Tusk: Nie ma czasu na prestiżowe przepychanki ws. pomocy dla Grecji

Premier Donald Tusk uważa, że w UE nie ma już miejsca i czasu na prestiżowe przepychanki w sprawie pomocy dla Grecji. Dodał, że będzie przekonywał partnerów w Europie, aby wspólnie szukać rozwiązań dla strefy euro.

Premier Donald Tusk uważa, że w UE nie ma już miejsca i czasu na prestiżowe przepychanki w sprawie pomocy dla Grecji. Dodał, że będzie przekonywał partnerów w Europie, aby wspólnie szukać rozwiązań dla strefy euro.

Tusk był pytany w środę w Cieszynie przez dziennikarzy o to, czy w rozmowach polsko-czeskich pojawi się propozycja udziału krajów spoza strefy euro w ośrodkach decyzyjnych, które będą zajmowały się przygotowaniem pomocy dla Grecji.

Jak powiedział premier, w ostatnich dniach na spotkaniach z szefem Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso i szefem Rady Europejskiej Hermanem van Rompuyem bardzo wyraźnie podkreślał, że "dzisiaj nie ma już czasu ani miejsca na jakieś prestiżowe przepychanki".

- Nie ma też czasu na mnożenie podziałów w Europie. Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni, w różnym stopniu (...) za to, czy Europa wyjdzie z tego coraz ostrzejszego zakrętu. Dlatego z jednej strony oczekujemy szybkich i odważnych decyzji, które muszą zapaść w krajach strefy euro, ponieważ to euro znalazło się dzisiaj w dramatycznym kryzysie. A jednocześnie będziemy chcieli przekonać naszych partnerów, że o sprawach, które dotyczą całej Europy, powinniśmy decydować razem - zaznaczył.

Reklama

- Nie będziemy tutaj napinać mięśni. Nie chodzi o to, żeby komukolwiek przeszkadzać w podejmowaniu decyzji, żeby kogokolwiek paraliżować w procesie podejmowania decyzji. Ale nie możemy dopuścić do tego, aby niektórzy politycy wykorzystywali sytuację kryzysową do osłabiania zjednoczonej Europy - dodał.

Podkreślił, że integracja europejska jest sposobem na przezwyciężenie tego kryzysu. - A dezintegracja, ponowne narodziny egoizmów narodowych, takich nacjonalizmów czy protekcjonizmów państwowych, będą prowadziły nas prosto do katastrofy. O tym jestem przekonany - zaznaczył.

- Dlatego w sposób wyważony, rozsądny, bez paniki przekonujemy naszych partnerów, aby szukając rozwiązań dla strefy euro nie budowali nowych podziałów w Unii Europejskiej. (...) To wydaje nam się, politycznie rzecz biorąc, sprawą pierwszorzędnej wagi. Do tego będziemy przekonywać podczas rozmów na ECOFINIE (posiedzeniu Rady ds. gospodarczych i finansowych w UE - PAP) - zaznaczył Tusk.

Premier Czech Petr Neczas przypomniał, że 80 proc. czeskiego eksportu trafia do krajów strefy euro. - Jesteśmy niezwykle zainteresowani tym, by te kraje rozwijały się dobrze. Niemniej jednak uważamy, że w ciągu ostatnich 18 miesięcy nie wszystkie pociągnięcia były dobre - powiedział Neczas.

Jego zdaniem nie do uniknięcia jest restrukturyzacja długu Grecji. - Wlewanie kolejnych środków, w tym środków krajów nienależących do strefy euro, wyłącznie odsuwa problem na później - zauważył Neczas. W jego opinii takie działanie może być szkodliwe dla całej Unii. - Republika Czeska nie przewiduje udzielenia pomocy Grecji - zadeklarował czeski premier.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Grecja | strefa euro | Donald Tusk | przepychanki | kryzys gospodarczy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »