Fed utrzymała stopy procentowe

Zgodnie z powszechnymi oczekiwaniami Komitet Otwartego Rynku amerykańskiego banku centralnego utrzymał stopę funduszy federalnych na rekordowo niskim poziomie 0,00-0,25%.

Jednocześnie Fed podtrzymał swoją postawę dalszego utrzymywania stóp na niskim poziomie przez dłuższy okres czasu. Bank centralny zastanawia się, czy ożywienie jest już na tyle silne, żeby można było pokusić się o wycofanie 1 mld USD, które Fed wpompował w gospodarkę w celu uniknięcia depresji. Podkreślono też, iż inflacja zostanie przytłumiona przez jakiś czas.

Decyzja o pozostawieniu stóp na niezmienionym poziomie została podjęta jednogłośnie przez wszystkich członków Rady Rezerw Federalnych. "Mamy już ożywienie, prognozy się poprawiły, ale nie można jeszcze stwierdzić, że wszystko jest ok. Wciąż mamy kruchy i podłamany system bankowy" - powiedziała Julia Coronado, ekonomistka z BNP Paribas w Nowym Jorku. Kolejne posiedzenie Fed w sprawie stóp procentowych odbędzie się 15 grudnia. Nadal obowiązuje niemal zerowa stawka w Rezerwie Federalnej obowiązuje od grudnia 2008 roku, gdy stawka referencyjna została obniżona o 75-100 pkt. bazowych. Główna stopa procentowa funduszy federalnych nadal wynosi więc 0 do 0,25 proc.

Reklama

Panujący obecnie na rynkach dolarowy carry trade doprowadzi do gwałtownego załamania się rynków finansowych. Łagodna polityka Fedu umożliwi jednak przełożenie nadchodzącego krachu w czasie - uważa Nouriel Roubini, profesor New York University, który przewidział obecny kryzys. "W końcu dolarowy carry trade musi się skończyć. Gdy to nastąpi to rynki nie zareagują 2-3 proc. zmianą. Spadki wyniosą raczej w granicach 25-20 proc. Wszyscy wtedy będą zamykać krótkie pozycje dolarowe i sprzedawać te ryzykowne aktywa, które obecnie posiadają na giełdach światowych. Bardzo szybko, obecna bańka na rynkach zamieni się w krach" - powiedział Roubini w wywiadzie dla telewizji CNBC.

Zdaniem Roubiniego Fed jeszcze przez dłuższy okres czasu będzie utrzymywał stopy procentowe na bardzo niskich poziomach, co będzie przedłużało trwanie dolarowego carry trade oraz będzie dalej wpływało na wzrosty cen surowców oraz akcji. "Załamanie będzie miało miejsce, chociaż prawdopodobnie nie wcześniej niż za 6 miesięcy. W międzyczasie bańka będzie dalej rosła, a im większa ona się stanie, tym głębsze będzie załamanie, które po niej nastąpi" - powiedział. Roubini podkreślił, że pomimo poprawy fundamentów makroekonomicznych wzrosty cen akcji były zbyt gwałtowne. "Cześć obecnych wzrostów ma rzeczywiście swoje uzasadnienie w czynnikach fundamentalnych, wzrosty były jednak zbyt gwałtowne i zbyt silnie skorelowane ze sobą we wszystkich miejscach na świecie. Wskaźniki ceny do zysków wydarły się spod kontroli. Jest to sygnałem bańki spekulacyjnej i jest to powód do zmartwień" - powiedział.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Fed | stopy procentowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »