Pracodawco, jaką masz markę? Mówimy: Sprawdzam

Wiadomo czemu służy marka. Im bardziej jest znana na świecie, tym lepiej sprzedaje się oznaczone nią produkty. Ale czy firma powinna budować swoja markę także jako pracodawca? Czemu to ma służyć i dlaczego dla przedsiębiorców ważni powinni być nie tylko klienci, ale także pracownicy?

Bo pracowników coraz bardziej brakuje. W niedawnych badaniach firmy doradczej Deloitte problem z brakiem rąk do pracy zgłosiło aż 37 proc. członków zarządu ds. finansów polskich firm. Dodajmy, że w Polsce był to najwyższy wynik w całej naszej części Europy. A schody dopiero się zaczęły.

Walka o młode talenty

Na razie pracodawcy z tą sytuacją radzą sobie w taki sposób, że podnoszą wynagrodzenia, rozdają bonusy i bonusy plus, organizują szkolenia. To najczęściej stosowane taktyki. A równocześnie 88 proc. z nich narzeka na rosnące koszty siły roboczej.

Firma pośrednictwa pracy Randstad przepytała aż 175 tys. pracowników w 30 krajach o to, co jest dla nich u pracodawcy najważniejsze. Okazało się, że o wyborze miejsca zatrudnienia wciąż decyduje wysokość wynagrodzenia. Tak jest na całym świecie. Ale kiedy ktoś już znalazł pracę, hierarchia wartości się zmienia.

Reklama

Dlaczego rąk do pracy brakuje, a pracownicy stają się dla pracodawców cenni? Pierwszy powód jest taki, że bogate społeczeństwa Zachodu starzeją się w bardzo szybkim tempie. Choć nasze społeczeństwo jest jeszcze stosunkowo "młode", ono też bardzo szybko się starzeje. Skoro rocznie na emerytury odchodzi ok. 700 tys. osób, a na rynek pracy wchodzi połowa tej liczby, to nic dziwnego, że rąk do pracy jest coraz mniej. Ale uwaga. W USA szacują, że tamtejszy rynek pracy gotów byłby wchłonąć nawet ok. 6 milionów osób. Coraz częściej możemy wybierać, gdzie chcemy pracować.

Wojna o pracownika ma też inny powód. Firmy potrzebują wciąż nowych i coraz bardziej zaawansowanych kompetencji. A te są w głowach ludzi, zarówno młodych, jak tych, którzy mają już duże zawodowe doświadczenie. Z tego powodu firmy walczą o młode talenty tych, którzy szybko potrafią swoje umiejętności rozwijać. Ale też szukają kompetencji i wiedzy ludzi, którzy potrafią je wesprzeć doświadczeniem.

- Firmy coraz częściej stawiają na doświadczonych pracowników z wiedzą techniczną. Takich też kandydatów poszukują, a to wiąże się z większym wynagrodzeniem. Z niedoborem pracowników liderzy radzą sobie próbując zatrzymać obecnych, między innymi poprzez poprawę pakietów wynagrodzeń i szkolenia - mówi Piotr Świętochowski, partner w dziale audytu i ubezpieczeń firmy doradczej Deloitte w Polsce, cytowany w raporcie prezentującym wyniki badań opinii dyrektorów ds. finansów w polskich i europejskich przedsiębiorstwach.

Jest jeszcze trzeci powód - transformacja przemysłu i usług do gospodarki cyfrowej. W związku z tym wymagania wobec pracowników będą bardzo szybko rosły. Wprowadzanie nowych technologii to nieustanne uczenie się i korporacji, i ludzi. Pracownik, który chce cały czas się uczyć staje się dla firmy bezcenny. Ale w takim razie trzeba dla niego stworzyć odpowiednie środowisko. Nie tylko takie, które by akceptował, ale takie, które by lubił. A to już nie tylko kwestia pieniędzy czy bonusów, choć oczywiście te nadal odgrywają kluczową rolę.

Bezpieczeństwo i stabilna kadra

Na razie z tworzeniem środowiska pracy polskie firmy mają spory problem. Znacznie rzadziej niż na Zachodzie, czy też w innych krajach regionu myślą o automatyzacji oraz tworzeniu bardziej przyjaznych warunków. "(...) potwierdza to zjawisko istnienia barier w szybszym rozwoju Przemysłu 4.0 w Polsce" - piszą analitycy Deloitte.

Wysokie wynagrodzenie okazuje się mniej istotne gdy pracownik podejmuje decyzję, czy u danego pracodawcy pozostać, czy też pracę zmienić. Odpowiednia pensja może początkowo pomóc zdobyć talent, ale bezpieczeństwo pracy, równowaga między życiem zawodowym a prywatnym oraz wygoda jeśli chodzi o lokalizację miejsca pracy są silnymi argumentami mogącymi przekonać, żeby osoba zatrudniona pracy nie zmieniała.

W badaniu agencji Randstad 60 proc. pytanych odpowiedziało, że przy wyborze pracodawcy decydujące są wynagrodzenia i bonusy, ale już dla 48 proc. (wyniki ankiety nie sumują się do 100 ponieważ można było dokonać wyboru kilku opcji) najważniejsze jest bezpieczeństwo pracy. Na kolejnych miejscach znalazły się równowaga pomiędzy pracą a życiem prywatnym oraz przyjemna atmosfera. W ostatnich badaniach największy wzrost wskazań pytanych odnotowała możliwość rozwoju kariery.

Czemu firmom powinno aż tak bardzo zależeć na tym, żeby pracownicy nie uciekali? Przez pierwsze ćwierć wieku polskiej transformacji przedsiębiorcy w naszym kraju i inwestorzy zagraniczni korzystali z wielkich "zasobów" taniej siły roboczej, która przemieszczała się z mniej do bardziej efektywnych sektorów gospodarki. Te "zasoby" teraz już się niemal skończyły. Podobnie jak w rozwiniętych krajach marki pracodawcy nie da się budować już tylko na dobrych płacach.

Dobrym przykładem są banki, które - jak widomo - potrafią dobrze płacić. Po ostatnim globalnym kryzysie finansowym banki mocno nadszarpnęły swoja reputację. Nawet w Polsce - a u nas przecież przeszły one przez kryzys suchą stopą - sektor ten zaczął borykać się narastającą fluktuacją na stanowiskach pracy i z brakiem specjalistów chcących na dłużej związać swoją karierę z tymi instytucjami - zauważa Magdalena Stuss z Wyższej Szkoły Zarządzania i Bankowości w Krakowie.

Pracodawcy na zatrzymaniu dobrego i rokującego na przyszłość pracownika także dlatego, że firma, chcąc sprostać nowym technologiom, musi pracowników intensywnie szkolić. A takie szkolenia oznaczają inwestycje, i to duże. Niedawno jeden z pracodawców żalił się, że kilku swoich pracowników skierował na kurs spawaczy, na co wydał spore pieniądze, a oni skończyli kurs, zwolnili się i pojechali spawać konstrukcje platform wiertniczych w Norwegii. Czegoś zabrakło.

Choć badania GUS pokazują, że w Polsce stosunkowo niewielki odsetek pracujących myśli o zmianie pracy, w wielu innych krajach jest to zjawisko bardzo powszechne. W badaniach Randstad aż 45 proc. pytanych odpowiedziało, że zmieniło pracę w ciągu ostatniego roku lub planuje ją zmienić w ciągu najbliższych 12 miesięcy.

Kluczowa budowa marki

Przedsiębiorcy zatrudniającemu spawaczy na pewno zabrakło employer branding, czyli umiejętności budowania marki pracodawcy. To staje się już teraz konicznością. Pracodawca powinien pokazać swoim pracownikom, że nie tylko potrafi im przyzwoicie płacić, ale pod każdym względem o nich dba. Tworzy przyjazne środowisko pracy, troszczy się o dobrą atmosferę, zapewnia możliwości rozwoju, wspiera ich zaangażowanie społeczne.

Marka pracodawcy powinna trafiać nie tylko do już zatrudnionych, ale także do potencjalnych pracowników, którzy pomyślą sobie: tam warto pracować. Powinien więc rozpowszechniać informacje o swojej idealnej ofercie na targach pracy, w serwisach ogłoszeniowych i na uczelniach.

Czy to wystarczy? Badania agencji Randstad pokazują, że nie. Pracodawca powinien swoją markę budować wśród różnych interesariuszy, także w lokalnej społeczności. Ale nie tylko, bo coraz więcej ludzi nie decyduje się na umowę o pracę, tylko na świadczenie usług różnym pracodawcom. Także prowadzącym działalność gospodarczą trzeba pokazywać, że warto z nami prowadzić biznes.

Badająca na całym świecie rynek pracy dla ludzi o wysokich kwalifikacjach szwedzka firma Universum podpowiada, co najbardziej interesuje u pracodawców studentów. Od wielu lat oczekują oni zapewnienia równowagi między życiem osobistym a zawodowym. A oprócz tego ma dla nich bardzo duże znaczenie elastyczny czas pracy. Szczególnie dla informatyków.

Nie ma co liczyć na to, że absolwenta wyższej uczelni uda się zatrudnić po to, żeby przekładał papiery lub obsługiwał kserokopiarkę. Chcą pracować w firmach naprawdę wdrażających innowacje i brać udział w ich podróży w przyszłość. Sztuczna inteligencja i skutki jej wprowadzania we wszystkich obszarach działalności przedsiębiorstwa? Tak. To młode tygryski lubią najbardziej.

Młodzi i wykształceni ludzie chcą także budować swoją karierę poprzez osobisty rozwój i dostęp do możliwości zdobywania coraz szerszych kompetencji. Co ważne, liczy się dla nich nie tyle aktualne wynagrodzenie, ale możliwości zarobkowe w przyszłości. A to wcale nie znaczy, że planują związanie się z jedną firmą na pół życia. Zwłaszcza jeśli ta przestanie spełniać ich oczekiwania.

Najważniejsze ze spraw bieżących jest dla nich środowisko pracy. Jakie? Takie z jakiego słyną małe firmy, w których kluczowe znaczenie ma kreatywność, szybka dynamika zmian i przyjazna atmosfera. Niedoścignionym wzorem są dla nich start-upy. Prawdopodobnie nie wynagrodzenia, ale oczekiwania co do środowiska pracy będą największym wyzwaniem dla korporacji, które zbudowały wielopiętrowe hierarchie. Ale też dla wielu małych i średnich polskich przedsiębiorstw.

Jacek Ramotowski

Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT 2018

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »