Moskwa obawia się polskiego gazu łupkowego

"Gdy w ub. roku w Polsce zaczęto szukać gazu łupkowego na dużą skalę, Moskwa przestraszyła się, że staniecie się dużym eksporterem tego surowca" - mówi "Naszemu Dziennikowi" Wiktor Suworow, b. agent sowieckiego wywiadu wojskowego GRU, autor książek o historii Związku Sowieckiego.

"Gdy w ub. roku w Polsce zaczęto szukać gazu łupkowego na dużą skalę, Moskwa przestraszyła się, że staniecie się dużym eksporterem tego surowca" - mówi "Naszemu Dziennikowi" Wiktor Suworow, b. agent sowieckiego wywiadu wojskowego GRU, autor książek o historii Związku Sowieckiego.

"Gdybyście zaczęli produkować gaz i ropę na dużą skalę, relacje polsko-rosyjskie zmieniłyby się diametralnie. Rosyjscy politycy od razu zaczęliby mówić: "Jesteśmy dobrymi przyjaciółmi, wręcz braćmi, nieprawdaż?". Gdyby Polska stała się dużym producentem gazu, uderzyłoby to w rosyjskie interesy. Przecież większość dochodów rosyjskich to wpływy z eksportu ropy i gazu. Gdyby wasz kraj przejął znaczną część udziału w zaopatrzeniu Europy w gaz, Rosja musiałaby zmienić swoją politykę i stałaby się bardzo przyjazna" - wyjaśnia Suworow.

Reklama

"Odebranie przez Polskę rynku zbytu na rosyjskie surowce mogłoby nawet doprowadzić do zniszczenia rosyjskiego systemu politycznego" - ocenia Suworow. "Oczywiście, że dla Rosji relacje z Polską jako krajem członkowskim Unii - ze względu na potrzebę ułożenia dobrych relacji Moskwy ze Wspólnotą - są również istotne. Jednak moim zdaniem, ważniejsze są tak naprawdę względy ekonomiczne i perspektywa wydobycia w Polsce na dużą skalę gazu" - podkreśla Suworow.

Zdaniem rozmówcy "Naszego Dziennika" wszyscy oligarchowie związani z Kremlem, i sam Putin, są uzależnieni od dochodów z eksportu surowców energetycznych. Rosja tak naprawdę produkuje jedynie karabiny kałasznikow, matrioszki i paliwa. Problem w tym, że sprzęt wojskowy szybko się starzeje, a trzeba ponosić duże nakłady na unowocześnianie go, aby zapewnić jego konkurencyjność na rynkach zagranicznych. Obecnie rozwijane są głównie projekty broni i środków militarnych, które powstały jeszcze w czasach Związku Sowieckiego. Ale wkrótce okażą się przestarzałe i nikt nie będzie ich potrzebował. Matrioszek Europa specjalnie nie potrzebuje... Jeśli więc jeszcze Polska przejęłaby nawet część rynków zbytu na rosyjski gaz, Moskwa mocno by to odczuła. To jest - według Suworowa - prawdziwa przyczyna zmiany polityki Kremla wobec Polski.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | gaz łupkowy | ropa naftowa | Moskwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »