Skazani na szybszy wzrost cen

Według resortu finansów inflacja liczona rok do roku wyniosła w sierpniu 1,5 proc. Miesięcznie ceny wzrosły o 0,2 proc. Na początku września Ministerstwo Finansów podwyższyło prognozę inflacji rocznej na koniec 2006 roku z 1,6 proc. do ok. 2,0 proc. Powodem zmiany prognozy był szybszy wzrost cen żywności.

Inflacja na koniec tego roku wyniesie 2,1-2,2 proc. - ocenia wiceminister finansów Piotr Soroczyński. Mimo wzrostu cen żywności we wrześniu Ministerstwo Finansów liczy na ich stabilizację lub nawet spadek do końca roku."Wygląda na to, że nie obronimy 2 proc. (inflacji). Inflacja na koniec roku prawdopodobnie wyniesie 2,1-2,2 proc. (rdr)" - powiedział Soroczyński.

W połowie września MF oceniał, że CPI na koniec roku może wynieść 2,1 proc. Wcześniej resort spodziewał się ustabilizowania lub nawet niewielkiego spadku CPI w ujęciu rocznym we wrześniu po inflacji w sierpniu na poziomie 1,6 proc. rdr. "To skutek przede wszystkim wzrostu cen żywności. Wzrosły ceny pieczywa i przetworów mącznych. Wyższy są też ceny wyrobów alkoholowych i tytoniowych - co jest echem wyższej akcyzy. Poza tym mamy efekt jesieni, wzmocniony dodatkowo suszą, którą zmniejszyła podaż. Wskaźnik inflacji byłby zapewne jeszcze wyższy, gdyby nie spadek cen w kategorii transport" - powiedział Soroczyński. Według Soroczyńskiego inflacja netto wyniosła we wrześniu około 1,5 proc. "Inflacja netto będzie wyższa o 0,1 pkt proc. wobec danych z sierpnia" - powiedział. Zdaniem Soroczyńskiego ceny żywności, które są głównym motorem wzrostu inflacji powinny się ustabilizować lub nawet spaść w kolejnych miesiącach. Mamy nadzieję, że w październiku i listopadzie będziemy mieli pierwsze skutki interwencji (na rynku zbóż) i ceny spadną. Liczymy też na dalsze spadki cen paliw - powiedział wiceminister. Soroczyński dodał, że wrześniowe prognozy nie zmieniają oceny MF przebiegu procesów inflacyjnych w przyszłym roku. "Wyższa inflacja we wrześniu zasadniczo nie zmienia przebiegu ścieżki inflacyjnej w kolejnych miesiącach i kwartałach. Ona będzie jedynie wyższa o około 0,1-0,2 pkt proc. wobec tego, co prognozowaliśmy wcześniej. We wrześniu tak naprawdę nic dziwnego z cenami się nie stało. Trzeba podkreślić, że im bardziej ceny wzrosną obecnie, tym głębszy będzie ich spadek w drugiej połowie przyszłego roku" - powiedział Soroczyński

Reklama

Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał że roczna stopa inflacji sektora konsumpcyjnego sięgnęła w sierpniu 1,6 proc. wobec 1,1 proc. w lipcu. Narodowy Bank Polski poinformował, iż ujemne saldo obrotów wyniosło w lipcu 794 mln euro, a jego głównym źródłem był ujemny bilans w handlu w wysokości 750 mln euro.

Zdaniem analityków BNP Paribas pogarszająca się perspektywa inflacyjna wywołana jest drożejącą żywnością, wysokim popytem konsumpcyjnym gospodarstw domowych oraz przewidywanymi przez rząd zwyżkami podatków w 2007 roku dla sfinansowania rosnących wydatków. Głównego powodu stosunkowo wysokiej inflacji w sierpniu w porównaniu z lipcem analitycy dopatrują się po stronie podaży: gorszych plonów zbóż, które przekładają się na droższą żywność (stanowiącą 25 proc. koszyka inflacyjnego).

Odnotowywane są wyższe ceny warzyw i owoców, spodziewane są szybciej rosnące ceny mięsa. Stopa inflacji - według prognoz BNP Paribas - w IV kwartale br. sięgnie 2,0-2,5 proc., co jeszcze przed końcem br. może skłonić Radę Polityki Pieniężnej do zacieśnienia polityki pieniężnej.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Ministerstwo Finansów | wzrosty | wzrost cen | skazani | inflacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »