Ropa skoczy do 250 dolarów

Szef rosyjskiego koncernu Gazprom Aleksiej Miller wyraził we wtorek opinię, że cena baryłki ropy dojdzie do 250 dolarów; nie podał jednak kiedy to ma nastąpić.

-Dziś jesteśmy świadkami dramatycznego wzrostu cen paliw. Cena dochodzi do dotąd niespotykanego poziomu. W perspektywie może ona dojść do 250 dolarów za baryłkę - powiedział Miller podczas konferencji prasowej na kongresie europejskiego biznesu w Deauville na północy Francji.

Dodał, że na rynki naftowe "poważny wpływ miały operacje spekulacyjne", lecz "wpływ ten nie był decydujący".

Miller przypomniał, że jego koncern sprzedaje gaz w Europie obecnie po 410 dolarów za 1000 metrów sześcienny, a nie - jak zakładano - po 400 dolarów.

Reklama

***

Połączenie niższych od spodziewanych dostaw ropy z niesłabnącym popytem skłoniło analityków banku Merrill Lynch (ML) do zmiany średniej cen benchmarkowych gatunków ropy WTI i Brent za drugie półrocze 2008 roku.

Obecnie oczekują oni, że średnia cena baryłki ropy typu WTI (West Texas Intermediate) w najbliższym półroczu wyniesie 121,5 USD, zaś Brent - 120,5 USD.

Za cały 2009 rok przewidują średnią cenę baryłki ropy WTI na poziomie 107 USD, zaś Brent - 106 USD.

Analitycy ML nie wykluczają zarazem zwyżki cen ropy powyżej progu 150 USD za baryłkę w najbliższych miesiącach 2008 roku.

Prognozę przyrostu podaży ropy z państw nie zrzeszonych w OPEC-u, analitycy ML obniżyli po raz kolejny, tym razem do 434 tys. baryłek za cały 2008 rok oraz do 600 tys. baryłek za 2009 rok.

Zdaniem analityków ML droga ropa przełoży się na spadek popytu, w najbliższych miesiącach szacowany na 0,8 proc. ogólnej podaży, co odpowiada 700 tys. baryłek dziennie.

Do drogiego paliwa będą musiały dostosować się linie lotnicze (nie wszystkie będą mogły działać na obecną skalę), rządy krajów rozwijających się subsydiujące paliwo, kierowcy w krajach wysoko uprzemysłowionych (OECD), którzy ograniczą rozjazdy tam, gdzie mogą oraz małe zakłady generowania mocy.

Według analityków ML rządy różnych krajów robią o wiele za mało, by zachęcić konsumentów do efektywnego wykorzystania paliw, co w świetle wysokiego i rosnącego popytu przekłada się na zwyżkę hurtowych cen paliw:

-Polityka gospodarcza rządów w różnych krajach świata była jak dotąd anty-bodźcem (z punktu widzenia efektywniejszego wykorzystania paliw - PAP), ponieważ stosują one paliwowe subsydia, albo też ich banki centralne ustalają poziom stóp procentowych poniżej stopy inflacji - dodają analitycy Merrill Lynch.

***

Analitycy Citigroup podwyższyli we wtorek szacunki cen baryłki ropy naftowej Brent w tym roku o 22 proc. do 116,60 USD.

Citigroup wcześniej szacował cenę baryłki ropy na 95,40 USD. Na 2009 rok analitycy podwyższyli prognozę cen do 122,50 USD za baryłkę, a na 2010 rok do 100 USD/b, z odpowiednio 88 i 75 USD/b.

Baryłka Brent na ICE Futures kosztuje we wtorek po południu 134,46 USD, po wzroście ceny o 55 centów.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Aleksiej Miller | 'Wtorek' | ropa naftowa | W.E. | analitycy | baryłki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »