Japońska lekcja

Miniony rok nie był udany dla telekomów. Firmy z tego sektora wpadły w poważne zadłużenie, płacąc wygórowane kwoty na licencje trzeciej generacji i przejęcia. Teraz właśnie 3G jest ich nadzieją na wyjście z dołka.

Miniony rok nie był udany dla telekomów. Firmy z tego sektora wpadły w poważne zadłużenie, płacąc wygórowane kwoty na licencje trzeciej generacji i przejęcia. Teraz właśnie 3G jest ich nadzieją na wyjście z dołka.

Pierwsi byli Japończycy. DoCoMo rozpoczęło usługi trzeciej generacji od 1 października zeszłego roku. Na razie ten serwis jest dostępny jedynie w okolicach Tokio. Dzięki niemu, za pośrednictwem specjalnych aparatów, abonenci mają bardzo szybkie połączenie z Internetem, mogą oglądać telewizję i organizować telekonferencje.

Firmy z Europy i Ameryki pilnie obserwują japoński eksperyment. One już wydały fortunę na licencje 3G, na dodatek dekoniunktura na rynkach finansowych spowodowała, że ich kapitalizacja spadła w wielu przypadkach wielokrotnie. Trudniej było też szukać na giełdach nowych środków. Niepowodzeniem zakończyło się na przykład wprowadzenie na parkiet przez France Telecom walorów swojego operatora telefonii komórkowej Orange. Jego akcje kupowano za mniejszą cenę niż założona przez FT. Telekomy szukają więc oszczędności i czekają na wprowadzenie 3G. W ostatnich dniach silny konflikt wybuchł pomiędzy France Telecom a niemieckim operatorem Mobilcom (w którym Francuzi mają prawie 30 proc. udziałów). Niemcy szacują swoje wydatki na rozbudowę sieci na 11 mld euro. Musicie zmienić strategię ? zareagował od razu Michel Bon, szef France Telecom.

Reklama

Tymczasem wyniki japońskiego programu nie są rewelacyjne. DoCoMo chciało już w marcu mieć 150 tys. abonentów korzystających z nowej usługi, która otrzymała nazwę Foma. Tymczasem prawdopodobnie nie uda im się tego dokonać. W październiku firma zdobyła tylko 11 tysięcy klientów, miesiąc później dorzuciła zaledwie 3 tys. Marnie - zważywszy, że budowa sieci kosztowała firmę 8 mld USD w ciągu trzech lat. Wszystko idzie zgodnie z naszą strategią marketingową, jesteśmy pewni, że do konca marca osiągniemy założone cele - uspokajał rzecznik DoCoMo Takumi Suzuki. Analitycy są bardziej sceptyczni, ich zdaniem DoCoMo popełniło poważny błąd, rozpoczynając program Foma nie mając dobrych telefonów.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: licencje | trzeciej | france telecom | japoński | firmy | france | lekcja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »