Perspektywa głodu albo bankructwa

Z ukraińskich portów czarnomorskich odpłynęło w pierwszych dniach sierpnia w konwojach do Turcji, Libanu, Etiopii, Iranu i innych krajów 500 tys. ton ziarna kukurydzy, pszenicy i słonecznika. To wciąż za mało, aby skutecznie obniżyć ceny produktów rolnych w świecie. Droga żywność zagraża tymczasem finansom aż 60 krajów.

Przed agresją Rosji Ukraina zaspokajała - wedle danych Konferencji Narodów Zjednoczonych ds. Handlu i Rozwoju (UNCTAD) - 9 proc. globalnego popytu na pszenicę. Z Ukrainy pochodziło 10 proc. rzepaku, 13 proc. kukurydzy i aż 36 proc. sprzedawanego w świecie oleju i ziarna słonecznikowego. Od dostaw ukraińskiego zboża najbardziej uzależnione są najmniej rozwinięte kraje afrykańskie i Bliskiego Wschodu. W szczególności dotyczy to dotkniętej największą od 40 lat suszą Somalii, gdzie blisko 70 proc. importowanej przed wybuchem wojny pszenicy pochodziło z Ukrainy. Od ukraińskiego zboża silnie uzależniona była dotychczas także Tunezja, Libia, Mauretania i Gambia.

Reklama

Zdecydowana większość ukraińskich płodów rolnych eksportowana była dotychczas drogą morską. Wynika to z kierunków geograficznych ukraińskiego handlu, a także z uwarunkowań logistycznych. Eksport drogą lądową towarów masowych, do jakich należą zboża, w znacznej mierze hamują różnice w szerokości torów kolei ukraińskich z jednej strony oraz polskich, słowackich i rumuńskich ze strony drugiej. Na granicach brak infrastruktury przeładunkowej. Transport ciężarówkami też odpada z powodu braku aż tylu ciężarówek i kierowców. Wagonów kolejowych również zresztą brakuje.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zwrot na Ukrainie. Chodzi o porty i zboże

Eksport ukraińskiego zboża mocno ograniczony

Przed wybuchem wojny zdolności przeładunkowe ukraińskich portów morskich sięgały 7 mln ton miesięcznie. Największe przeładunki zbóż odbywały się w Mariupolu nad Morzem Azowskim, ale port ten został odcięty od Ukrainy przez wojska rosyjskie. Ukrainie pozostały trzy inne porty - w Czarnomorsku, Odessie oraz Jużnym. Z powodu zniszczeń urządzeń portowych i magazynów zbożowych zdolności przeładunkowe ukraińskich portów zostały ograniczone do co najwyżej 1 mln ton miesięcznie. I tak zresztą eksport z nich całkiem ustał z powodu blokady dróg morskich.

Napaść Rosji na Ukrainę i świadomość perspektywy długoterminowej nierównowagi na rynkach rolnych spowodowała gwałtowny wzrost cen zbóż i innych płodów rolnych w całym świecie. Cena pszenicy, która jeszcze w 2021 r. - według danych Banku Światowego (tzw. Pink Sheet) - kosztowała w świecie przeciętnie 315,2 dolara amerykańskiego za tonę, podskoczyła w I kwartale 2022 r. do średnio 417 dol. W maju 2022 r. jej cena wynosiła już 522,3 dol. za tonę. Podobnie się stało w przypadku kukurydzy, której cena wzrosła z 259,5 dol. za tonę w 2021 r. do 301,6 dol. za tonę w I kwartale 2022 r. W maju 2022 r. ta sama tona ziarna kukurydzy kosztowała już 344,8 USD.

W ślad za wzrostem cen zbóż w górę ruszyły ceny produktów spożywczych - roślinnych i zwierzęcych. Przeciętne wartości podawane w Pink Sheet nie oddają zresztą skali dramatycznego przyspieszenia wzrostu cen żywności w poszczególnych krajach w pierwszych miesiącach 2022 r. Najsilniejszy ich wzrost - według danych Banku Światowego zebranych w wydanym w końcu lipca aneksie do czerwcowego raportu o cenach surowców w świecie (Food Security Update) - notowany był w Libanie, gdzie w czerwcu 2022 r. inflacja w tej dziedzinie wyniosła nominalnie 332 proc.

Pomijając skrajny przypadek Libanu, gdzie żywność zaczęła drożeć już znacznie wcześniej, a także przypadki krajów ogarniętych inflacją z wielu innych powodów, jakimi są Zimbabwe i Wenezuela, najwyższe realne wzrosty cen żywności nastąpiły w Iranie, Sri Lance, Turcji i Kolumbii. W Polsce - według danych GUS - żywność była droższa w czerwcu 2022 r. o 14,8 proc. w porównaniu z czerwcem 2021 r. (przy wzroście wszystkich cen konsumpcyjnych w tym czasie o 15,5 proc.).

Rządy próbowały amortyzować społeczeństwom gwałtowny wzrost cen produktów rolnych i żywności poprzez m.in. finansowanie drożejącego importu oraz subsydiowanie konsumenckich wydatków na produkty spożywcze. Na politykę taką nie stać biednych i najbiedniejszych krajów świata, najsilniej dotkniętych spadkiem eksportu zbóż z Ukrainy i wzrostem kosztów importu z innych krajów.

Uderzenie jest zresztą podwójne, gdyż konsekwencją napaści Rosji na Ukrainę jest nie tylko zmniejszenie światowej podaży płodów rolnych, ale także ograniczenie eksportu i globalny wzrost cen nawozów sztucznych. Bez nich spadają i tak niewielkie plony zbóż i innych upraw prowadzonych m.in. w krajach Afryki.

Zwiększone wydatki na import zbóż i innych płodów rolnych, a także próby ograniczania ich społecznych skutków nie wystarczają dla powstrzymania pogarszania się poziomu wyżywienia w najbiedniejszych krajach świata. Katastrofalnie jednocześnie wpływają na finanse publiczne krajów afrykańskich, azjatyckich, a po części także latynoamerykańskich.

Droga żywność zagraża finansom aż 60 krajów

Z korespondencji, do jakiej dotarł internetowy portal "Politico" po zorganizowanym pod egidą ONZ w końcu lipca spotkaniu przedstawicieli najbardziej dotkniętych nierównowagą na rynku zbóż krajów wynika, że z wyżywieniem najtrudniejsza sytuacja jest w Sierra Leone, Czadzie, Kongo, Iraku, Kenii, Malawi i Mauretanii. Pogorszenie wyżywienia odnotowywane jest nawet w relatywnie bogatszych krajach jakimi są Ekwador i Kolumbia.

Z powodu zwiększonych kosztów importu zbóż i innych produktów rolnych mocno zagrożone są - wynika z tego samego źródła - finanse publiczne aż 60 krajów, w większości zaliczanych do tzw. rozwijających się. Dwanaście z nich jest na granicy finansowej zapaści, tak jak się to już stało w przypadku Sri Lanki.

Władze ONZ, w obawie o skutki dla globalnego wyżywienia i dla finansów publicznych najbiedniejszych krajów świata, od początku napaści Rosji na Ukrainę zabiegały o możliwość przywrócenia morskiego eksportu ukraińskich płodów rolnych. Toczące się w tej sprawie za pośrednictwem ONZ i Turcji negocjacje pomiędzy Rosją i Ukrainą przez wiele tygodni nie przynosiły konkretnych rezultatów. 27 lipca 2022 r. zawarte zostało jednak porozumienie przewidujące eksport morskimi konwojami 20 mln ton ukraińskiego zboża.

W efekcie tego porozumienia powstał komitet koordynacyjny (Black Sea Grain Initiative Joint Coordination Centre - w skrócie JCC), który nadzoruje jego wykonanie. JCC prowadzi m.in. statystykę ruchu statków ze zbożem i innymi płodami rolnymi wypływających z ukraińskich portów do Turcji i innych krajów. W pierwszych dwóch tygodniach sierpnia z trzech ukraińskich portów morskich - w Odessie, Czarnomorsku oraz Jużnym - odprawionych zostało 16 statków z łącznym ładunkiem ok. 500 tys. ton kukurydzy, pszenicy, oleju i ziarna słonecznikowego. Wyekspediowane one zostały m.in. do Turcji, Iranu, Włoch, Korei. Pierwszym był statek Razoni z transportem 26,5 tys. ton kukurydzy dla Libanu. Kolejne ładunki pszenicy mają trafić m.in. do Etiopii.

Możliwość zawarcia porozumienia w sprawie eksportu ukraińskiego zboża bezpośrednio przez Morze Czarne już w lipcu zaczęła oddziaływać na ceny płodów rolnych w świecie. Światowa przeciętna cena tony kukurydzy - odnotowuje Pink Sheet Banku Światowego - obniżyła się z 335,7 dolarów za tonę w czerwcu do 323,0 dol. w lipcu, a cena tony pszenicy z 459,6 dolarów za tonę w czerwcu do 382,5 dol. w lipcu 2022 r. Na dalsze kilkuprocentowe spadki cen zbóż w świecie wskazują bieżące ich notowania w końcu lipca i na początku sierpnia.

Ceny zbóż powinny się ustabilizować

Dalszy spadek cen zbóż i innych płodów rolnych zależeć będzie - zakładając, że porozumienie w sprawie transportu przez Morze Czarne będzie przez Rosję respektowane - od faktycznych zbiorów w zniszczonej wojną Ukrainie i od jej możliwości logistycznych. We wskazanej wyżej aktualizacji prognozy surowcowej Banku Światowego znalazła się m.in. informacja o skali wojennych strat w ukraińskiej produkcji rolnej. Wedle cytowanych źródeł ukraińskich w kraju tym zniszczona została jedna czwarta pól uprawnych. Tegoroczna produkcja zbóż obniży się o 37 proc., a możliwości eksportu o 41 proc. Sytuację komplikuje zmniejszenie pojemności ukraińskich magazynów zbożowych - na skutek zajęcia albo rosyjskich zniszczeń zmalała ona z 57 do 24 mln ton.

Wszystko razem wskazuje, że jeśli nie dojdzie do jakiejś poważnej eskalacji rosyjsko-ukraińskich działań wojennych, ceny zbóż w świecie powinny w najbliższych miesiącach ustabilizować się. Na silniejsze ich spadki i powrót do notowań sprzed wybuchu wojny trudno raczej liczyć.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Zobacz również:

Obserwator Finansowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »