Giełdy w USA kończą na plusie

Amerykańskie giełdy zakończyły dzień na plusach mimo spadków w ciągu dnia, których główną przyczyną znowu stały się fatalne dane z rynku nieruchomości. Zdaniem analityków, część inwestorów postanowiła zacząć kupować mocno przecenione ostatnio akcje, stąd optymistyczne zakończenie notowań.

Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 0,20 proc. do 10.060,06 pkt. Nasdaq zwyżkował o 0,84 proc., do 2.141,54 pkt. Indeks S&P 500 wzrósł o 0,33 proc. i wyniósł na koniec dnia 1.055,33 pkt. Departament Handlu poinformował, że sprzedaż nowych domów w USA spadła w lipcu o 12,4 proc. do 276 tysięcy w ujęciu rocznym i znalazła się tym samym na najniższym poziomie w historii. Analitycy spodziewali się, że sprzedaż nowych domów w lipcu wyniesie 330 tys. W czerwcu odnotowano po korekcie 315 tys. "Sprzedaż domów pozostanie w dołku prawdopodobnie do końca roku. O problemach, które są efektem przejmowania obciążonych nieruchomości, będziemy mówili jeszcze przez ponad rok" - powiedział Ken Mayland, prezes ClearView Economics LLC. Dane na temat sprzedaż nowych domów w USA to już drugi fatalny raport z amerykańskiego rynku nieruchomości opublikowany w tym tygodniu. We wtorek podano dane na temat sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA. Sprzedaż spadła do najniższego poziomu od piętnastu lat i wyniosła w lipcu 3,83 mln w ujęciu rocznym. "W ostatnich kilku miesiącach nie było żadnych dobrych danych z rynku nieruchomości i nie oczekujemy, że to się zmieni w najbliższej przyszłości. Oczekujemy, że sprzedaż domów, będzie utrzymywać się na niezwykle niskim poziomie przy niezwykle wysokim bezrobociu" - powiedział Tom Porcelli, starszy ekonomista w RBC Capital Markets. Sprzedaż nowych domów stanowi w USA 15 proc. amerykańskiego rynku nieruchomości, a pozostała część to transakcje z rynku wtórnego. Gorsze od oczekiwań okazały się też najnowsze dane o zamówieniach na dobra trwałe. Wzrosły one w lipcu mdm o 0,3 proc. po spadku o 0,1 proc. miesiąc wcześniej po korekcie, jednak analitycy oczekiwali, że zamówienia w lipcu wzrosną o 3,0 proc. Wcześniej nastroje na rynkach popsuła informacja o obniżeniu długoterminowego ratingu kredytowego Irlandii do AA minus z AA przez agencję ratingową Standard & Poor's. Perspektywa ratingu jest negatywna. Ze spółek wchodzących w skład indeksu Dow Jones najsłabiej w ciągu dnia zachowywały się akcje Caterpillar, Disney oraz General Electric, a rosły papiery Home Depot i McDonald's. Rosły akcje Della z powodu pogłosek, że Dell może podwyższyć swoją wcześniejszą ofertę za akcje 3Par po tym, jak do gry z wyższą ofertą wszedł Hewlett-Packard. Pomimo złych danych z rynku nieruchomości drożały akcje deweloperów, gdyż część analityków sugeruje, że to już jest dobry moment na kupowanie mocno przecenionych akcji spółek z tego sektora. Do góry szły m.in. notowania D.R.Horton i Toll Brothers. Ta druga spółka przedstawiła raport z drugi kwartał i pokazała powrót do zysku netto. Zyskiwały akcje spółek z sektora dóbr konsumenckich, w tym Home Depot, Costco i Starbucks. Lepiej od rynku zachowywał się też sektor ochrony zdrowia. Drożały m.in. Wellpoint oraz United Healthcare.

Reklama
INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: giełdy | jones | USA | nieruchomości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »