W ubiegłym roku Służba Celna zajęła na granicach ok. 300 mln sztuk nielegalnych papierosów. W walce z przemytem pomocne mogą być nowe technologie

Wielkość szarej strefy rynku tytoniowego szacuje się nawet na 30 proc. legalnego rynku. Tylko w ubiegłym roku Służba Celna zajęła 450 mln sztuk papierosów, z czego ok. 300 mln na granicy. Z powodu szarej strefy rocznie budżet traci 6 mld zł. Przemyt można ograniczyć za pomocą nowych technologii - bramek rentgenowskich lub wykorzystania systemu viaTOLL, a także zwiększając efektywność służb operacyjnych i liczbę funkcjonariuszy.

- Przemyt papierosów zmniejsza bezpieczeństwo finansowe państwa, bo straty z tego tytułu są ogromne, choć trudne do policzenia, ponieważ szara strefa wymyka się dokładnym badaniom. Niemniej jednak z badań prowadzonych co roku w całej Europie wynika, że szara strefa w Polsce to blisko 17 proc. całkowitej sprzedaży w kraju - ocenia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Arkadiusz Łaba, naczelnik Wydziału Granicznego Departamentu Kontroli Celnej, Podatkowej i Kontroli Gier Ministerstwa Finansów.

Z raportu Związku Przedsiębiorców i Pracodawców "Szara strefa to nieuczciwa konkurencja" wynika, że wielkość szarej strefy rynku tytoniowego może stanowić nawet 25-30 proc. legalnego rynku. Tylko w latach 2010-2014 legalnie działające podmioty straciły przez nią 1,2 mld zł, a z tytułu niezapłaconych podatków budżet państwa stracił 17 mld zł. Narodowe Centrum Studiów Strategicznych podaje, że rocznie z powodu szarej strefy budżet traci 6 mld zł.

Reklama

Część nielegalnych wyrobów tytoniowych to krajowa produkcja, często na szeroką skalę. Znacznie większym problemem jest jednak przemyt, zwłaszcza ze Wschodu.

- W ubiegłym roku Służba Celna zajęła łącznie 450 mln sztuk papierosów. Większość, ok. 2/3, została zatrzymana na granicy. Największy problem mamy na wschód od Polski, z fabrykami ulokowanymi na Białorusi i w obwodzie kaliningradzkim, które zostały zaprojektowane po to, by produkować papierosy na eksport. Z naszego punktu widzenia to w dużej mierze przemyt - podkreśla Łaba.

Przemyt papierosów jest procederem dochodowym. Narodowe Centrum Studiów Strategicznych ocenia, że grupy organizujące przemyt działają jak dobrze zorganizowane przedsiębiorstwa, mają dokładny podział ról i zadań.

- Wchodzi w to także przemyt indywidualny, tzw. mrówek, na własne potrzeby bądź do sprzedaży detalicznej, ale największy problem jest związany z hurtowym przemytem. Część trafia do krajów Europy Zachodniej, przede wszystkim Wielkiej Brytanii i Skandynawii, gdzie ze względu na cenę zarobek jest wysoki. Duża część jest też rozprowadzana w Polsce - analizuje Hubert Wodzyński, zastępca szefa zarządu Wywiadu Ekonomicznego SA w Warszawie.

Przemyt kwitnie, bo duże są również możliwości zarobku. Na Wschodzie paczka papierosów kosztuje równowartość 4 zł, w Polsce ok. 16 zł. Na Zachodzie Europy cena jest jeszcze wyższa.

Eksperci podkreślają, że do walki z przemytem konieczne jest odpowiednie zabezpieczenie granic. Obecnie na przejściach są urządzenia RTG, w części funkcjonariusze mogą korzystać z pomocy wyszkolonych psów.

- Problem przemytu można zniwelować za pomocą nowych technologii, przede wszystkim bramek rentgenowskich, które będą prześwietlały duże samochody, TIR-y w poszukiwaniu nielegalnych papierosów i innych towarów. Z kolei wykorzystanie systemu viaTOLL czy w ogóle systemów monitorujących drogi, do których służby miałyby dostęp online, pozwoliłoby szybko monitorować przepływ towarów za pomocą poruszania się samochodów - przekonuje Wodzyński.

Powszechna instalacja systemu viaTOLL, czyli elektronicznego systemu pobierania opłat na drogach ekspresowych i autostradach, mogłaby pozwolić na szerszą kontrolę pojazdów ciężarowych, np. poprzez ich ważenie na poszczególnych odcinkach. Już kilka lat temu resort spraw wewnętrznych postulował, by służby miały dostęp na bieżąco do systemu, zwłaszcza że może być on w walce z przemytem niezwykle skuteczny. U naszych sąsiadów, m.in. w Czechach, system poboru opłat analizuje intensywność przejazdów na danym odcinku.

- Istotne jest również zwiększenie efektywności służb operacyjnych poprzez zwiększenie liczby funkcjonariuszy operacyjnych zajmujących się problemem przestępczości zorganizowanej oraz wyposażenie ich w instrumenty, które pozwolą im skuteczniej podejmować tę walkę. Trzeba pamiętać o tym, że przestępca jest zawsze pół kroku przed nami, jego nie obowiązują przepisy prawa, więc wykorzystuje wszystkie możliwości - podkreśla zastępca szefa zarządu Wywiadu Ekonomicznego.

Jak wskazuje ekspert, możliwości wyboru jest dużo. Można skorzystać z doświadczeń Izraela, który na szeroką skalę wykorzystuje nowinki technologiczne.

- Ten rynek wart jest wiele milionów dolarów, więc z rozwiązań firm izraelskich korzystają firmy amerykańskie, np. Bank of America. Tu jest duże pole do popisu, musimy tylko wybrać taki wariant, na który nas będzie stać i który będzie dla nas optymalny - ocenia Hubert Wodzyński.

Źródło informacji

Newseria Biznes
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »