Najbliższe dwie dekady zatrzęsą światem

Ekonomiści, podsumowując XIX Forum Ekonomiczne w Krynicy podkreślają, że w związku z obecnym kryzysem czekają nas dwie trudne dekady. "Najbliższe dwie dekady zatrzęsą światem" - powiedział prof. Krzysztof Rybiński z SGH.

Eksperci nie byli jednak zgodni co do tego, czy rządom i bankom centralnym uda się znaleźć wyjście z "piramidy długów", spowodowanej kryzysem gospodarczym. Zwolennikiem łagodniejszej teorii jest amerykański ekonomista, laureat nagrody Nobla prof. Edmund Phelps.

Jego zdaniem, banki centralne i rządy mogą znaleźć rozwiązanie."W ciągu dwóch dziesięcioleci będziemy mieli rzeczywiście duże kłopoty, a sektor finansowy okazał się już bezużyteczny w doprowadzeniu do ogólnego dobrobytu.

Wydaje się, że jedyne co może nam pomóc, to jest konkurencja, ale może minąć 10 lat, zanim konkurencja nas z tego (kryzysu - PAP) wyprowadzi, a nie wiem, czy mamy tyle czasu" - mówił Phelps. Podał przykład amerykańskiego biznesu, który myśli krótkoterminowo, i w którym innowacje z trudem się przebijają.

Reklama

Odnosząc się do sektora finansów publicznych w USA, Phelps wskazał, że "nie dość że mamy w nim trudną sytuację, to mamy jeszcze w nim do czynienia z małą transparentnością mówienia o tym problemie". Ostrzegł, że nadmierna podaż pieniądza w celu "zapełnienia dziury płynnościowej" będzie prowadziła do inflacji. "Będziemy mieli do czynienia z ogromnym długiem publicznym (...), który da się utrzymać, ale za cenę wysokich stawek podatkowych" - powiedział profesor.

Inny amerykański ekonomista obecny na krynickim Forum, Peter Shiff - prezes Euro Pacific Capital uważa, że prawdziwy kryzys jest wciąż jeszcze przed nami. "To polityka rezerwy federalnej (systemu rezerwy federalnej USA - PAP) doprowadziła nas do miejsca, gdzie jesteśmy; to stamtąd pochodzi zwiększanie tej bańki, która w końcu pękła z takim hukiem" - przypomniał Shiff. "Zapożyczając się, nie jesteśmy w stanie wydobyć się z długu" - dodał. Ekonomista wieści bankructwo amerykańskiemu rządowi, zapowiada, że odda on najwyżej 80 centów z każdego dolara, który pożyczył od reszty świata.

"Dla świata lekcja płynie stąd taka, że wspieranie gospodarki USA przez wykupywanie amerykańskich obligacji jest raczej problemem a nie błogosławieństwem, bo bardziej powoduje kolejny kryzys niż rozwiązuje obecny" - powiedział Shiff. "Wydaje się, że świat powinien wykorzystywać swoje zasoby do inwestowania w swoje gospodarki" - dodał.

W Krynicy dobiega końca XIX Forum Ekonomiczne, podczas którego ekonomiści i politycy zastanawiali się m.in. nad przyszłością świata, a zwłaszcza Europy Środkowo-Wschodniej po kryzysie gospodarczym.

Czytaj również:

Greenspan ostrzega: To jeszcze nie koniec!

Koniec ekonomicznych rządów USA

Pakiet pobudzenia gospodarki spełnił zadanie - Biden

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »