Na co zwrócić uwagę w 2005?

Rok 2005 zapowiada się rokiem przełomowym w życiu politycznym kraju, ponieważ Polacy będą musieli udać się do urn wyborczych aż trzy razy - ze względu na wybory prezydenckie, parlamentarne oraz referendum w sprawie konstytucji Europejskiej.

Rok 2005 zapowiada się rokiem przełomowym w życiu politycznym kraju, ponieważ Polacy będą musieli udać się do urn wyborczych aż trzy razy - ze względu na wybory prezydenckie, parlamentarne oraz referendum w sprawie konstytucji Europejskiej.

Wyniki tych wyborów będą miały daleko idące skutki gospodarcze dla Polski, ponieważ - jeśli wierzyć sondażom - zarówno parlament, jak i prezydent będzie opanowany przez ludzi o prawicowych poglądach. Warto przy tym zapamiętać, że te prawicowe poglądy dotyczą bardziej polityki, niż gospodarki, ponieważ większość prawicowych ugrupowań ma raczej lewicowy program gospodarczy.

Biorąc pod uwagę wymienione czynniki należy skupić się na bezpośrednim ich wpływie na popyt czy podaż różnych instrumentów finansowych.

Sytuacja gospodarcza państwa będzie w najbliższych latach dyktowana przez chęć spełnienia warunków z Maastricht, które determinują nasze przystąpienie do strefy euro. Niektórzy są zdania, że wystarczy "opanować" deficyt budżetowy, a NBP pokieruje odpowiednio polityką monetarną, aby jak najszybciej zastąpić złotówkę euro. Jednak analitycy WGI dostrzegają poważne trudności właśnie w spełnieniu warunku dot. deficytu budżetowego. Wyniki wyborów parlamentarnych mogą to utrudniać, ponieważ koalicyjny rząd, który składałby się z PO i PiS nie ma gotowej recepty na problemy gospodarcze Polski. Nowa koalicja może mieć trudności z realizacją zacieśniania polityki fiskalnej, która jest warunkiem podstawowym obniżenia stóp procentowych przez NBP, a do tego, jak powszechnie wiadomo, PiS nie jest przychylny RPP!

Reklama

Trzecim czynnikiem kształtującym wzrost gospodarczy w 2005r., będą zdolności do absorpcji funduszy unijnych. Ale to jest już uzależnione w znacznym stopniu od pokonania biurokracji unijne oraz posiadania własnych funduszy, których Polska nie ma. Może to doprowadzić do recesji poakcesyjnej i spowodować spadek oceny Unii Europejskiej przez Polaków, a to może być wykorzystane przez partie antyunijne i doprowadzić do wzrostu własnego poparcia przez społeczeństwo.

Polska nie jest wyspą i w związku z tym, to, co się dzieje w innych częściach świata będzie miało wpływ na jej sytuację gospodarczą. Dlatego kolejnym czynnikiem wpływającym na gospodarkę Polski jest "bliźniaczy deficyt" USA, który spowoduje spadek koniunktury w USA i to może negatywnie odbić się na sytuacji w najbogatszych krajach UE - 15, które z kolei są największym partnerem handlowym Polski (około 70 proc. handlu zagranicznego jest przeprowadzane z tymi krajami). Poza tym inwestorzy krótkoterminowi będą chcieli zarabiać na przynależności Polski do UE oraz jej wejściu do strefy euro. Skutkiem ich działania może być dalsze wzmocnienie złotego wobec walut zagranicznych, a to może obniżyć opłacalność eksportu.

Jak widać rok 2005 ma wiele znaków zapytanie, na które politycy muszą odpowiedzieć. Problem jest w tym , czy i jaka będzie wola polityczna, aby te problemy rozwiązać?

WGI Dom Maklerski SA
Dowiedz się więcej na temat: zwrócenie uwagi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »