Europa pod znakiem inflacji i bezrobocia

Stopa bezrobocia w strefie euro wzrosła do wartości dwucyfrowej. Jednocześnie tempo wzrostu inflacji przyspieszyło bardziej, niż spodziewali się tego ekonomiści. Jest to prawdopodobnie konsekwencja skoku cen żywności i paliw - wynika z danych opublikowanych w środę.

Europejski Urząd Statystyczny Eurostat poinformował, że wyrównana sezonowo stopa bezrobocia w szesnastu krajach unii walutowej wzrosła w lutym z 9,9 procent do 10 procent. Jest to najwyższa wartość od 1998 roku.

W listopadzie 2009 roku ekonomiści również informowali o dziesięcioprocentowym bezrobociu w Eurolandzie, później jednak nastąpiła korekta statystyk w dół o 0,1 procenta.

We wszystkich dwudziestu siedmiu krajach członkowskich UE stopa bezrobocia wyniosła w lutym 9,6 procenta.

Najwyższe bezrobocie spośród wiodących europejskich gospodarek zanotowała w kutym Hiszpania. Bez pracy pozostawało tam 19 procent zdolnych do niej osób (w styczniu wskaźnik ten wyniósł 18,9 procenta). Najniższą stopą bezrobocia w drugim miesiącu roku może poszczycić się Holandia, gdzie wyniosła ona zaledwie 4 procent. W tym samym czasie we Francji stosunek bezrobotnych do zasobu siły roboczej kraju wyniósł 10,1 procenta.

Reklama

W osobnym raporcie dotyczącym stanu zatrudnienia w Niemczech w marcu, tamtejszy Federalny Urząd Pracy poinformował o spadku stopy bezrobocia. Liczba osób pozostających bez pracy zmniejszyła się o 31 tysięcy i wynosi obecnie 3,38 miliona. Wyrównana sezonowo stopa bezrobocia spadła z 8,1 procenta do 8 procent.

Marco Valli, główny economist UniCredit Research w Mediolanie, wyraził przekonanie, że tempo utraty miejsc pracy w strefie euro wydaje się zwalniać. Dodał, iż spodziewa się, że pod koniec tego roku lub na początku przyszłego stopa bezrobocia osiągnie szczytową wartość 10,7 procenta.

Mimo to, jak wynika z kwartalnego raportu opublikowanego w środę przez Komisję Europejską, ogólne prognozy ekonomiczne dla Europy pozostają niepewne. Dokument stwierdza, że o ile gospodarka strefy euro powoli wychodzi z recesji, to wciąż napotyka poważne trudności. "Słabe prognozy dla rynku pracy tłumią popyt, a zważywszy na fakt, że charakter wielu źródeł wzrostu gospodarczego jest tymczasowy, trwałość poprawy koniunktury dopiero ulegnie weryfikacji" - czytamy w raporcie.

KE ostrzega również przed "wewnętrznymi zachwianiami w strefie euro" i stwierdza, że "dotychczas kryzys skutkował zawężaniem różnic w rachunkach bieżących krajów strefy, ale tylko umiarkowaną korektą różnic w konkurencyjności gospodarek państw członkowskich."

Ta akurat kwestia wydaje się szczególnie drażnić Francuzów. Komentarze francuskiej minister finansów Christine Lagarde - która w marcowym wywiadzie dla "The Financial Times" pozwoliła sobie na delikatną krytykę niemieckiego modelu gospodarczego - zirytowały z kolei polityków niemieckich i ożywiły toczącą się od kilkudziesięciu lat debatę na temat tego, według jakiego wzorca ekonomicznego powinna rozwijać się Europa. Niemcy stosują strategię opartą na surowej dyscyplinie fiskalnej, umiarkowanej polityce płacowej, sile eksportu i wzroście napędzanym przez podaż. Francja pracuje na poprawę koniunktury, koncentrując się na popycie konsumenckim i wydatkach publicznych.

Na chwilę obecną wydaje się, że to model niemiecki przynosi wyższe dywidendy. W marcu wskaźnik zaufania biznesu wzrósł w Niemczech do wartości najwyższej od czerwca 2008 roku. Rośnie także liczba zamówień dla niemieckich zakładów i fabryk.

W środę Eurostat poinformował również o 1,5-procentowym wzroście cen konsumenckich w krajach Szesnastki w stosunku do roku ubiegłego. Tylko w lutym poszybowały one w górę o 0,9 procenta. Są to szacunki wstępne; pełne dane zostaną opublikowane 16 kwietnia.

Analitycy są zdania, że za sytuację tę odpowiedzialny jest przede wszystkim wzrost cen paliw i żywności - wyjątkowo mroźna w tym roku zima przyczyniła się do wywindowania cen świeżych produktów.

Nick Kounis, główny ekonomista Fortis Bank Nederland ds. rynków europejskich, uważa, że dane opublikowane przez poszczególne kraje Eurolandu mogą świadczyć również o wzroście wskaźnika inflacji PCE core, nie uwzględniającego cen paliwa i żywności. Dodaje jednak, że wzrost ten ma prawdopodobnie charakter tymczasowy - produkcja utrzymuje się bowiem na poziomie poniżej możliwości, a wzrost płac pozostaje pod ścisłą kontrolą.

- Mimo ciągle rosnącej presji wywieranej przez ceny żywności i paliw, powinno to oznaczać, że inflacja zasadnicza nie wzrośnie powyżej kryterium stabilności cen Europejskiego Banku Centralnego - mówi Kounis, który nie spodziewa się też, aby EBC podniósł w najbliższym czasie stopy procentowe.

W przeciwieństwie do sytuacji w Niemczech, w marcu w Wielkiej Brytanii nastąpił spadek zaufania konsumentów. Pesymizm wzrósł na kilka tygodni przed wyborami parlamentarnymi. Wskaźnik nastrojów spadł do minus 15 pkt w porównaniu z minus 14 pkt w lutym. Pamiętać jednak należy, że jeszcze w marcu 2009 roku wynosił on minus 30 pkt.

Inflacja, bezrobocie, PKB - zobacz dane z Polski i ze świata

Matthew Saltmarsh

New York Times / International Herald Tribune

Tłum. Katarzyna Kasińska

New York Times IHT
Dowiedz się więcej na temat: tempo | Europa | Eurostat | procent | stopa bezrobocia | ekonomiści
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »