Dane o PKB Polski dużo lepsze od oczekiwań
Produkt Krajowy Brutto wzrósł w III kwartale 2009 roku o 1,7 proc. rok do roku, po wzroście o 1,1 proc. rok do roku w II kwartale - podał Główny Urząd Statystyczny. Licząc według metody unijnej, polski PKB wzrósł o 1 proc., po wzroście 1,3 proc. w poprzednim kwartale.
"Głównymi czynnikami wzrostu PKB był popyt zagraniczny, którego wpływ na tempo wzrostu gospodarczego wyniósł 3 pkt proc. oraz spożycie ogółem - wpływ 1,6 pkt proc., natomiast negatywny wpływ na wzrost PKB miała akumulacja (-2,9 pkt proc.), w tym popyt inwestycyjny (-0,3 pkt proc.)" - napisał GUS w komunikacie.Według GUS inwestycje w trzecim kwartale spadły o 1,5 proc. rok do roku, a popyt krajowy o 1,2 proc. rok do roku. Z kolei spożycie ogółem oraz indywidualne wzrosły odpowiednio: o 2 proc. i 2,2 proc.
Rzecznik prasowy GUS Władysław Łagodziński ocenił, że wzrost 1,7-proc. jest wysoki. - Dynamika jest wysoka i myślę, że będzie najwyższa we wszystkich krajach UE - powiedział. - Decydujące znaczenie miał eksport i wyniki handlu zagranicznego. Wzrosło też spożycie, szczególnie spożycie indywidualne, ale spadł popyt krajowy, nakłady inwestycyjne, a także akumulacja - dodał.
Zdaniem Łagodzińskiego wynik polskiej gospodarki świadczy o tym, że jest ona w procesie powolnego odbudowywania się. - Wygląda na to, że prognoza na czwarty kwartał powinna być dobra - powiedział.Przyjmując metodologię, którą posługuje się unijny urząd statystyczny Eurostat, wzrost PKB wyrównanego sezonowo (oczyszczonego z czynników sezonowych np. wpływu dni wolnych od pracy) jest niższy z kwartału na kwartał.
Liczony w ujęciu rocznym (do analogicznego kwartału poprzedniego roku) wskaźnik ten wyniósł w pierwszych trzech kwartałach odpowiednio 1,5 proc., 1,3 proc. i 1 proc. W porównaniu z poprzednim kwartałem wzrost wyniósł 0,5 proc. (w drugim kwartale 0,5 proc., i 0,1 proc. w pierwszym).
Zdaniem Łagodzińskiego spadek nie jest powodem do obaw "tak długo, jak długo gospodarka jest nad kreską". Rzecznik GUS zaznaczył, że polska gospodarka jest powiązana z gospodarką europejską i światową. Według niego dodatnie dane - przy porównywalnie ujemnych wskaźnikach wszystkich naszych sąsiadów - są informacją, że polska gospodarka się mobilizuje.
Eurostat, europejski urząd statystyczny opublikował do tej pory dane dotyczące wzrostu gospodarczego w części państw UE. Wynika z nich, że 1-proc. wzrost polskiego PKB (w ujęciu rocznym) daje nam pozycję lidera w UE. Żadne z tych państw nie było w trzecim kwartale na plusie. Grecja miała spadek PKB o 1,6 proc., Francja o 2,4 proc., a Cypr o 2,7 proc.
Niektóre kraje UE wypadają lepiej niż Polska pod względem wzrostu liczonego kwartał do kwartału. Litwa osiągnęła 6 proc. wzrost (ale 14,3 proc. spadek w ujęciu rocznym), Austria i Portugalia 0,9 proc., Czechy 0,8 proc., Niemcy 0,7 proc.
Łagodziński zwrócił uwagę, że porównując dane o gospodarce polskiej z informacjami o PKB z innych krajów trzeba brać pod uwagę efekt statystyczny. - Myśmy nie mieli zapaści, w związku z tym dynamika wzrostu odnosi się do wartości dodatnich. Wskaźniki wzrostu dla pozostałych krajów UE mogą być nieco wyższe, ale trzeba pamiętać, że oni wychodzą z zapaści, czyli z minusa - wyjaśnił. - Trzeba pamiętać, że my jesteśmy na plusie, zostaliśmy na plusie i wszystko wskazuje na to, że będziemy na plusie - zaznaczył.
Zgodnie z prognozą dotyczącą polskiego PKB zawartą w projekcie ustawy budżetowej na 2010 r. w tym roku wzrost gospodarczy ma wynieść 0,9 proc., w 2010 roku 1,2 proc, a w 2011 roku 2,8 proc.
Poniżej PKB i jego składowe w II i III kw. 2009 roku.
III kw. '09 II kw. '09 PKB 1,7 1,1 spożycie ogółem 2,0 1,5* spożycie indywidualne 2,2 1,7* nakłady na środki trwałe -1,5 -3,0* popyt krajowy -1,2 -2,1* wartość dod. brutto 1,8 0,8 przemysł -0,2 -5,0* budownictwo 7,2 4,6* usługi rynkowe 2,0 2,9*
Komentarz - Marcin R. Kiepas - Dom Maklerski X-Trade Brokers
Polska pozostaje zieloną wyspą
Polska w dalszym ciągu pozostaje zieloną wyspą na czerwonym morzu pogrążonych w recesji europejskich gospodarek. Głównym motorem napędowym wzrostu gospodarczego jest eksport.
W III kwartale br. polska gospodarka rozwijała się w tempie 1,7 proc. rok do roku (dane niewyrównane sezonowo), wynika z opublikowanych w poniedziałek przez Główny Urząd Statystyczny (GUS) wstępnych szacunków. W II kwartale wzrost ten wyniósł 1,1 proc. Opublikowane dane są wyraźnie lepsze od rynkowych oczekiwań, które ukształtowały się na poziomie 1,3 proc. Nie jest wykluczone, że w IV kwartale wzrost gospodarczy sięgnie 2 proc., a nawet lekko ten poziom przekroczy.
PKB wyrównany sezonowo wzrósł w III kwartale o 0,5 proc. w relacji kwartał do kwartału oraz o 1 proc. rok do roku, po tym jak w poprzednim kwartale wzrost ten sięgnął odpowiednio 0,5 proc. i 1,3 proc. W tym samym okresie PKB dla strefy euro wzrósł o 0,4 proc. w relacji kwartalnej i spadł o 4,1 proc. w relacji rocznej, natomiast dla całej Unii Europejskiej wzrósł o 0,2 proc. i spadł o 4,3 proc.
Raport opublikowany przez GUS wywołał tylko chwilową pozytywną reakcję złotego. To pokazuje, że rynek być może liczył się z lepszymi od oficjalnych prognoz danymi. Na pewno natomiast świadczy to o tym, że notowania polskiej waluty pozostają funkcją nastrojów na globalnych rynkach finansowych oraz zmian kursu EUR/USD. I to te dwa czynniki zdecydują o tym w jakich nastrojach inwestorzy będą kończyć dzień.
O godzinie 10:35 kurs USD/PLN testował poziom 2,7512 zł, a EUR/PLN 4,1390 zł.
***
Tusk: Najgorsze poza Polską i Europą
Premier Donald Tusk uważa, że podany w poniedziałek przez GUS wzrost PKB o 1,7 proc. być może oznacza, że "najgorsze mija", a Polska jako jedyny kraj przeszła przez najtrudniejsze miesiące bez oznak kryzysu, bez recesji. "Skala tego wzrostu jest większa niż jeszcze kilka tygodni temu ktoś by się spodziewał" - powiedział w poniedziałek Tusk. Premier dodał, że także dane dotyczące innych krajów w Europie świadczą o tym, że przynajmniej część Europy wychodzi "z dołka". "Jest to być może znak, że to najgorsze mija, a więc to znaczyłoby, że Polska jako jedyny kraj przeszła przez te najtrudniejsze miesiące bez oznak kryzysu, bez recesji" - powiedział szef rządu.
"Nie nam ogłaszać koniec kryzysu, on się w Polsce nie zaczął, w Polsce tak naprawdę go nie było (...), ale są to symptomy, które pokazują, że wiele państw UE dźwiga się z tego dna" - zauważył szef rządu.
Pytany o powiększający się deficyt budżetowy premier powiedział, że rząd ochronił Polskę przed dużym deficytem, zmniejszając go o około 20 mld zł. Według niego, deficyt nie jest rekordowy.
"Pod tym względem możemy gwarantować bezpieczne przejście przez czasy recesji, także jeśli chodzi o kondycję finansów publicznych w Polsce. (...) Główną zasługą ministrów mojego rządu, w tym ministra Rostowskiego, jest to, że uchroniliśmy w ciągu tych kilkunastu miesięcy Polskę przed rzeczywiście rekordowym deficytem" - powiedział Tusk."Wbrew takiej modzie, która zapanowała na całym świecie, aby wydawać maksimum pieniędzy i drukować maksimum pieniędzy, nasz rząd postanowił być odporny na tę modę" - zaznaczył.