Tajemnicza lista Kaczyńskiego

Ciąg dalszy sprawy tzw. listy Kaczyńskiego, która ma zawierać nazwiska kandydatów do spółek skarbu państwa. Spis do niedawna był tajny, teraz staje się tajemniczy. Mają się na nim znaleźć nazwiska 100 osób, które zasiądą w radach nadzorczych przedsiębiorstw. Tymczasem typowani do tych funkcji dowiadują się o tym od dziennikarzy. "Lista zaczęła żyć własnym życie" - komentują.

O istnieniu spisu ok. 30 nazwisk poinformowała w zeszłym tygodniu "Gazeta Wyborcza". Premier Kazimierz Marcinkiewicz pytany o spis, powiedział, że nic o nim nie wie. Z kolei prezes PiS, Jarosław Kaczyński, stwierdził, że pokazał go szefowi rządu. Przyznał, że taka lista powstaje, układana przez profesorów Szkoły Głównej Handlowej. Mają się na niej znajdować m.in. absolwenci i pracownicy tej renomowanej uczelni, którzy po przejściu weryfikacji obejmą stanowiska w zarządach i radach nadzorczych spółek państwowych.

Sobotnia "Rzeczpospolita" poinformowała, że w tworzeniu tej listy może uczestniczyć Adam Glapiński, bliski współpracownik Kaczyńskiego z czasów Porozumienia Centrum, obecnie pracownik naukowy SGH. W dzisiejszym wydaniu dziennik pisze o dalszych zawirowaniach wokół obsady rad nadzorczych spółek skarbu państwa. Otóż nazwiska kandydatów trzymane w tak wielkiej tajemnicy, że niektórzy zainteresowani z mediów dowiadują się, że na nią trafili. Jedną z takich osób jest prof. Piotr Płoszajski, kierownik Katedry Teorii Zarządzania, absolwent Harvardu, wykładowca wielu renomowanych uczelni na świecie, a także dyrektor generalny PAN.

Reklama

- Dzwonili dziennikarze i powiedzieli, że tam jestem. Dla mnie to dziwaczne, by robić listy osób bez konsultowania się z nimi. Tym bardziej, że znacząca część naszych profesorów zapewne odmówi - uważa Płoszajski.

Pracownicy uczelni także próbują za wszelką cenę ustalić jej skład.

- Jakiś strasznie przejęty kolega pytał, czy wiem, kto tam jest i czy on jest. Lista zaczęła żyć własnym życiem i politycy powinni coś z tym zrobić. Ludzie nie są zachwyceni, kiedy słyszą od innych, że są na tej liście - dodaje profesor.

Jak ustaliła "Rz", ma liście znajduje się też prof. Michał Trocki z Katedry Zarządzania na SGH. Pracował dla największych polskich firm, m.in. Mostostalu Kraków, Rafinerii Gdańskiej i Telekomunikacji Polskiej. Zasiadał też w radzie nadzorczej Drugiego NFI (Narodowego Funduszu Inwestycyjnego).

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: spis | kaczynski | skarbu | nazwiska | tajemnicza
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »