Fiskus tropi sprzedających ryby

Mieszkańcy Barcelony jedzą ryby pochodzące z nielegalnego handlu - twierdzi tamtejszy urząd skarbowy.

Ponad 100 inspektorów i policjantów dokonuje rewizji biur 23 spółek sprzedających ryby w Mercabarnie - targowisku zaopatrującym barcelońskie sklepy. Ich zdaniem, jedna trzecia sprzedaży była zatajana przed fiskusem. Dochodzenie prowadzono od 7 miesięcy.

Inspektorów zdziwiło, że hurtowi sprzedawcy ryb niemal nie zarabiają na handlu, większości transakcji dokonują w gotówce i przedstawiają mało dokumentów. Roczne obroty podejrzanych o malwersację spółek wynoszą 300 milionów euro.

Zdaniem inspektorów, podatków nie płacono od jednej trzeciej tej sumy. Handlujący zatajali przed urzędem podatkowym transakcje dzięki programowi informatycznemu, który pozwala na usuwanie z systemu wybranych operacji. Wszystkie one trafiały do nieoficjalnej księgowości.

Reklama

Mercabarna jest targowiskiem zaopatrującym Barcelonę w ryby, warzywa, owoce, kwiaty i mięso. Swoje produkty oferuje tam 800 firm.

Pobierz: darmowy program do rozliczeń PIT

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: FC Barcelona | ryby | fiskus | Hiszpania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »