Pawlak: możliwe nieprzedłużenie umowy z Rosją

Wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak powiedział, że możliwe jest nieprzedłużenie terminu obowiązywania umowy gazowej z Rosją do 2037 roku, co na razie zakłada wynegocjowany, ale niepodpisany aneks do niej.

"Jeżeli chodzi o czas dostaw - to ze względu na wątpliwości i wrzaski - nie musimy tego (przedłużania dostaw) podnosić" - powiedział dziennikarzom w Sejmie Pawlak. W czwartek Pawlak, na wniosek PiS, przedstawił informację na temat umowy gazowej z Rosją. "Możliwa jest też taka sytuacja, że nie będziemy przedłużać tego horyzontu, który obecnie obowiązuje, tzn. przesyłu gazu do 2019 roku i dostaw do 2020 roku" - wyjaśnił.

Pytany, czy możliwa jest umowa krótkoterminowa z Rosją, odparł, że Rosjanie są zainteresowani tylko rozwiązaniami długoterminowymi. Wynegocjowany, ale niepodpisany, na początku roku aneks do międzyrządowego porozumienia z Rosją przewidywał przedłużenie dostaw do 2037 roku, a tranzytu - do 2045 roku.

Reklama

Wysoka taryfa za przesył

Wysoka taryfa za przesył gazociągiem jamalskim, transportującym rosyjski gaz przez Polskę do Niemiec, a także ograniczenie czasu jego funkcjonowania oznacza poparcie dla budowy gazociągu Nord Stream - powiedział wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak.

Spółka ta (w której po 48 proc. udziałów mają polski PGNiG i rosyjski Gazprom) czerpie zyski głównie z taryfy za przesył gazu, a budżet z podatku CIT od tych zysków. PiS chciałby, aby EuroPolGaz kształtował taryfę przesyłową na zasadach rynkowych, tymczasem aneks do umowy gazowej z Rosją (wynegocjowany, ale niepodpisany) przewiduje, że będzie ona kształtowana z uwzględniem tylko uzasadnionych kosztów spółki plus uzasadnionego zwrotu z kapitału

Polemizując z Kaczyńskim Pawlak mówił:

"Czy Pan Premier zdaje sobie sprawę, że wysoka taryfa na gazociągu jamalskim, a także ograniczenie czasu tego gazociągu, de facto oznacza poparcie dla budowy gazociągu Nord Stream? Bo oznacza, że tam będzie opłacalny przesył". "Bo jeżeli ten gazociąg nie będzie pracował (jamalski), to znaczy, że trzeba wybudować Nord Stream" - dodał Pawlak. "Jeżeli pierwsza nitka Nord Streamu daje 30 mld m sześc. gazu, to już mniej więcej odpowiada obecnemu importowi Niemiec, który jest zaspokajany właśnie przez transport gazu Jamałem, jeżeli będzie druga nitka (Nord Streamu - PAP), to gazociąg jamalski można całkowicie wyłączyć" - mówił. "To jest pytanie, czy jest nam potrzebna taka ładna, zdrowa, pusta rura zakopana w polu" - podsumował.

Zwrócił też uwagę, że zaprzestanie przesyłu gazociągiem jamalskim to utrata podatków dla samorządów terytorialnych. Co do zarzutu PiS utraty CIT-u z dochodów EuRoPol Gazu, Pawlak odparł, że wysokie dochody i zyski z gazociągu Jamał przysporzą co prawda budżetowi większych dochodów z tytułu 19 proc. podatku, ale jednocześnie zyska na tym także Gazprom - jeden z głównych udziałowców EuroPolGazu.

"Co oznacza, że na każdy 1 zł, który idzie do budżetu, 2 zł idzie do kieszeni Gazpromu. Czy o to Państwu chodzi? No bo jest 48 proc. udziału Gazpromu w EuroPolGazie - takie są praktyczne konsekwencje tego rozstrzygnięcia (swobodnego kształtowania taryfy za tranzyt gazu - PAP)" - powiedział Pawlak.

Zależność Polski od rosyjskiego gazu jest minimalna w porównaniu do zapotrzebowania innych krajów Unii Europejskiej - poinformował w czwartek wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak. "To jest fakt arytmetyczny, a nie polityczny, który nie powinien podlegać interpretacji" - powiedział Pawlak odpowiadając na pytania posłów, do przedstawionej wcześniej przez niego informacji rządu na temat polsko-rosyjskiej umowy gazowej. Powołał się na przykład Niemiec, które importują 32 mld metrów sześc. gazu. Polska importuje ponad 10 mld m. sześc.

Polska jest dobrym płatnikiem, jeśli chodzi o import gazu - rozliczamy się "bez żadnych ograniczeń" i z tego tytułu nigdy "nie zakręcono nam gazu". Pawlak zauważył jednocześnie, że Polska ma mocną pozycję w regionie i jest krajem najbezpieczniejszym w Europie, bo najmniej importuje energii z zewnątrz. "Zanim w Polsce zabraknie gazu, zanim u nas się zrobi zimno, to w Europie zachodniej zamarzną" - powiedział Pawlak, przedstawiając w Sejmie informację na temat polsko-rosyjskiej umowy gazowej. "Płacimy, Polska jest dobrym płatnikiem, nam gazu nigdy nie zakręcono, bo rozliczamy się za gaz bez żadnych ograniczeń" - dodał.

Pawlak wyjaśnił, że w ogólnym bilansie gazu, gaz z importu stanowi 8 proc.; bezpieczeństwo energetyczne Polski opiera się w 60 proc. na węglu.

Pawlak zaapelował o poważne traktowanie współpracy między Polską a Rosją. "Między poważnymi ludźmi, poważnymi krajami, jeżeli się podejmuje współpracę, (...) idzie na rozstrzygnięcia, które budują korzystne dla obu stron mechanizm współpracy, jeżeli to są szczególnie kraje sąsiedzkie, gdyby ktokolwiek choć trochę oszukał, to za chwilę będzie dziesięć okazji, żeby się zrewanżować" - powiedział.

Ze względu na swoją długotrwałość i jednostronność, to znaczy pełne ustępstwa wobec Gazpromu, negocjowana umowa gazowa oznacza pewien akt polityczny; zbliża nas do Wschodu, a powinniśmy iść na Zachód - powiedział w czwartek w Sejmie prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Posłowie wysłuchali w czwartek informacji rządu na temat negocjacji w sprawie polsko-rosyjskiej umowy gazowej. O informację wnioskował klub PiS, w imieniu którego występował Kaczyński.

"Sprawa tutaj najistotniejsza - ta umowa ze względu na swoją długotrwałość i ze względu na swoją jednostronność, to znaczy pełne ustępstwa wobec Gazpromu, oznacza także pewien akt polityczny. Ona nas, można powiedzieć, zbliża do Wschodu, bo to na wschodzie Europy w tej chwili są podpisywane albo podtrzymywane tego rodzaju niekorzystne porozumienia" - powiedział Kaczyński, który jako przedstawiciel wnioskodawców odpowiadał na pytania posłów.

Jak mówił, "na Zachodzie wykorzystuje się sytuację, gorszą dzisiaj bardzo wyraźnie niż przedtem, sytuację Gazpromu, (...) duże długi Gazpromu, żeby wymuszać na Gazpromie wyraźną poprawę warunków dostaw".

"I to się udaje i Włochom, i Francuzom, i Turkom. Polacy idą w innym kierunku. I to jest (...) w najwyższym stopniu smutne, bo powinniśmy iść w tym samym kierunku, powinniśmy iść na Zachód, a nie na Wschód" - mówił szef PiS. "Mam tutaj tabelkę siedmiu programów spornych ws. naszych negocjacji z Gapromem. Za każdym razem jest tego rodzaju konkluzja: w pełni zrealizowanie interesów Gazpromu" - ocenił. Jak dodał, negocjacje w sprawie aneksu do umowy gazowej były nieudane.

Odnosząc się do projektu Nordstream Kaczyński powiedział, że jeśli Szwecja, Finlandia i inne kraje uznałyby, że Polska "ma odwagę przeciwstawiać się Niemcom, z rurociągu by nic nie wyszło, a to jest rurociąg strategicznie dla Polski niesłychanie wręcz szkodliwy". "Nie ma żadnego związku pomiędzy rurociągiem a tym, co będzie płynęło przez gazociąg jamalski. Twierdzenie, że my poprzez tę umowę (gazową) podtrzymujemy rurociąg jamalski, jest po prostu wzięte z księżyca" - stwierdził szef PiS.

Pawlak mówił też o gazociągu Nord Stream, który ma przebiegać po dnie Bałtyku i połączyć Rosję z Niemcami. "Z technicznego punktu widzenia on nie ma żadnego znaczenia dla dostaw gazu do Polski. Co więcej, nawet gazociąg jamalski nie ma żadnego znaczenia dla dostaw gazu do Polski, ponieważ dostawy gazu do Polski mogą być realizowane przez system gazociągów ukraińskich oraz białoruskich i wystarczająca jest przepustowość tych gazociągów. (...)

Mówiąc obrazowo, ta rura może być pusta" - powiedział. Pawlak powiedział też, że nie ma zagrożenia nadmiernych dostaw gazu dla Polski. "Jeśli chodzi o zużycie gazu, to chociażby same elektrownie, które są planowane w Stalowej Woli (...), w Skawinie, w Płońsku (...), w Gorzowie i Bydgoszczy (...), choćby te informacje pokazują, żebyśmy w pełnym zakresie wykorzystali możliwości dostaw gazu i możliwości, jakie wiążą się z dodatkowymi źródłami energii" - podkreślił

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »