Wielka Brytania. Jeremy Hunt: Najbliższe dwa lata będą wyzwaniem

Podwyżka podatków i spowolnienie wzrostu wydatków publicznych - taki jest plan stabilizacji finansów publicznych w Wielkiej Brytanii. - Najbliższe dwa lata będą trudne - zapowiada Jeremy Hunt, minister finansów.

Następne dwa lata dla wszystkich będą trudne i będą wyzwaniem dla brytyjskiej gospodarki - przyznał w piątek minister finansów Jeremy Hunt. Podkreślił jednak, że ogłoszony przez niego plan stabilizacji finansów publicznych jest konieczny.

Wielka Brytania. Podwyżki podatków i spowolnienie wydatków publicznych

W czwartek Hunt ogłosił podwyżki podatków i spowolnienie wydatków publicznych, co razem ma pozwolić na zaoszczędzenie 55 mld funtów. Jednak z analiz niezależnego Biura Odpowiedzialności Budżetowej (OBR) wynika, że pakiet ten spowoduje, że w ciągu najbliższych dwóch lat dochód rozporządzalny brytyjskich gospodarstw domowych zmniejszy się o 7,1 proc., co oznaczać będzie największy spadek, odkąd w roku finansowym 1956/57 zaczęto prowadzić takie statystyki.

Reklama

W rozmowie ze stacją Sky News Hunt przyznał, że jest to "trudny czas dla wszystkich", ale podkreślił, że podwyżki podatków i cięcia wydatków są konieczne, aby gospodarka wyszła na prostą.

Jeremy Hunt: Spłycanie recesji, ratowanie miejsc pracy

- Najbliższe dwa lata będą stanowiły wyzwanie. Myślę jednak, że ludzie chcą rządu, który podejmuje trudne decyzje, ma plan, obniży inflację, zatrzyma te duże podwyżki rachunków za energię i za cotygodniowe zakupy, a jednocześnie podejmuje działania, aby przejść przez ten trudny okres - powiedział. - Biuro Odpowiedzialności Budżetowej oświadczyło wczoraj, że to, co robimy, jest w rzeczywistości spłycaniem recesji, ratowaniem miejsc pracy - dodał.

Odniósł się też do krytyki ze strony niektórych kolegów z Partii Konserwatywnej, że podwyżki podatków są sprzeczne z jej programem, przekonując, że jego plan działania jest "bardzo konserwatywnym pakietem".

- Swoim kolegom konserwatystom powiedziałem, że nie ma nic konserwatywnego w wydawaniu pieniędzy, których nie masz, nie ma nic konserwatywnego w nieradzeniu sobie z inflacją, nie ma nic konserwatywnego w unikaniu trudnych decyzji, które kierują gospodarkę na właściwe tory. A my robimy wszystkie te rzeczy i dlatego jest to bardzo konserwatywny pakiet, aby zapewnić, że uporządkujemy gospodarkę - przekonywał.

- Żadna z tych rzeczy nie jest łatwa, ale należy je zrobić. (...) Nie udajemy, że nie będzie to trudny czas dla wszystkich. Ale mamy plan - podkreślił.

Emerytury i zasiłki zostaną podniesione zgodnie z inflacją

W ramach ogłoszonych przez niego działań m.in. zamrożone zostaną progi podatkowe oraz obniżony będzie próg, po którego przekroczeniu płaci się najwyższą stawkę podatkową, a koszty energii pozostaną zamrożone, ale na wyższym poziomie niż obecnie. Zarazem Hunt ogłosił, że emerytury i zasiłki zostaną podniesione zgodnie z inflacją, która we wrześniu wyniosła 10,1 proc.

***

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Wielka Brytania | podatki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »