Nie ma unijnego sprzeciwu w sprawie ziemi
O 16:00 minął ostateczny termin, do którego kraje Piętnastki mogły zgłaszać wątpliwości wobec kompromisu między Polską a Unią Europejską w sprawie sprzedaży ziemi cudzoziemcom. Oznacza to, że jutro oficjalnie zamkniemy ten rozdział. Polska wynegocjowała najlepsze warunki spośród wszystkich krajów kandydujących.
Brak sprzeciwu oznacza zakończenie żmudnych rokowań,
głównie z Holandią, która do ostatniej chwili żądała gwarancji, że okres
dzierżawy będzie liczony od podpisania umowy dzierżawczej, a nie od daty
wejścia Polski do Unii. Jeszcze wczoraj kilka krajów Unii chciało zablokować
kompromis – rozgniewała je gafa szefa polskiej dyplomacji. Włodzimierz
Cimoszewicz zwołał unijnych ambasadorów, aby oznajmić, że osiągnięto porozumienie
w sprawie ziemi jeszcze na szczycie w Barcelonie, podczas gdy nie wszystkie
kraje Piętnastki w ogóle o tym wiedziały.
Zgodnie z ustaleniami strony polskiej i unijnej, firmy będą mogły nabywać
ziemię w Polsce dopiero po 12 latach, a indywidualni farmerzy po 7 latach
dzierżawy w zachodniej części kraju i po 3 we wschodniej. Dla porównania
- Węgrzy otrzymali niemal o połowę krótsze okresy przejściowe.