Gaj: Precyzyjne wymagania w aukcji na 800 i 2600 MHz .

Zobowiązania inwestycyjne dla przedsiębiorców, którzy wezmą udział w aukcji na przydział częstotliwości radiowych 800 i 2600 MHz zostały ustalone bardzo precyzyjnie - zapewniła na posiedzeniu sejmowej Komisji Administracji i Cyfryzacji Małgorzata Gaj, prezes UKE

W zeszłym tygodniu odbyło się posiedzenie sejmowej Komisji Administracji i Cyfryzacji w sprawie podejrzenia nieprawidłowości w procesie przygotowania przydziału częstotliwości 800 MHz. Informacje w tej sprawie przedstawili posłom Małgorzata Gaj, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, Adam Jasser prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Małgorzata Olszewska, wiceminister administracji i cyfryzacji.

Aukcja częstotliwości radiowych 800 MHz i 2,6 GHz jest możliwa dzięki tzw. dywidendzie cyfrowej. To te częstotliwości, które stały się dostępne dzięki wyłączeniu w Polsce naziemnej telewizji analogowej. Mogą być przeznaczone np. na potrzeby sieci internetu szerokopasmowego.

Reklama

"Wybraliśmy punkty testowe w każdej gminie, zebraliśmy informacje z prowadzonej przez prezesa UKE inwentaryzacji infrastruktury, a także z danych od przedsiębiorców telekomunikacyjnych, jeśli chodzi o zasięg i pokrycie usługami 4G. Informacje te zostały porównane z zaludnieniem na danym terenie.

Przyjęliśmy, że jeśli w danej miejscowości poziom dostępu do usług 4G był niższy niż 80 proc., uznaliśmy dany obszar za tzw. białą plamę i w tym obszarze w promieniu 7 km jest zobowiązanie do wybudowania infrastruktury telekomunikacyjne, czyli tzw. masztu. W związku z tym efekt tej aukcji będzie cywilizacyjnie i inwestycyjnie bardzo pozytywny dla obywateli naszego kraju - zaznaczyła Gaj.

Podkreśliła, że jeśli przedsiębiorcy nie będą się z tych zobowiązań wywiązywać, to "może to nawet skutkować cofnięciem decyzji rezerwacyjnej".

Z kolei Małgorzata Olszewska, wiceminister administracji i cyfryzacji powiedziała - odpowiadając na pytania posłów w tej sprawie - że nie był brany pod uwagę pomysł utworzenie narodowego operatora, przy przydziale częstotliwości 800 i 2600 MHz. "Różne pomysły się pojawiały, ale nie było pomysłu utworzenia narodowego operatora" - podkreśliła Olszewska.

Dodała, że aukcja jest dla MAC bardzo ważna. - Dla nas ta aukcja jest bardzo istotna, zwłaszcza jeśli chodzi o poradzenie sobie ze wszystkimi tymi obszarami, gdzie zwyczajnie przedsiębiorcom nie opłaca się prowadzić inwestycji ze względu na zbyt wysokie koszty - zaznaczyła.

Posłowie pytali także, dlaczego UKE zdecydowało się na procedurę aukcji, a nie przetargu. - Tak naprawdę to przedsiębiorcy wnioskowali od wielu lat o wprowadzenie instytucji aukcji do prawa telekomunikacyjnego, najbardziej transparentnego procesu dystrybucji widma radiowego, który pozwala na rynkową wycenę częstotliwości przez samych przedsiębiorców telekomunikacyjnych - wyjaśniła Gaj.

Dodała, że procedurę aukcji w procesie sprzedaży częstotliwości 800 MHz i 2600 MHz wykorzystano m.in. w takich krajach jak Austria, Belgia, Bułgaria, Chorwacja, Cypr, Finlandia, Francja, Niemcy, Hiszpania, Szwecja, Szwajcaria i Wielka Brytania.

Przewodnicząca komisji, Julia Pitera(PO) zdecydowała, że komisja będzie kontynuować posiedzenie w sprawie podejrzenia nieprawidłowości w procesie przygotowania przydziału częstotliwości 800 MHz po otrzymaniu pisemnej odpowiedzi na część pytań posłów. - Po otrzymaniu tych materiałów będzie wyznaczony termin drugiej części posiedzenia komisji, ale sądzę, że nie będzie to wcześniej niż za miesiąc - zapowiedziała Pitera.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: nowe technologie | radio | Małgorzata | UKE | cyfryzacja kraju | cyfryzacja | internet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »