Premier zrzucił ciężar z barków

Po miesiącu wakatu mamy wreszcie ministra skarbu. Tekę objął polityk PiS, Wojciech Jasiński, wcześniej szef sejmowej komisji finansów publicznych.

Fotel ministra skarbu był pusty od 3 stycznia, kiedy ze stanowiska zrezygnował Andrzej Mikosz, odchodząc w dość niejasnych okolicznościach. W prasie ukazał się artykuł o pożyczce, której minister udzielił osobie, na której ciążyły podejrzenia prokuratorskie. Mikosz złożył dymisję, a premier ją przyjął. Równocześnie sam objął wakującą posadę, zapewniając, że niedługo powoła na stanowisko nowego ministra.

Musiał jednak upłynąć ponad miesiąc, zanim wakat został uzupełniony. Wojciech Jasiński podobno bronił się przed przyjęciem teki ministra skarbu. Wahali się też politycy PiS, ponieważ Jasiński jest jednym z nielicznych fachowców od finansów publicznych, zasiadających w ławach sejmowych tej partii.

Reklama

Przeciwnik fuzji i Nafty

Wojciech Jasiński, 55-letni prawnik z Płocka, przewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych, w poprzedniej kadencji Sejmu był członkiem Komisji Finansów Publicznych i komisji Skarbu Państwa.

Podczas październikowych negocjacji PO i PiS w sprawie utworzenia wspólnego rządu, Jasiński był w dziewięcioosobowym zespole PiS ds. makroekonomicznych i budżetu państwa, razem z obecnym wiceministrem finansów Cezarym Mechem, doradcą ekonomiczną premiera Markiem Zuberem i głównym ekonomistą BGŻ Stanisławem Kluzą.

Wcześniej dał się poznać jako przeciwnik połączenia banków Pekao SA i BPH. Latem ubiegłego roku wysłał do ówczesnego premiera Marka Belki list z wnioskiem, by rząd uniemożliwił tę fuzję. Jasiński powiedział wówczas, że połączenie tych banków źle służyłoby polskiej gospodarce. Stwierdził też, że Prawo bankowe "pozwala nam powiedzieć nie".

Nowy szef resoru skarbu, jako poseł, sprzeciwiał się też dalszej prywatyzacji sektora naftowego. Zapowiadał, że po objęciu władzy, PiS zlikwiduje Naftę Polską, odpowiedzialną za prywatyzację i restrukturyzację sektora naftowego. Część jego zapowiedzi już się spełniła. 8 lutego Ministerstwo Skarbu Państwa poinformowało, że podjęło decyzję o likwidacji Nafty Polskiej.

Premier przestał być ministrem

"Uff, jak to dobrze, że ciężar spadł mi z barków i ty go przejmiesz" - zwrócił się do nowego ministra premier Marcinkiewicz, podczas uroczystości wręczenia nominacji.

"Zdaję sobie sprawę z ogromu zadań, jakie na mnie czekają" - stwierdził Jasiński.

Dziennikarzom powiedział, że chciałby przede wszystkim doprowadzić do tego, by Skarb Państwa był przejrzyście i efektywnie zarządzany i przynosił jak największe korzyści gospodarce narodowej.

Nowego szefa czeka sporo pracy. Ministerstwo uwikłane jest w dwa poważne konflikty z inwestorami zagranicznymi: Eureko i UniCredito. W martwym punkcie utknęła prywatyzacja. Nie wiadomo co będzie z sektorem energetycznym i paliwowym.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »