Telekomunikacja Polska pójdzie do podziału?
Grupa France Telecom zaczęła badać, czy znalazłby się chętny, by odkupić od niej stacjonarną część grupy Telekomunikacja Polska - wynika z informacji "Rzeczpospolitej".
Dziennik usłyszał o tym od trzech niezwiązanych ze sobą osób z najwyższej kadry menedżerskiej polskiego rynku mediowo-telekomunikacyjnego. Sprzedaż stacjonarnej sieci mogłaby przynieść FT, zdaniem Waldemara Stachowiaka z Ipopema Securities, 8-10 mld zł. Zastrzega on jednak, że w taką transakcję nie wierzy.
Komentarz Pawła Puchalskiego z DM BZWBK
Pomysł jest dobry, ale naszym zdaniem jest na to o rok / dwa lata za późno. Stacjonarny biznes TP SA kurczy się zarówno na poziomie przychodów, jak i EBITDA, przy bardzo niepokojących tendencjach w bazie klientów. Transakcja jest możliwa, ale potencjalny inwestor może zapłacić za przepływy pieniężne generowane w najlepszym wypadku w ciągu najbliższych pięciu lat, gdyż ryzyko operacyjne w dłuższej perspektywie jest zbyt wysokie, a sieć zbyt przestarzała - dlatego mamy wątpliwości dotyczące możliwej ceny transakcji korzystnej dla akcjonariuszy TP SA.
Ponadto spółka wykazywała liczne synergie w swoim segmencie telefonii stacjonarnej - całkowite koszty były niższe, produkty mogły być sprzedawane wspólnie itp. Bez tego, wyniki w segmencie telefonii komórkowej TP SA naszym zdaniem na pewno się pogorszą (ceteris paribus).
Wreszcie, biznes stacjonarny zmieni się w nowego konkurenta Orange, zarówno w odniesieniu do kanibalizacji klientów telefonii stacjonarnej oraz usług szerokopasmowych - stanowiłoby to kolejny negatywny czynnik dla wyceny Orange.
Podsumowując, pomysł wydaje się dobry, ale jeśli uzyskana cena nie będzie atrakcyjna (w ogóle w to nie wierzymy), koszty transakcji byłyby zbyt duże dla segmentu telefonii komórkowej TP SA.