 pkt. proc. - napisano w komentarzu do majowych danych o inflacji.

Reklama

Natomiast wzrosty cen związanych z łącznością (o 4,6 proc.), a także mieszkaniem (o 0,6 proc.) podniosły ten wskaźnik o 0,24 pkt. proc., i 0,17 pkt. proc.

- - - - -

Deflacja zmniejsza się wolniej od oczekiwań

Struktura majowej inflacji potwierdza utrzymujący się silny wpływ czynników w znacznym stopniu niezależnych od krajowej polityki pieniężnej (cen paliw i żywności) na dynamikę cen oraz brak presji popytowej znajdujący odzwierciedlenie w nieznacznie dodatnim wskaźniku inflacji bazowej. Odnotowane w maju zwiększenie rocznego wskaźnika wzrostu cen oznacza kontynuację trendu wzrostowego dla inflacji rozpoczętego w marcu br. Wzrost wskaźnika inflacji w kolejnych miesiącach będzie skutkiem zwiększenia dynamiki cen żywności oraz cen paliw. W II poł. br. antyinflacyjny efekt rosyjskiego embarga wygaśnie, ponadto w kierunku wzrostu inflacji będą oddziaływały efekty niskiej bazy z 2014 r. oraz ożywienie gospodarcze. Tym samym, prognozujemy, że roczne tempo wzrostu cen zwiększy się do +0,3 proc. w IV kw. 2015 r.

Naszym zdaniem dane o majowej, niższej od oczekiwań inflacji są lekko pozytywne dla rynku długu i negatywne dla kursu złotego.

Krystian Jaworski, Credit Agricole Bank Polska SA

Deflacja nie wpłynie na decyzję RPP

Inflacja w maju wyniosła rdr -0,9 proc., co było sporym zaskoczeniem, tym bardziej, że był to wynik gorszy niż rynkowy konsensus - powiedział Interii Marcin Kiepas z Admiral Markets. Większość analityków stawiała raczej, że na zasadzie analogii do państw sąsiedzkich, np. Czechów, procesy inflacyjne mogą się nasilić. Nie przypuszczałem, że dojdzie do takiego pogorszenia. Zasadniczo jednak, ostatnie spadki w niewielkim stopniu wpływają na zmianę dalszego postrzegania polityki monetarnej w Polsce czy jej potencjalnych zmian. Wychodzenie z deflacyjnego dołka będzie kontynuowane - deflacja będzie coraz niższa, w pewnym momencie pojawi się inflacja, chociaż powtórzę raz jeszcze, że obecnie dynamika wychodzenia z deflacji nie jest tak silna jak zakładał rynek. Moim zdaniem wzrost gospodarczy w kraju będzie kontynuowany, a tym samym jesienią 2016 r. powinno dojść do pierwszego podwyższenia stóp procentowych przez RPP - dodaje Kiepas. Dzisiejsze dane dot. inflacji nie powinny mieć na tę decyzję żadnego wpływu. Potencjalna zmiana planów odnośnie polityki monetarnej w kraju może nastąpić dopiero przy trwałym pogorszeniu wskaźników makroekonomicznych. Ostatnie negatywne zmiany traktowane są raczej jako chwilowa zadyszka, a dane makroekonomiczne będą się w dłuższym horyzoncie systematycznie poprawiały, w tym także inflacja. Ta optymistyczna teza wspierana jest dodatkowo przez polepszające się wskaźniki makro w strefie euro - gospodarka podnosi się z kolan, co wynika z jednej strony ze słabego euro i niskich cen surowców, z drugiej zaś z luźnej polityki monetarnej prowadzonej przez EBC. BB

Deflacja ustępuje niechętnie

Maj był jedenastym z rzędu miesiącem, w którym doświadczaliśmy nieznanej wcześniej u nas deflacji, czyli spadku cen towarów i usług konsumpcyjnych. Jednak od trzech miesięcy tendencja ta nieco słabnie. W lutym ceny były niższe niż przed rokiem aż o 1,6 proc. W maju spadek wyniósł już tylko 0,9 proc., choć spodziewano się deflacji na poziomie 0,7 proc.

Według najnowszych informacji Głównego Urzędu Statystycznego, w maju wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych był niższy niż w maju 2014 r. o 0,9 proc. Deflacja była więc nieco słabsza, ale nie aż tak, jak się spodziewali analitycy, oceniający skalę spadku na 0,7 proc. W porównaniu do kwietnia 2015 r., w maju ceny nie uległy zmianie. Nie zmieniają się w zasadniczy sposób czynniki oddziałujące na tendencje deflacyjne. Wciąż najmocniejszy jest wpływ cen paliw, które były w maju niższe o 12 proc niż rok wcześniej. Warto przy tym zauważyć, że w kwietniu 2014 r. na światowych giełdach baryłkę ropy wyceniano na około 110 dolarów, a więc prawie dwukrotnie więcej niż obecnie. Spadek notowań zaczął przybierać na sile w drugiej połowie ubiegłego roku, a pod jego koniec ceny surowca były zbliżone do obecnych. Od jesieni statystyczny wpływ tego czynnika na nasz wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych będzie neutralny, pod warunkiem, że bieżące notowania ropy nie będą ulegać większym zmianom. Trzeba także pamiętać, że na ceny paliw na stacjach wpływają także inne czynniki, takie jak kurs dolara oraz proporcje popytu i podaży. W każdym razie czas pracuje na korzyść powrotu inflacji, choć początkowo wzrost cen nie powinien być zbyt mocno odczuwalny.

Jeśli nie brać pod uwagę mających niezbyt duży udział w przeciętnym budżecie domowym cen odzieży i obuwia, które zniżkują nieustannie od wielu miesięcy (w kwietniu były niższe niż przed rokiem o 5,1 proc., a w maju o 4,9 proc.), najpoważniejszy wpływ na deflację mają ceny żywności. A te wciąż są sporo niższe niż przed rokiem. W kwietniu ich spadek sięgał 2,7 proc., w maju wyniósł 2,4 proc. To efekt głównie szybko taniejących warzyw i owoców. To zjawisko sezonowe będzie nam towarzyszyło jeszcze przez kilka miesięcy, ale z czasem jego wpływ będzie się zmniejszał, by jesienią zacząć sprzyjać inflacji.

Wspomniane tendencje dotyczące ropy naftowej i żywności wyraźnie wskazują, że powinniśmy się powoli przyzwyczajać do powrotu inflacji. Jej pojawienie się pod koniec roku zapowiadane jest w prognozach większości ekonomistów. W przyjętych niedawno rządowych założeniach do budżetu na przyszły rok mówi się o średniorocznej inflacji sięgające aż 1,7 proc. W porównaniu do dzisiejszych warunków, może to spowodować u wielu konsumentów spory szok. Tym bardziej, że badane co miesiąc oczekiwania inflacyjne Polaków wciąż pokazują, że spodziewamy się, że za dwanaście miesięcy ceny będą wyższe niż dziś o zaledwie 0,2 proc. Wszystko wskazuje na to, że przyjdzie nam bardzo szybko zweryfikować te poglądy. Prognoz, zarówno tych oficjalnych, jak i niezależnych od rządu, nie należy lekceważyć i już teraz powinniśmy je brać pod uwagę w podejmowaniu decyzji zarówno o wydawaniu pieniędzy, jak i ich lokowaniu.

Łukasz Lefanowicz

Prezes GERDA BROKER

Według ekspertów z resortu gospodarki w czerwcu ceny w ujęciu miesięcznym powinny spaść o 0,1 proc. Roczny wskaźnik inflacji w czerwcu wyniesie ich zdaniem minus 1,0 proc.

GUS podał w poniedziałek, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w maju spadły o 0,9 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny nie zmieniły się.

- Ministerstwo Gospodarki oczekiwało nieznacznego wzrostu cen w maju. Głównym czynnikiem, który miał wpływ na zmianę cen w maju 2015 r., był wzrost cen w transporcie - o 0,6 proc. - oraz spadek cen żywności - o 0,1 proc. MG oczekiwało wzrostu cen w transporcie, inaczej niż w przypadku prognoz co do spadku cen żywności - napisano w komunikacie MG.

"Eksperci MG oczekują, że w czerwcu 2015 r. ceny powinny spaść o 0,1 proc. Spodziewają się także dalszego spadku cen żywności oraz nieznacznie niższego niż w maju wzrostu cen w transporcie. Roczny wskaźnik inflacji w czerwcu powinien wynieść (minus) -1 proc." - dodano.

Skala deflacji będzie się w kolejnych miesiącach zmniejszać, a dynamika zmian zależna jest głównie od cen na rynkach surowcowych - ocenili w komunikacie analitycy Ministerstwa Finansów.

"Utrzymująca się już od lipca 2014 r. deflacja cen towarów i usług konsumpcyjnych to efekt umiarkowanej presji płacowej i ujemnej luki produktowej (co przekłada się na niską inflację bazową) oraz wciąż niskich cen energii i żywności.

Obecnie przewidujemy, że w kolejnych miesiącach br. skala deflacji (w ujęciu rocznym) będzie nadal zmniejszać się, a szybkość tych zmian będzie w znacznym stopniu zależała od sytuacji na rynkach surowcowych" - napisano w komunikacie MF.

"Szacujemy, że inflacja bazowa (tj. wskaźnik CPI po wyłączeniu cen żywności oraz cen energii) w maju wyniosła 0,4-0,5 proc. w skali rocznej (wobec 0,4 proc. przed miesiącem)" - dodano.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: GUS | inflacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »