W CANAL+ Discovery nie tylko dokument

Zgodnie z zapowiedziami, rozpoczął nadawanie CANAL+ Discovery. Kanał wydaje się najciekawszą nowością w paczce. Dlaczego? Bo zawiera to, czego brakowało do tej pory na pozostałych antenach związanych z Discovery Channel, czyli typowo podróżnicze programy. Mamy na przykład pozycje typu "Brzegiem Nilu", "Egipt - wrota do przeszłości", "Włochy, moja miłość", "Wyspy Kanaryjskie - w cieniu wulkanów", czy "Nowa Zelandia z lotu ptaka".

Niektóre formaty równie dobrze pasowałyby do Animal Planet. To na przykład "Kuba - wyspa zwierząt", "Madagaskar - kraina lemurów", "Afryka - wyprawa na safari", czy "Dzika przyroda". Co ciekawe w CANAL+ Discovery zobaczymy także znane z pozostałych CANAL+ "Łapu-capu extra", "Nie przegap" i filmy fabularne. Przede wszystkim klasyki produkcji polskiej, jak "Marynia" z 1983 roku, "Killer" z 1997 roku albo "Prawo ojca" i "Dług" z 1999 roku. Być może to tymczasowe rozwiązanie, aby nadawca wypełnił ramówkę przez całą dobę.

Na antenie CANAL+ Discovery pojawiają się jednak też powtórki z pozostałych anten związanych z CANAL+. Na przykład "Design - istota rzeczy", "Drapacze atakują" i "Architektura nowoczesnej Polski", magazyny emitowane wcześniej przez DOMO+. Z kolei program kulinarny "David w Europie" był emitowany wcześniej przez KUCHNIA+.

Reklama

Kanał nie jest tak amerykański, jak wszyscy się spodziewali. Niektóre produkcje, takie jak "Włochy, moja miłość" są produkcji niemieckiej. Oryginalny format to "Italien meine Liebe" i był emitowany w Arte oraz ZDF. Seria dokumentalna "Megapolis" poświęcona wielkim metropoliom to z kolei produkcja francuskiego CANAL+, a archeologiczny program "Odrywając dziewictwo" powstał we współpracy France 3 i TV5. "Recepta na biznes" (oryginalny tytuł Business Boomers") jest produkcją brytyjskiego BBC.

Dokumentalny kanał premium jest dość interesującym eksperymentem. Eksperymentem, który pokaże, czy CANAL+ potrafi zyskiwać więcej klientów w czasach, kiedy filmy trochę tracą na znaczeniu. Uda się, jeśli premier będzie coraz więcej i powtórek tak mało, jak tylko się da, bo od marki CANAL+ klienci oczekują więcej. Na razie nadawca przyjął strategię, że premierowe i najciekawsze pozycje prezentuje codziennie po godzinie 21.

Autor: Daniel Gadomski

Źródło informacji

SatKurier
Dowiedz się więcej na temat: telewizja | Canal+
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »