Mądre oszczędzanie na ludziach

Zmniejszanie liczebności załogi przez dokonywanie zwolnień to jedna z najczęściej wykorzystywanych przez pracodawców metod mających doprowadzić do obniżenia kosztów zatrudnienia. Może się ona jednak okazać dość kosztowna.

Zmniejszanie liczebności załogi przez dokonywanie zwolnień to jedna z najczęściej wykorzystywanych przez pracodawców metod mających doprowadzić do obniżenia kosztów zatrudnienia. Może się ona jednak okazać dość kosztowna.

Przedsiębiorcy, którzy zamierzają poprawić sytuację swoich firm za pomocą cięć w zatrudnieniu, muszą liczyć się z tym, że jeżeli zwolnienia następują z przyczyn zakładu pracy, to pracownikom, których dotkną, należą się odprawy pieniężne. Sytuacja dodatkowo komplikuje się w przypadku, gdy redukcje obejmują ponad 10 proc załogi. Mamy wtedy do czynienia ze zwolnieniami grupowymi. To oznacza m.in., że przed wręczeniem wypowiedzeń trzeba przeprowadzić negocjacje z reprezentantami załogi - wyjaśnia Andrzej Woźniakowski, szef zespołu zarządzania zasobami ludzkimi firmy doradczej Cap Gemini Ernst&Young. Czasami w wyniku takich negocjacji kierownictwo przedsiębiorstwa przyjmuje na siebie dodatkowe zobowiązania wobec zwalnianych pracowników. W takich okolicznościach nie kończy się więc jedynie na wypłaceniu odpraw. Zwolnień grupowych starają się więc unikać przede wszystkim mniejsze firmy zatrudniające do stu pracowników i dysponujące stosunkowo niewielkimi zasobami finansowymi. Większe i bardziej renomowane przedsiębiorstwa znacznie łatwiej mogą sobie bowiem pozwolić na poniesienie kosztów związanych ze zwolnieniami grupowymi - uważa Andrzej Woźniakowski.

Reklama

Cięcie wynagrodzeń

Dla większość szefów firm zwolnienia pracowników są krokiem ostatecznym, po który sięgają, aby doprowadzić do zmniejszenia kosztów zatrudnienia. Istnieją również inne metody pozwalające na ich obniżenie. Możliwe jest m.in. zawarcie z pracownikami porozumienia o zmniejszeniu na pewien okres wysokości wynagrodzeń. W takim przypadku można sobie wyobrazić przynajmniej dwa warianty. W pierwszym wszyscy pracownicy mogą np. zgodzić się na obcięcie poborów o ten sam wskaźnik, np. o 10 proc. W drugim wariancie można podzielić załogę na kilka grup, biorąc pod uwagę wielkość zarobków. Najmniej zarabiającym obniża się pensje w najmniejszym stopniu, np. o 7 proc., średnio zarabiającym np. o 12 proc., a najlepiej wynagradzanym np. o 20 proc.

W praktyce jednak rzadko dochodzi do takich czasowych obniżek wynagrodzeń. Trzeba na to bowiem uzyskać zgodę związków lub załogi, a nie zawsze jest to łatwe. Należy ponadto zmienić wszystkie umowy o pracę - zauważa Andrzej Woźniakowski z Cap Gemini Ernst&Young. Jak podkreśla, nie bez znaczenia jest też fakt, że wielu renomowanych pracodawców obawia się, że po dokonaniu czasowych obniżek płac mogą od nich odejść dobrzy specjaliści. Mimo bezrobocia, niektórym wysokiej klasy fachowcom wciąż stosunkowo łatwo znaleźć nową pracę - podkreśla A. Woźniakowski.

Renegocjowanie układów

Łatwiejsze może okazać się renegocjowanie regulacji układu zbiorowego, jeżeli takowy obowiązuje. Gdy firmy nie stać na wypełnianie zapisanych w układzie zobowiązań wobec pracowników, może przystąpić do rozmów ze związkami zawodowymi. Obecnie bardzo realne jest osiągnięcie porozumienia satysfakcjonującego obie strony. Związkowcy już nie obstają za wszelką cenę przy tym, żeby pracownicy np. otrzymywali co roku podwyżki płac przekraczające poziom inflacji. Zdają sobie sprawę z trudnej sytuacji i wolą zachować miejsca pracy, zamiast domagać się podwyżek, na które ich przedsiębiorstwa nie stać. Przyznanie podwyżek teraz może bowiem spowodować za kilka miesięcy redukcję miejsc pracy - mówi Andrzej Woźniakowski.

Bez nowych przyjęć

Niekiedy możliwe jest zmniejszenie liczebności załogi i kosztów zatrudnienia bez dokonywania zwolnień. Polega to na tym, że na miejsce pracowników przechodzących na emeryturę, odchodzących do innych firm itp. nie przyjmuje się już nowych osób. Zadania wykonywane przez pracowników opuszczających przedsiębiorstwa powierzane są tym, którzy w nim pozostają. Rosną w ten sposób obciążenia załogi, ale obywa się bez zwolnień.

Pomoc z zewnątrz

Dążąc do obniżenia kosztów zatrudnienia część pracodawców decyduje się na tzw. outsourcing. Polega on na zlecaniu wykonywania określonych zadań potrzebnych danemu przedsiębiorstwu firmom z zewnątrz. Na zasadach outsourcingu może być prowadzona księgowość, płace czy transport. Ale nie tylko. Zdarza się, że duże przedsiębiorstwo zatrudnia np. ponad 20 sprzątaczek objętych w dodatku układem zbiorowym przewidującym znaczne przywileje dla załogi. Sprzątaczki te zarabiają nawet dwa razy więcej niż inne osoby wykonujące te same prace na lokalnym rynku. Często więc bardziej opłaca się zrezygnować z usług etatowych sprzątaczek i zlecić sprzątanie firmie z zewnątrz. Można nawet - po dokonaniu ustaleń z firmą sprzątającą - zaproponować sprzątaczkom przejście do tej firmy. Gdy sprzątaczki są objęte pakietem socjalnym, to czasem bardziej opłaca się im przez pewien czas dopłacać już po przejściu do nowego pracodawcy niż w dalszym ciągu zatrudniać je na etatach - uważa Andrzej Woźniakowski.

Umowy bardziej opłacalne

W obecnych warunkach wielu firmom trudno przewidzieć, kiedy otrzymają zlecenie lub podpiszą kontrakt. Nie opłaca im się więc przez cały czas utrzymywać licznej załogi. W takiej sytuacji opłacalne może być - już po otrzymaniu zamówienia na wykonanie konkretnego zadania - wypożyczenie specjalistów z agencji pracy tymczasowej. Ten szczególny leasing pracowniczy zyskał dużą popularność w krajach zachodnich. Prawdopodobnie jego znaczenie będzie rosło również w Polsce.

Zamiast zatrudniać pracownika na stałe, przedsiębiorcom bardziej może się opłacać zawierać z potrzebnymi specjalistami umowy zlecenia i o dzieło. Należy jednak liczyć się z tym, że od większości tych umów trzeba odprowadzać składki na ZUS.

Na razie bez premii

Dość powszechną metodą na obniżanie kosztów osobowych jest zaprzestanie: wypłacania premii, bonusów, fundowania bonów świątecznych, paczek, dofinansowywania urlopowego wypoczynku itp. Co prawda działania te na ogół obniżają motywację personelu, który zdążył już przyzwyczaić się do tego rodzaju świadczeń. Pozwalają jednak zaoszczędzić firmie określone środki i mogą pomóc jej w przetrwaniu najtrudniejszego okresu.

Skutecznym sposobem na obniżenie kosztów związanych z zatrudnieniem jest również bardziej racjonalne wykorzystanie wynajmowanej powierzchni biurowej, magazynowej czy produkcyjnej. Często zmiana ustawienia stanowisk pracy pozwala na zwolnienie części takiej powierzchni i zmniejszenie opłat za wynajem.

Dodatkowym źródłem oszczędności może też być zmniejszenie liczby samochodów służbowych, telefonów komórkowych itp.

Kilka sposobów na oszczędności w przedsiębiorstwie:

- zmniejszenie liczebności załogi,

- obniżenie wysokości wynagrodzeń,

- renegocjowanie układów zbiorowych pracy,

- nieprzyjmowanie nowych osób na miejsce pracowników przechodzących na emeryturę, odchodzących do innych firm itp.,

- korzystanie z outsourcingu, czyli zlecanie wykonywania określonych zadań potrzebnych danemu przedsiębiorstwu firmom z zewnątrz,

- wypożyczenie specjalistów z agencji pracy tymczasowej,

- zamiast zatrudniania pracowników na stałe, zawieranie z potrzebnymi specjalistami umów zlecenia i o dzieło,

- zaprzestanie wypłacania premii, bonusów, fundowania bonów świątecznych, paczek itp.,

- zmniejszenie liczby samochodów służbowych, telefonów komórkowych itp.

- rozsądne korzystanie z możliwości, jakie stwarza tzw. samozatrudnienie.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: obniżenie | obniżenie kosztów | ludzi | oszczędzanie | firmy | przedsiębiorstwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »