Rybacy, respektujcie prawo!

Zakaz połowu dorszy na Bałtyku Wschodnim, który wchodzi w życie w sobotę 15 września, musi być respektowany - przypomniała Komisja Europejska (KE) w przeddzień faktycznego wejścia w życie decyzji o zamknięciu łowisk.

W poniedziałek bulwersujący polskich rybaków zakaz połowów będzie przedmiotem spotkania w Brukseli ministra gospodarki morskiej Marka Gróbarczyka z unijnym komisarzem ds. rybołówstwa Joe Borgiem.

"Połowy są zamknięte. Sytuacja jest jasna z punktu widzenia prawa. Polska musi zapewnić, że prawo będzie respektowane" - oświadczyła rzeczniczka Borga, Mireille Thom. Wykluczyła cofnięcie decyzji KE o zakazie połowów, podjętej w lipcu. "Opiera się ona na twardych podstawach. Nie ma powodu, by ją zmieniać" - dodała.

Jej zdaniem, poniedziałkowe spotkanie komisarza i ministra będzie okazją, by "wyjaśnić wątpliwości". Polska argumentuje na rzecz cofnięcia zakazu połowów dorszy i nawołuje do "niezwłocznego rozwiązania problemu".

Reklama

Całkowity zakaz połowu dorszy na Bałtyku Wschodnim (od portu w Darłowie na wschód) do końca 2007 r. Komisja Europejska wprowadziła 9 lipca br. Podstawą tej decyzji były wyniki przeprowadzonej przez unijnych inspektorów na początku tego roku kontroli w dwóch polskich portach i na części jednostek rybackich. Wynika z niej, że Polacy już w I kwartale br. o prawie 100 proc. przekroczyli na Bałtyku Wschodnim przyznany im limit połowów 10,8 tys. ton.

Rybacy kwestionują rzetelność unijnej kontroli. Ich zdaniem, wszystkie państwa basenu Morza Bałtyckiego łowią dorsze ponad limit, zaś przekroczenie udowodniono jedynie Polsce, bo ta jako pierwsza zaczęła o tym głośno mówić.

Zdaniem polskich organizacji rybackich, utrzymanie zakazu połowów dorsza na Bałtyku Wschodnim wywoła największy kryzys w polskim rybołówstwie po II wojnie światowej.

Zakaz łowienia dorsza na Bałtyku Wschodnim ma zacząć faktycznie obowiązywać 15 września. Tego dnia kończy się trwający od 15 czerwca okres ochronny dla tej ryby. Część polskich rybaków zapowiada, że jest gotowa złamać unijny zakaz i wyjść w morze. Z ostatecznymi decyzjami wstrzymują się oni jednak do czasu zajęcia stanowiska przez resort.

Poprzedni szef resortu Rafał Wiechecki zapowiadał pozwanie KE do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości i zezwolenie rybakom na wyjście w morze. Nowy minister Marek Gróbarczyk uznał, że przed podjęciem kroków prawnych należy spotkać się z Joe Borgiem.

W czwartek z poparciem wprowadzonego przez KE zakazu wystąpiły polskie organizacje pozarządowe z Greenpeace Polska na czele.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: zakazy | rybacy | Komisja Europejska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »