Dane z Niemiec gorsze niż złe
Zamówienia w niemieckim przemyśle spadły nieoczekiwanie we wrześniu o 1,7 proc. mdm - podał niemiecki urząd statystyczny. To trzeci z rzędu spadek niemieckich zamówień. Dane te są ostrzeżeniem dla Polski która jest ważnym partnerem gospodarczym Niemiec.
Analitycy spodziewali się teraz, że zamówienia mdm wzrosną o 1,0 proc., po spadku w sierpniu o 1,8 proc.
W ujęciu rdr zamówienia spadły o 1,0 proc., po wzroście poprzednio o 1,7 proc., po korekcie - podali statystycy. Tu analitycy spodziewali się wzrostu o 1,9 proc., po wzroście o 1,9 proc. przed korektą.
Dane z Niemiec dotyczące nowych zamówień zaskoczyły negatywnie spadkiem -1,7%m/m (wobec konsensusu 1,0%m/m) i po spadku w ub. miesiącu -1,8%m/m. To trzeci z rzędu spadek niemieckich zamówień, kierowany głównie przez osłabniecie koniunktury w strefie euro (w tym miesiącu dane pokazują spadek zamówień z eurolandu o 6,7%m/m).
Tym samym dane są istotnym znakiem ostrzegawczym, mówiącym, że 3kw15 oraz 4kw15 mogą przynieść wolniejsze tempo wzrostu niemieckiej i europejskiej gospodarki. W naszych prognozach założyliśmy pewne spowolnienie aktywności gospodarczej w Niemczech pod koniec roku dlatego obniżyliśmy prognozy dynamiki PKB nieco poniżej konsensusu.
Lepsze prognozy gospodarcze dla Unii Europejskiej i eurolandu. Z danych Komisji wynika, że w tym roku unijna gospodarka będzie rozwijała się w tempie 1,9 procent PKB. To o jedną dziesiątą punktu procentowego więcej niż przewidywały prognozy majowe. Natomiast PKB eurolandu ma wzrosnąć do poziomu 1,6 procent. W maju Bruksela ogłaszała, że wzrost będzie o jedną dziesiątą punktu procentowego niższy.
Zdaniem analityków ING Banku, dane nie napawają dużym optymizmem, zważywszy, że negatywne sygnały wysyłają także opublikowane dzień wcześniej zamówienia, które od trzech miesięcy notują spadek i jest to pierwsza taka sytuacja od 2011 roku. Tym samym widzimy ryzyko spowolnienia niemieckiego wzrostu na przełomie 3-4Q15, oraz osłabienia tempa polskiego eksportu i produkcji. Takie dane wspierają nasze prognozy wskazujące na spowolnienie dynamiki PKB w Polsce, w 4kw15.
_ - - - - - -
Polska pozostaje w czołówce krajów, jeśli chodzi o tempo wzrostu gospodarczego. Komisja Europejska opublikowała prognozy gospodarcze, poprawiając swoje przewidywania sprzed kilku miesięcy. Z jej danych wynika, że polski wzrost gospodarczy będzie na poziomie 3,5 procent PKB. To o dwie dziesiąte punktu procentowego więcej niż przewidują prognozy majowe. Komisja szacuje, że gospodarka będzie rozwijała się w tym samym tempie w najbliższych dwóch latach, choć dostrzega ryzyko.
"Wzrost gospodarczy na stabilnym poziomie, wspierający go popyt wewnętrzny, a także poprawa na rynku pracy i realny wzrost wynagrodzeń" - podkreślili unijni eksperci w analizie dotyczącej Polski. Napisali też o wzroście eksportu do unijnych krajów, który zrekompensował negatywny wpływ konfliktu rosyjsko-ukraińskiego.
Eksperci z Komisji Europejskiej zastrzegli jednak, że istnieje ryzyko pogorszenia się sytuacji, jeśli kryzys na Ukrainie się pogłębi. Napisali też o niepewności co do gospodarczych planów nowego rządu.
Na razie, na podstawie obecnych danych Komisja przewiduje, że w tym roku szybciej będzie się rozwijała tylko gospodarka Irlandii, Malty i Czech. W przyszłym sytuacja nieco się zmieni. Pozycje lidera utrzyma Irlandia, ale na drugim miejscu ma być Rumunia, na trzecim Malta. Polska nie znajdzie się więc w pierwszej trójce, ale za nami mają być Czechy. Ponadto z danych Komisji wynika, że niski będzie deficyt finansów publicznych. Nie przekroczy dozwolonego, 3-procentowego limitu ani w tym roku, ani w najbliższych dwóch latach. Bruksela prognozuje, że będzie na poziomie 2,8 procent PKB.
Według Komisji spadać będzie także bezrobocie w Polsce. W przyszłym roku ma być na poziomie 6,8 procent, czyli nieco poniżej rekordowego niskiego poziomu z 2008 roku. Wzrośnie natomiast dług publiczny. W tym roku wyniesie 51,4 procent PKB, w przyszłym będzie o jeden punkt procentowy wyższy, a za dwa lata ma być na poziomie 53,5 procent PKB.