Legalne zakończenie kadencji
Wybory nowych członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji mogą odbyć się już na wiosnę, bez potrzeby zmiany konstytucji i obowiązującej ustawy. Wszystko za sprawą regulacji zawartej w art. 12 ustawy o radiofonii i telewizji, z którego zamierzają skorzystać na wiosnę politycy Prawa i Sprawiedliwości.
Zdaniem Danuty Waniek, przewodniczącej KRRiT, jest wysoce realne, że obecny układ polityczny skorzysta z tego instrumentu, by w sposób zupełnie legalny zakończyć Kadencję Rady w obecnym składzie.
- Groziło nam to co roku, gdyż nigdy nad sprawozdaniem nie było dyskusji merytorycznej, lecz polityczna - twierdzi D. Waniek, dodając jednocześnie, że za rządów SLD z PSL nie było takiej "mściwości" kierowanej w stronę Krajowej Rady, była ona w jakiś sposób chroniona niepisanym obyczajem politycznym, że szanuje się jej pozycję ustrojową - mówi przewodnicząca KRRiT.
- Obecnie pod hasłami IV RP depcze się wszystko, co zostało osiągnięte, jeśli chodzi o budowanie kultury prawnej. Nie zdziwiłabym się, gdyby nie przyjęto naszego sprawozdania - dodaje.
Danuta Waniek krytykuje jednocześnie projekt nowej ustawy o radiofonii i telewizji, który według niej jest skandaliczny od strony prawno-konstytucyjnej.
PiS tymczasem prowadzi intensywne prace legislacyjne, które zasadniczo zmienią kształt aktualnie obowiązujących przepisów. Nie jest wykluczone, że jeszcze na tym posiedzeniu Sejm uchwali zmiany w ustawie. Pierwsze czytanie projektu zmian autorstwa PiS odbyło się w ubiegłym tygodniu. Teraz wszystko zależy od tego, czy Komisja Kultury i Środków Przekazu, do której trafił projekt zmian, zdąży przekazać Sejmowi sprawozdanie ze swoich prac. W takiej sytuacji głosowanie mogłoby odbyć się w piątek.
Projekt zmierza do zmniejszenia liczby członków Krajowej Rady z dziewięciu do trzech osób - po jednym członku powoływaliby: prezydent, Sejm i Senat. Według niektórych prawników konstytucjonalistów, zapis o trzyosobowej Radzie jest niezgodny z konstytucją, gdyż w artykule o powoływaniu członków Rady przez prezydenta użyta jest liczba mnoga. Oznacza to, że prezydent powinien powołać co najmniej dwie osoby. KRRiT powinna więc liczyć co najmniej czterech członków, ale według specjalistów, skład Rady powinien mieć liczbę nieparzystą, aby możliwe było podejmowanie spornych decyzji.
Bez względu na to, czy PiS uchwali ustawę, czy też skorzysta z rozwiązania przewidywanego w obecnych przepisach, jest niemal pewne, że uzyska pełną kontrolę nad mediami publicznymi. W sytuacji nieprzyjęcia sprawozdania i pozostawienia 9-osobowego składu Krajowej Rady, aż 3 jej członków powoła prezydent Lech Kaczyński, pozostałych zdominowany przez Prawo i Sprawiedliwość - Sejm i Senat.