Rozpoczęło się napełnianie gazem pierwszej nitki Nord Stream 2

​Spółka Nord Stream 2 AG ogłosiła, że w poniedziałek rozpoczęło się napełnianie gazem pierwszej nitki rurociągu Nord Stream 2. Wstępne napełnienie jest konieczne przed rozpoczęciem właściwego transportu gazu - informuje agencja dpa.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Spółka nie podała informacji na temat planowanej daty faktycznego oddania NS2 do eksploatacji.  Eksperci spodziewają się, że gaz mógłby być dostarczany nowym rurociągiem już w październiku. Gazprom planuje w tym roku przepompować nim 5,6 mld metrów sześciennych gazu.

Jak poinformowała niemiecka Federalna Agencja Sieci Przesyłowych, procedura certyfikacji NS2 jest w toku. Celem jest uznanie Nord Stream 2 AG za niezależnego operatora systemu przesyłowego zgodnie z dyrektywą UE. Jeśli spółka rozpocznie przesyłanie gazu przed zakończeniem tej procedury, urząd w Bonn może wszcząć postępowanie administracyjne w sprawie wykroczenia i nałożyć kary. Władze mają czas na podjęcie decyzji do początku stycznia.

Reklama

Gazociąg został ukończony we wrześniu. Media podawały wtedy 1 października jako możliwą datę rozpoczęcia dostaw, jednak szef rosyjskiego koncernu Gazprom Aleksiej Miller zaprzeczył wówczas tym doniesieniom.

Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow powiedział w połowie września, że w sprawie NS2 "trwa proces uzyskiwania niezbędnych zezwoleń od regulatora niemieckiego". Proces ten "nie jest prędki"; zezwolenia mogą być uzyskane na początku 2022 roku - wyjaśnił minister.

Sprzeciw USA, które nałożyły sankcje na gazociąg, opóźnił jego budowę, która powinna była zostać zakończona do końca 2019 roku.

Nord Stream 2 - dwunitkowa magistrala wiodąca z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie - ma transportować 55 mld metrów sześciennych gazu ziemnego rocznie. Budowie rurociągu sprzeciwiają się Polska, Ukraina, państwa bałtyckie i USA. Krytycy Nord Stream 2 argumentują m.in., że projekt ten zwiększy zależność Europy od rosyjskiego gazu oraz rozszerzy wpływ Kremla na politykę europejską.

GAZ ZIEMNY

1,96 -0,03 -1,21% akt.: 26.04.2024, 12:10
  • Max 2,00
  • Min 1,96
  • Stopa zwrotu - 1T -
  • Stopa zwrotu - 1M -
  • Stopa zwrotu - 3M -
  • Stopa zwrotu - 6M -
  • Stopa zwrotu - 1R -
  • Stopa zwrotu - 2R -
Zobacz również: GUMA KAUCZUKOWA TARCICA OLEJ PALMOWY

Polska chce dochodzenia KE w sprawie manipulacji cenowych Gazpromu


Polska chce, aby Komisja Europejska przeprowadziła dochodzenia w sprawie manipulacji na rynku gazu ziemnego, prowadzonych przez rosyjską spółkę Gazpromu, które powodują wzrost cen surowca w UE - przekazało dziennikarzom w Brukseli polskie źródło dyplomatyczne.

Kwestia ta ma pojawić się na unijnym szczycie w Brukseli pod koniec października. Jak przekazały źródła dyplomatyczne, temat ten jest ważny także dla innych państw członkowskich, które chcą, aby został poruszony w dyskusji przywódców.

"W ostatnich miesiącach następuje dość drastyczny wzrost cen gazu, a co za tym idzie - cen energii. Większość państw członkowskich wyraża tym zaniepokojenie" - przekazał dyplomata. "Część krajów zwróciła się o zorganizowanie specjalnej dyskusji na zaplanowanym w październiku szczycie. Ta dyskusja odbędzie się" - dodał.

Wskazał, że powodem wzrostu cen gazu jest m.in. polityka Gazpromu, która polega na ograniczeniu dostawy gazu do poszczególnych państw UE, co powoduje wzrost cen surowca. Dodał, że spadki rezerwacji dostaw na dwóch głównych liniach przesyłu surowca z Rosji do UE (przez Białoruś i Polskę oraz przez Ukrainę i Słowację) spadły o około połowę. "Ubytki w przesyle błękitnego paliwa są znaczne, magazyny gazu są niewypełnione, co powodu presję na dalszy wzrost cen" - powiedział dyplomata.

Drugim czynnikiem, który przekłada się na wzrost cen energii jest - jak zauważył - wzrost cen uprawnień do emisji CO2, co jest wynikiem reformy Europejskiego Systemu Handlu Emisjam (ETS). "Na to nakłada się spekulacyjny charakter tego handlu, gdzie dużą rolę odgrywają rynki finansowe" - wyjaśnił.

Źródło przekazało, że niewykluczone, że temat pojawi się już na zaplanowanej na wtorek nieformalnej kolacji unijnych przywódców, która odbędzie się przed środowym szczytem UE-Bałkany Zachodnie w Słowenii.

Wskazało też, że jest duża szansa, iż w konkluzjach unijnego szczytu, który odbędzie się pod koniec października, znajdą się zapisy dotyczące rynku gazu i Gazpromu, w tym wezwanie do KE o zbadanie działań rosyjskiego giganta, prowadzących do wzrostu cen surowca.

W Brukseli pojawiają się liczne głosy, że sprawę działań Gazpromu dotyczących cen surowca należy traktować w kontekście procesu certyfikacji gazociągu Nord Stream 2 w Niemczech.

Niemiecki regulator BNetZA 8 września rozpoczął rozpatrywanie wniosku spółki Nord Stream 2 AG - właściciela gazociągu - o certyfikowanie jej jako operatora części gazociągu Nord Stream 2 w tzw. modelu niezależnego operatora systemu przesyłowego (ITO). Konieczność powołania niezależnego operatora wynika z rewizji dyrektywy gazowej z 2019 r. Model ITO umożliwia operatorowi działanie pomimo braku pełnego rozdzielenia własnościowego od spółki-właściciela, zajmującego się produkcją i dostawami gazu ziemnego, w tym przypadku - Gazpromu.


PAP
Dowiedz się więcej na temat: Nord Stream 2 | gazociąg | Gazprom | ceny gazu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »