Estonia mówi euro nie?

Prawie połowa mieszkańców Estonii jest przeciwna przyjęciu przez ten kraj euro. We wrześniu przeciwników wprowadzenia wspólnej waluty było 49 proc., a poparcie wyrażało 40 proc. Estończyków - wynika z badania przeprowadzonego przez TNS EMOR.

Prawie połowa mieszkańców Estonii jest przeciwna przyjęciu przez ten kraj euro. We wrześniu przeciwników wprowadzenia wspólnej waluty było 49 proc., a poparcie wyrażało 40 proc. Estończyków - wynika z badania przeprowadzonego przez TNS EMOR.

Estonia, która już raz odłożyła w czasie termin wprowadzenia euro z 1 stycznia 2007 na początek 2008 r., może być zmuszona do kolejnej poprawki i przełożenia tej daty. Tak wynika z ocen Międzynarodowego Funduszu Walutowego, przedstawionych pod koniec sierpnia. Również w sierpniu Ministerstwo Finansów Estonii oceniało, że nowy termin wprowadzenia euro przełożony na 1 stycznia 2008 jest teraz dużo bardziej trudny do osiągnięcia, niż jeszcze wiosną tego roku.

Przed zamianą krajowej waluty na euro każde państwo musi spełniać kryteria z Maastricht, czyli m.in. mieć inflację nie wyższą niż o 1,5 pkt. proc. od średniej stopy inflacji w trzech krajach UE, gdzie była ona najniższa.

Reklama
INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: waluty | Estonia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »