Polaku - nigdy nie wiesz co kupujesz!

Jakość wędlin o tej samej nazwie, ale pochodzących od innych producentów może się różnić. Dla wędlin standardy określa za każdym razem producent. Oznacza to, że sam ustala ich skład i deklaruje go na opakowaniu. Każdy konsument, kupując mięso i jego przetwory, powinien za każdym razem dokładnie zapoznać się z etykietą.

Wędlina pakowana i sprzedawana luzem

Nazwa rodzajowa produktu (np. kiełbasa suszona), wykaz składników łącznie z danymi dot. obecności wody, dodanych substancji dozwolonych (np. konserwantów), termin przydatności do spożycia, warunki przechowywania, zawartość netto, nazwa producenta - to informacje, które powinien znaleźć każdy konsument kupujący wędliny.

Muszą być umieszczone w widocznym miejscu - na etykiecie, gdy produkt jest zapakowany, a gdy kupujemy luzem na wywieszce zawierającej nazwę wędliny i jej skład. Sklep nie może jedynie informować o rodzaju wędliny oraz cenie. Aby uniknąć rozczarowania świątecznymi zakupami, domagajmy się przedstawienia składu wędlin na wagę. Jedna z kontroli Inspekcji Handlowej wykazała, że producent deklarował na opakowaniu schabu w majeranku mięso z kurczaka.

Reklama

Sprzedawcy powinni pamiętać, żeby nie wyrzucać opakowań zbiorczych z chwilą wykładania wędlin do sprzedaży luzem. Na opakowaniach tych umieszczone są z reguły wszelkie informacje o produkcie w tym o składzie wędliny, terminie przydatności do spożycia i warunkach przechowywania. Pozbycie się ich może uniemożliwić sprzedawcy udzielenie właściwych informacji konsumentowi.

Data ważności

Warto zwrócić uwagę na informacje określające termin ważności środków spożywczych. Na opakowaniach możemy spotkać datę minimalnej trwałości lub termin przydatności do spożycia. Data minimalnej trwałości dotyczy okresu, do którego prawidłowo przechowywany lub transportowany produkt spożywczy zachowuje wszystkie swoje właściwości. Na produktach znajdziemy więc napis: "najlepiej spożyć przed ...". Znajdziemy go na np. mleku UHT, majonezach, żywności w puszkach, bakaliach, mrożonkach.

Natomiast termin przydatności do spożycia określa się wyrażeniem "należy spożyć do ..." i oznacza on, że po danym dniu produkt nie nadaje się do spożycia. Znajdziemy go na nietrwałych i łatwo psujących się artykułach spożywczych, np. produktach mięsnych, sałatkach czy nabiale. Pamiętajmy o tym, że towary oferowane w przedświątecznych promocjach często mają krótkie terminy ważności.

Reklamacja

Jeśli żywność okaże się nieświeża lub niezgodna z tym, co deklaruje na opakowaniu producent zawsze przysługuje nam prawo do reklamacji. Składamy ją u sprzedawcy. W przypadku produktów spożywczych obowiązują szczególne przepisy - żywność paczkowaną można reklamować w terminie 3 dni od chwili otwarcia, natomiast produkty spożywcze sprzedawane luzem - 3 dni od momentu zakupu. Konieczny będzie dowód zakupu - np. paragon.

W przypadku naruszenia obowiązków informacyjnych, czy kłopotów z uznaniem reklamacji konsument może zwrócić się o pomoc do:

- Inspekcji Handlowej (której inspektoraty działają w każdym mieście wojewódzkim),

- miejskiego lub powiatowego rzecznika konsumentów (adresy dostępne na stronie UOKiK),- organizacji konsumenckich (np. Federacji Konsumentów, Stowarzyszenia Konsumentów Polskich).

Sprzedawcy powinni pamiętać, że naruszenie wymogów prawnych dotyczących oznakowania zagrożone jest karą pieniężną. Maksymalna wysokość sankcji nakładanej na sklep to pięciokrotność wartości nieprawidłowo oznakowanego towaru, ale nie mniej niż 500 zł.

Biznes INTERIA.PL jest już na Facebooku. Dołącz do nas i bądź na bieżąco z informacjami gospodarczymi

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: UOKiK | kupować | kupujcie | reklamacje | handel | handlowcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »