Ropa bardzo droga

Ceny ropy naftowej osiągnęły poziom najwyższy od sześciu miesięcy. Na giełdach paliwowych za baryłkę ropy z natychmiastową dostawą trzeba zapłacić powyżej 27 dolarów. Drożeje nie tylko ropa, ale i wyroby gotowe: benzyny i oleje. Ten skokowy wzrost cen ropy o prawie dwa dolary w dwa dni to efekt konfliktu na Bliskim Wschodzie.

Ceny ropy naftowej osiągnęły poziom najwyższy od sześciu miesięcy. Na giełdach paliwowych za baryłkę ropy z natychmiastową dostawą trzeba zapłacić powyżej 27 dolarów. Drożeje nie tylko ropa, ale i wyroby gotowe: benzyny i oleje. Ten skokowy wzrost cen ropy o prawie dwa dolary w dwa dni to efekt konfliktu na Bliskim Wschodzie.

Wydaje się, że Irak i Iran chcą powtórki z 1973 roku, czyli wstrzymania dostaw ropy do USA i Europy Zachodniej krajów, które wspierać mają Izraelczyków. Tym razem jednak pomysł ten nie ma raczej szans na realizację. Propozycję iracko-irańską musieliby zaakceptować wszyscy eksporterzy ropy, a Kuwejt - jeden z największych producentów "czarnego złota" na świecie - zapowiedział, że nie przyłączy się do takiego embargo. W USA doszło do znacznej odbudowy zapasów surowca oraz benzyny; jednocześnie spadły rezerwy paliw destylowanych, do których zalicza się olej opałowy i paliwa dieslowskie.

Reklama

Szok naftowy w latach '70

W 1973 roku kraje arabskie eksportujące ropę naftową gwałtownie podniosły ceny surowca, aby zmusić Stany Zjednoczone i Europę Zachodnią do wstrzymania poparcia dla Izraela. Po ataku egipsko-syryjskim na Izrael jesienią 1973 roku silnego wsparcia państwu żydowskiemu, zagrożonemu zniszczeniem, udzielili Amerykanie. Armia izraelska, początkowo całkowicie zaskoczona - między innymi dlatego, że atak nastąpił w okresie świąt żydowskich - przeszła do ofensywy i pokonała wojska syryjskie i egipskie. W październiku 1973 roku arabskie państwa członkowskie OPEC podwyższyły ceny ropy o 70 procent, a pod koniec 1973 roku aż o 128 procent. Gwałtowna podwyżka cen surowca była w opinii państw arabskich najskuteczniejszym środkiem nacisku na Zachód. "Za każdym razem kiedy Izraelczycy wycofają się z zajmowanych przez siebie terenów, dostaniecie więcej ropy. A jeśli wycofają się ostatecznie, dostaniecie tyle ropy, ile dostawaliście przed wojną. Jeśli ktoś wam mówi, że Arabowie i tak zmienią zdanie, nawet jeśli nie odzyskają swojej ziemi, to was oszukuje." Jednym z inicjatorów podwyżki cen ropy była Arabia Saudyjska. Szejk Jamani, saudyjski minister do spraw wydobycia ropy nawet nie próbował ukrywać, że podwyżka jest podyktowana względami czysto politycznymi.

Naftowy szok wywołał potężny energetyczny kryzys w świecie zachodnim. "Do końca tego miesiąca mieliśmy sprowadzić ponad dwa miliony baryłek ropy. Będziemy musieli obejść się bez nich. Musimy stawić czoło tej trudnej sytuacji. To będzie największy kryzys energetyczny od czasu II Wojny Światowej" - mówił prezydent Stanów Zjednoczonych Richard Nixon. W odpowiedzi na arabski szantaż naftowy, prezydent Nixon wezwał do wielkiego oszczędzania surowców. Oprócz cenowego szoku, wobec niektórych krajów - w tym wobec Stanów Zjednoczonych wprowadzone zostało embargo na eksport ropy naftowej. Embargo zniesiono w marcu 1974 roku. Konsekwencją embarga było między innymi zmuszenie państw zachodnich to poszukiwania nowych źródeł energii oraz do reformy gospodarek, do tej pory bardzo energochłonnych.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: ceny ropy | ropa naftowa | embargo | wzrost cen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »