PiS nieskutecznie dybał na Stanisława Żelichowskiego

Sejmowa Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa odrzuciła w środę wniosek opozycji o odwołanie Stanisława Żelichowskiego (PSL) z funkcji przewodniczącego. Dymisji szefa komisji domagali się posłowie Prawa i Sprawiedliwości.

Komisja liczy 27 członków. Za odwołaniem Żelichowskiego opowiedziało się 9 posłów, 17 było przeciw, jeden się wstrzymał.

Jak argumentowali parlamentarzyści z PiS, Żelichowski wielokrotnie dopuszczał się naruszeń proceduralnych, dyskryminował przedstawicieli opozycji, dowolnie zmieniał plan prac i posiedzeń, a także nie dawał głosu zaproszonym gościom. Podkreślali także, że poseł PSL nie wywiązuje się z obowiązku zwołania prezydium komisji, będącego jej najważniejszym organem. - Stosowanie tych praktyk prowadzi do sytuacji, w której prace komisji prowadzone są pod dyktando jednej osoby, co stwarza możliwość do nadużyć - zauważali.

Reklama

Poseł Mariusz Jędrysek (PiS) zwracał uwagę, że komisja do spraw środowiska w bardzo niewielkim stopniu poruszała sprawy geologiczne, czy górnicze - m.in. dotyczące raportu Najwyższej Izby Kontroli na temat poszukiwań i wydobycia gazu łupkowego, które należą do jej kompetencji.

Nie zgadzali się z tym posłowie koalicji, według których nie ma podstaw do odwołania szefa na kilka miesięcy przed wyborami parlamentarnymi.

- Rozumiem, że chodzi o jakąś zadymę polityczną. Ja w zadymie uczestniczyć nie zamierzam - odpierał zarzuty Żelichowski. Zmiany planu prac komisji - jak powiedział - wynikały m.in. ze skierowanych przez marszałka Sejmu do omówienia projektów legislacyjnych.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: stanisławów | stanislaw
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »