Z Eurolandu napływają wreszcie lepsze dane

W pierwszym kwartale tego roku wstępne dane wskazują na 0,4 proc. realny wzrost PKB w Niemczech, Włoszech i Holandii. Największa niespodzianka pochodzi jednak z Francji, gdzie wzrost PKB w analogicznym okresie wyniósł 0,8 proc. i był znacznie lepszy niż spodziewali się tego analitycy.

W pierwszym kwartale tego roku wstępne dane wskazują na 0,4 proc. realny wzrost PKB w Niemczech, Włoszech i Holandii. Największa niespodzianka pochodzi jednak z Francji, gdzie wzrost PKB w analogicznym okresie wyniósł 0,8 proc. i był znacznie lepszy niż spodziewali się tego analitycy.

Reasumując, szacowany wzrost PKB w pierwszym kwartale w całym Eurolandzie wyniósł 0,6 proc. Zrewidowano również dane dotyczące ostatniego kwartału 2003 r. z 0,3 proc. na 0,4 proc. Kwartalny wzrost liczony rok do roku wyniósł 1,3 proc. w stosunku do prognozowanych wcześniej 0,6 proc.

Strefa euro osiągnęła w marcu kolejną nadwyżkę bilansu handlowego, do poziomu 10,2 mld EUR z 6,5 mld w lutym. Eksport wzrósł do 100,4 mld z 87 mld EUR, a import do 90,2 mld z 80,5 mld EUR. Po pierwszym kwartale 2004 r. nadwyżka handlowa strefy euro wzrosła do 18,7 mld EUR z 7 mld. Wzrost ekspotu zawdzięczamy globalnemu ożywieniu, a szczególnie Chinom, które stały się największym partnerem handlowym dla UE. Z kolei Unia jest trzecim, po Stanach Zjednoczonych i Japonii, partnerem handlowym dla Chin. Po rozszerzeniu UE saldo handlowe z Chinami jeszcze się powiększa. Spadła jednak produkcja przemysłowa w trzech największych państwach Eurolandu o około 0,5 proc. Najbardziej martwi spadek we Włoszech, ponieważ to już czwarty kolejny spadkowy miesiąc z rzędu. Spadek produkcji w całym Eurolandzie nie powinien jednak nastrajać pesymistycznie.

Reklama

Indeks zaufania przemysłowego w kwietniu nadal znajdował się wciąż we wzrostowym trendzie, który trwa od połowy 2003 r. Osiągnął poziom -5 pkt i był to najwyższy poziom od kwietnia 2001 r. Optymizm ten potwierdza indeks produkcyjny PMI, który wzrósł do 54 pkt w kwietniu z 53,3 pkt w marcu. Przepuszczamy, że taka poprawa nastrojów wśród przedsiębiorstw związana jest m.in. z ostatnim osłabieniem wspólnej waluty do dolara amerykańskiego. Dowodem tego jest niezmieniający się indeks zaufania konsumentów.

W Niemczech główny indeks klimatu biznesowego IFO niespodziewanie, choć i nieznacznie, poprawił się w kwietniu, podczas gdy ZEW spadł z 49 pkt do 46,4 pkt. Spadł również indeks oczekiwań IFO. Przedsiębiorcy są mniej optymistyczni, jeśli chodzi o pobudzenie konsumpcji prywatnej, po cięciu podatku dochodowego o 15 mld EUR. Sprzedaż detaliczna dalej spadła w marcu o 3,3 proc. m/m i 2,2 proc. w ujęciu kwartalnym. W takiej sytuacji rząd niemiecki obniżył prognozę wzrostu PKB w tym roku z 1,7 proc. na 1,5 proc., a w 2005 r. z 2,25 proc. do 1,8 proc. Wszystko wskazuje więc na to, że stopa bezrobocia również nie zacznie spadać znacząco w latach 2004 - 2005.

We Francji główny indeks zaufania przedsiębiorstw stabilizuje się na poziomie 104 pkt, po serii powolnej poprawy od połowy zeszłego roku. Świadczy to między innymi o wahaniu nastrojów francuskich przedsiębiorców. Liczba bezrobotnych spadła o 33 tys., co częściowo związane jest z implementacją nowego programu zwalczania bezrobocia.

We Włoszech indeks zaufania przedsiębiorstw wzrósł o prawie 2 pkt, do 96,5 pkt w kwietniu. Był to najwyższy poziom od dwóch lat. Ostatnia deprecjacja euro i nadzieja na znaczny wzrost konsumpcji gospodarstw domowych, w wyniku zapowiadanego obniżenia podatku dochodowego w 2005 r., mogłyby stać za poprawą nastrojów przedsiębiorstw. Nie należy się jednak spodziewać znacznej poprawy aktywności przemysłowej w tym roku. Konsumpcja krajowa wciąż jest słaba.

JAPONIA

Produkcja przemysłowa Japonii w marcu rosła wolniej niż się powszechnie spodziewano. Zwiększyła się zaledwie o 0,1 proc. (m/m) i 3,9 proc. (r./r.). Kwartalnie produkcja zwyżkowała o 0,4 proc. W trzecim i czwartym kwartale ubiegłego roku było to odpowiednio 1 proc. i 3,9 proc. Mimo zwolnienia tempa wzrostu produkcja przemysłowa nadal znajduje się "w łagodnym trendzie wzrostowym". Według władz Japonii w kwietniu produkcja może nawet wzrosnąć aż o 5,6 proc. (m/m). Byłby to największy wzrost od 1953 r. Prognoza takiego optymistycznego poziomu jest oparta m.in. na zaskakująco wysokim wzroście PKB. Za pierwszy kwartał wynosił on 1,4 proc., a rynek spodziewał się tylko 0,8 - 0,9 proc. Tak wysoki wzrost Japonia zawdzięcza już nie tylko eksportowi, ale również wydatkom gospodarstw domowych i przedsiębiorstw. Można zatem śmiało stwierdzić, że obecne ożywienie gospodarcze oparte jest na znacznie solidniejszym gruncie.

W marcu realne wydatki gospodarstw domowych spadały gwałtownie aż o 6,7 proc. (m/m), ale tylko o 0,5 proc. (r./r.). Najprawdopodobniej była to tylko korekta po silnym wzroście w styczniu i lutym (odpowiednio 9,2 proc. i 1,5 proc.). Jeśli uwzględnimy pierwszy kwartał, to rosły one o 2,8 proc., a w trzecim i czwartym kwartale 2003 r. było to odpowiednio -0,9 proc. i -0,2 proc.

Poprawiła się również sytuacja na rynku pracy. Japońska gospodarka stworzyła 190 000 miejsc pracy. Wskaźnik ofert pracy do ilości osób ubiegających się o etat, stabilizuje się na poziomie 0,77 już od czterech miesięcy, co oznacza, że na 100 osób ubiegających się o pracę pojawia się 77 ofert. Jest to najwyższy poziom od ponad 10 lat. Stopa bezrobocia spadła, z 5 proc. w lutym do 4,7 proc. w marcu i jest o 0,8 proc. niższa niż w szczytowym momencie 14 miesięcy temu. Wówczas bezrobotni stanowili 5,5 proc. wszystkich osób w wieku produkcyjnym. Jest to największy spadek bezrobocia w Japonii od kwietnia 1967 r. Nie należy jednak popadać w huraoptymizm, ponieważ spadek ten spowodowany był częściowo starzejącym się społeczeństwem Japonii. W marcu ubyło w sumie ponad 40 000 osób w wieku produkcyjnym.

Rozczarowały dane dotyczące zamówień na maszyny. Liczba zamówionych maszyn nieznacznie spadła, ale jest to już trzeci miesiąc z rzędu. Na drugi kwartał spodziewany jest też dalszy spadek o około 3 proc. Jest to niemiła niespodzianka, szczególnie w sytuacji wzrastającego trendu eksportowego. Może jest to wciąż korekta czwartego kwartału 2003 r.?

STANY ZJEDNOCZONE

Według najnowszych szacunków wzrost PKB w pierwszym kwartale 2004 r. wynosił 4,2 proc. i był minimalnie wyższy od poprzedniego kwartału (4,1 proc.). Konsumpcja prywatna zwyżkowała solidnie o 3,8 proc., mimo aż 4,7 proc. spadku wydatków na dobra trwałego użytku. Najbardziej spadła liczba sprzedaży samochodów, aż o 18,2 proc. Nie należy jednak wyciągnąć daleko idącego wniosku, ponieważ gorączka zakupów samochodów skutecznie chłodzą najwyższe od lat ceny ropy.

Tempo inwestycji krajowych, zgodnie z oczekiwaniami, wzrosło tylko o 2,1 proc. Generalnie wydatki konsumentów przyczyniły się do 2,7 proc. wzrostu PKB w pierwszym kwartale. Inwestycje biznesowe zmniejszyły się o prawie połowę, z 18,1 proc. w czwartym kwartale 2003 r. do 9,4 proc. w pierwszym kwartale tego roku. Nie jest to też tak pesymistyczny spadek, na jaki wskazuje sama liczba. Jeśli przyjrzyjmy się bliżej strukturze tych inwestycji dojdziemy do wniosku, że filarowa część - inwestycje w sprzęt i oprogramowanie informatyczne - podtrzymały solidny 11,4-procentowy wzrost i tylko nieznacznie spadły z 14,9 proc.

Eksport netto - to kolejne dobre wieści w pierwszym kwartale. Realny bilans handlowy w towarach i usługach nieznacznie poprawił się, z 515,2 mld deficytu do 514,6 mld USD.

Mimo 3,8 proc. wzrostu konsumpcji prywatnej w pierwszym kwartale, w marcu wzrosła ona zaledwie o 0,1 proc. (m/m), a w lutym o 0,2 proc. Jednak zwolnienie tempa wydatków gospodarstw domowych wydaje się tylko tymczasowe, a w najbliższej przyszłości dobrze zapowiada się sytuacja na rynku pracy. Przewidywane są także cięcia podatku dla osób fizycznych. Amerykanie to jeden z narodów najbardziej skłonnych do konsumpcji. Ich dalszą ekspansję konsumpcyjną potwierdza optymistyczny indeks zaufania konsumentów. W kwietniu, bieżący indeks zaufania konsumentów Conference Board wzrósł o 6,2 pkt, do 90,6 pkt, a indeks oczekiwań wzrósł o 3,2 pkt, do 94,5 pkt. Kolejny indeks University of Michigan zrewidowano z 93,2 pkt na 94,2 pkt.

Nadal martwi jednak napięta sytuacja geopolityczna na Bliskim Wschodzie. Oprócz Iraku coraz bardziej niespokojnie jest w Izraelu. Ceny ropy kształtują się na rekordowo wysokich poziomach, sięgają blisko 40 dolarów na baryłkę. Jeśli takie ceny utrzymają się, z pewnością zaszkodzą dalszemu wzrostowi gospodarki amerykańskiej.

WGI Dom Maklerski SA
Dowiedz się więcej na temat: deta | niespodzianka | PKB | danie | wzrost PKB | produkcja przemysłowa | Dana
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »