"Nalot" na szwajcarskie banki

Rząd szwajcarski skrytykował w środę przeprowadzone znienacka poprzedniego dnia przez włoską policję skarbową kontrole w 76 filiach szwajcarskich banków na terenie Italii, głównie w Mediolanie, Rzymie, Turynie i Florencji.

Ambasador Włoch w Bernie został wezwany do szwajcarskiego MSZ, gdzie wyrażono "zdziwienie" z powodu "wczorajszej fali kontroli fiskalnych włoskiej policji", które "wydają się wymierzone głównie przeciwko instytucjom szwajcarskim".

Policja wyjaśniła swe działania potrzebą sprawdzenia, "czy banki respektują obowiązek komunikowania o operacjach bankowych dokonywanych przez ich klientów".

Rzecznik Szwajcarskiego Stowarzyszenia Banków James Nason oświadczył, że wydaje mu się dziwne, iż tylko szwajcarskie instytucje bankowe były celem rajdu kontrolerów. Co więcej, dokonano go właśnie w dniu, w którym ukazało się oświadczenie prezydenta i ministra finansów Szwajcarii Hansa Rudolfa Merza, że jego kraj jest gotów współpracować z Włochami w dziedzinie zapobiegania oszustwom podatkowym.

Reklama

Stosunki szwajcarsko-włoskie zaczęły się pogarszać od chwili, gdy Włochy ogłosiły z inicjatywy premiera Silvio Berlusconiego amnestię na wykroczenia podatkowe, aby spowodować powrót do włoskich banków miliardów euro wyprowadzonych przez włoskich obywateli do banków szwajcarskich.

Berlusconi był też inicjatorem ustawy depenalizującej oszustwa podatkowe, które obecnie są kwalifikowane we Włoszech jako zwykłe "wykroczenia administracyjne".

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: bank | bańki | naloty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »