Zagrożenia w polskim otoczeniu

Wzrost gospodarczy w I kwartale tego roku wyniesie 2,7 proc. rdr, zaś w całym 2010 roku będzie zbliżony do 3 proc. - oceniają dla PAP eksperci z Departamentu Analiz i Prognoz Ministerstwa Gospodarki. W pierwszej połowie roku motorem wzrostu PKB będzie odbudowa zapasów i dodatni wpływ eksportu netto, zaś w drugim półroczu będzie to popyt krajowy.

W pierwszym kwartale wzrost gospodarczy szacujemy na 2,7 proc. Tempo spożycia indywidualnego w I kwartale szacujemy na 1,4 proc., w przypadku inwestycji nie należy oczekiwać wyższego poziomu w porównaniu do roku poprzedniego (m.in. ze względu na czynnik pogodowy). Tempo wzrostu eksportu powinno być wyższe niż tempo wzrostu importu, zaś wkład popytu zewnętrznego we wzrost gospodarczy powinien przekraczać 1 pkt proc. - prognozują dla PAP analitycy resortu gospodarki.

Wzrost PKB w całym 2010 r. powinien on być zbliżony do 3 proc. Głównymi czynnikami wzrostu w pierwszej połowie roku będą odbudowa zapasów oraz wciąż dodatni wpływ eksportu netto. W drugiej połowie roku wzrost popytu krajowego, wynikający z ożywienia w inwestycjach, głównie infrastrukturalnych, oraz szybszego wzrostu spożycia gospodarstw domowych, powinien być głównym czynnikiem stymulującym wzrost gospodarczy - dodają eksperci.

Reklama

Ich zdaniem główne ryzyka dla tempa wzrostu gospodarczego dotyczą skali ożywienia w budownictwie oraz skali aprecjacji złotego.

Oczekujemy, że negatywne efekty warunków pogodowych w pierwszym kwartale, nie wpłyną negatywnie na poziom aktywności w kolejnych kwartałach. Zaś skala umocnienia, sprzyjając ograniczeniu inflacji oraz procesowi odbudowy zapasów i ożywieniu inwestycyjnemu, nie wpłynie znacząco na konkurencyjność eksportu - uważają analitycy.

Jeśli chodzi o zagrożenia, to ewentualnie można ich upatrywać w zewnętrznym otoczeniu. Nadal nie znamy efektów polityk gospodarczych krajów stosujących stymulację fiskalną gospodarek, ani też możliwych następstw wycofania tych instrumentów. Oczekujemy jednak korzystnego rozwoju sytuacji w gospodarce Niemiec, naszego głównego partnera handlowego" - podkreślają.

W opinii ekspertów DAP MG dynamika produkcji przemysłowej w przetwórstwie będzie dwucyfrowa poza marcem i lipcem, inne działy przemysłu będą się rozwijały wolniej. "Na tę prognozę może jednak wpłynąć kurs złotego oraz sytuacja w Niemczech" - oceniają. Z danych GUS wynika, że wzrost PKB w 2009 roku wyniósł 1,7 proc., a w ostatnim kwartale ubiegłego roku było to 3,1 proc.

- Dynamika polskiego wzrostu gospodarczego w tym roku wyniesie 3,0 proc., a w przyszłym będzie to 4,5 proc. - wynika z kwietniowej prognozy Banku Światowego. Ekonomiści Banku nie wykluczają jednak, że wzrost gospodarczy będzie słabszy, w granicach 2,5-3,0 proc. w tym roku i ok. 4,0 proc. w przyszłym.

Zgodnie z opublikowaną w czwartek prognozą, w 2010 r. wzrost PKB wyniesie 3,0 proc., a w 2011 r. będzie to 4,5 proc. Z kolei inflacja HICP ukształtuje się w tym roku na poziomie 2,1 proc., a w 2011 r. będzie to 2,7 proc. Bank Światowy przewiduje, że deficyt obrotów bieżących w tym roku będzie na poziomie 2,4 proc. PKB, w przyszłym wzrośnie do 2,6 proc. PKB.

Bank w raporcie oparł się na prognozach rządu, zawartych w aktualizacji programu konwergencji. Zdaniem Leszka Kąska, ekonomisty BŚ, prognozy te są realistyczne.

"Nie mamy problemu z rządowymi prognozami. Są one realistyczne, zarówno jeśli chodzi o PKB, jak i o inflację" - powiedział podczas czwartkowej prezentacji raportu BŚ. Z kolei Kaspar Richter, starszy ekonomista Banku Światowego, ocenia, że dynamika PKB w tym i przyszłym roku może być niższa, niż przewiduje rząd."Polską gospodarkę wesprze ożywienie gospodarcze w Europie, która w tym roku zanotuje dodatnią dynamikę wzrostu gospodarczego. Ponadto, Polska jako największy rynek finansowy w regionie, skorzysta na poprawie sentymentu światowego.

Konsensus prognoz ekonomistów na ten rok jest zbliżony do wzrostu ok. 3 proc., ja uważam, że w 2010 r. może to być między 2,5-3,0 proc., a w 2011 r. wzrost będzie zbliżony do 4,0 proc." - powiedział podczas czwartkowej konferencji. W tym roku eksport netto nie będzie już motorem wzrostu w krajach regionu. Dlatego tak istotna jest kwestia konkurencyjności gospodarek - dodał.

Perspektywy dla prywatyzacji są korzystne.

Aby dług publiczny nie przekroczył drugiego progu ostrożnościowego istotna jest implementacja planu konsolidacji finansów oraz realizacja planu prywatyzacyjnego. Na rynkach finansowych obserwujemy ożywienie, dzięki czemu perspektywy prywatyzacji są korzystne - ocenił Richter.

W opublikowanym w czwartek raporcie Bank Światowy ocenia, że Polska będzie kontynuować proces konwergencji gospodarczej z UE w tempie zbliżonym do dynamiki sprzed kryzysu.

Region UE-10 w latach 2010 i 2011 powróci do wzrostu gospodarczego, jednak tempo wzrostu będzie słabsze niż przed kryzysem. Tempo ożywienia będzie różne, odzwierciedlając zróżnicowane warunki wyjściowe, szoki zewnętrze i działania władz. Polska, Słowacja, Litwa, Rumunia i Czechy będą liderami, podczas gdy Łotwa będzie odstawać - napisano w raporcie poświęconym 10 nowym członkom UE.

Polska powinna kontynuować proces konwergencji gospodarczej do poziomów UE mniej więcej w tym samym tempie co przed kryzysem - dodano.W ocenie autorów prognozy, większość państw regionu wróci do potencjalnych poziomów wzrostu gospodarczego w latach 2013-2014.

Bank Światowy prognozuje wzrost PKB w 2010 roku na 3 proc., a w 2011 na 4,5 proc.

 Poniżej prognozy z najnowszego raportu:
                2010     2011      
PKB             3,0      4,5  
HICP            2,1      2,7   
CA/PKB         -2,4     -2,6

Główne czynniki ryzyka dla prognozy

dla całego regionu są głównie natury zewnętrznej.Szybkie ożywienie globalne, powrót zaufania na rynki finansowe, odwrócenie cyklu zapasów, niskie stopy procentowe i lepsze wykorzystanie funduszy z UE mogą wesprzeć silniejszy od oczekiwanego napływ kapitału, lepsze obroty handlowe i silniejszy popyt prywatny - napisano.

Są też znaczne ryzyka, że prognoza jest przeszacowana. Po pierwsze, jest to słabe ożywienie w Europie, gdyż eksport, produkcja, dostępność kredytu i rynek pracy w państwach UE-10 zależą przede wszystkim od solidnego ożywienia gospodarczego w państwach UE-15 - dodano.

Inne czynniki ryzyka dla prognozy wymieniane w raporcie to przedwczesne wycofanie się z programów pomocowych w państwach rozwiniętych, pogorszenie sytuacji fiskalnej, które niekorzystnie wpłynie na nastroje rynków finansowych, a także fakt, że zła sytuacja gospodarcza może zmniejszyć poparcie społeczne dla reform. W ocenie BŚ państwa regionu nie są narażone na znaczący wzrost inflacji. Choć ceny surowców wzrosły, inflacja powinna pozostać na niskich poziomach, z powodu dużej luki popytowej - napisano.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »