Niższe prognozy dla polskiej gospodarki. Jaki będzie szczyt inflacji?

Zdaniem ekonomistów Banku Santander, inflacja może wzrosnąć do 19 proc. w I kwartale 2023 roku, by potem obniżyć się do 8 proc. pod koniec roku. Ekonomiści zrewidowali w dół prognozę wzrostu PKB Polski w 2022 r. do 3,5 proc. z 4,7 proc., a na 2023 r. do 0,5 proc., z ryzykiem w dół - podano w raporcie banku.

"Rewidujemy w dół nasze prognozy wzrostu PKB: do 3,5 proc. w tym roku i 0,5 proc. w 2023 (poprzednio: 4,7 proc. i 1,4 proc.). Trzeba pamiętać, że tegoroczny wskaźnik jest mocno zawyżony przez efekt mocnego początku roku i taki scenariusz oznacza de facto recesję w polskiej gospodarce w tym roku i stopniowe wychodzenie z dołka od połowy 2023 r. Na razie zdecydowanie za wcześnie, żeby wykluczyć dalsze rewizje w dół, jeśli kryzys gazowy się nasili" - napisano.

Szczyt inflacji na poziomie 19 proc.?

W scenariuszu bazowym Santander przewiduje szczyt inflacji na początku 2023 r. na poziomie 18-19 proc. rok do roku (po stabilizacji w IV kw. 2022) i potem jej stopniowy spadek do ok. 8 proc. pod koniec 2023 r.

Reklama

Jak zaznaczają, niepewność dot. cen energii i działań osłonowych ze strony rządu powoduje, że margines błędu dla tych prognoz jest olbrzymi, a w teoretycznym scenariuszu zablokowania przez rząd jakichkolwiek podwyżek cen energii, inflacja mogłaby spaść poniżej 5 proc.

Według ekspertów Santandera, Rada Polityki Pieniężnej podniesie stopy procentowe we wrześniu o 25 pb. i jeszcze raz w podobnej skali w październiku lub listopadzie, po czym zapewne przyjmie pozycję wyczekującą, bez ogłoszenia definitywnego końca cyklu.

Kontekst międzynarodowy nie bez znaczenia

"O tym, co dalej, przesądzi rozwój wydarzeń w kolejnych miesiącach - jeśli będzie to scenariusz zbliżony do naszych oczekiwań (destrukcja popytu, hamowanie płac, stopniowy spadek inflacji), to stopa referencyjna nie musi wzrosnąć powyżej 7,0 proc. Nie bez znaczenia będzie też kontekst międzynarodowy - podwyżki stóp może być trudniej zatrzymać w sytuacji agresywnego zacieśniania polityki przez Fed i EBC (m.in. z uwagi na rynek walutowy)" - dodano.

Makroekonomiczne fundamenty nie będą wsparciem dla złotego w najbliższych miesiącach, dlatego w raporcie założono, że kurs EUR/PLN może kształtować się ok. 4,80 do końca roku.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: PKB Polski | inflacja | prognozy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »